W odpowiedzi na pismo z sobota 05 lipiec 2008 23:35
(autor Olgierd
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <p...@r...org>):

>> No ja mam i pamiętam jak było za PRL
> No właśnie tak mi się wydawało, że masz. Ja też mam i też pamiętam jak
> było za PRL.
>> w szkole, bibliotekach, ośrodkach kultury, kinach itepe.
> Kłamstwo, cenzura, dyktatura ciemnaków, propaganda, oszustwo. Wartościowa
> literatura -- nie istniała!

Jaaaaaaaasne. Za to teraz istnieje. Rozumiem, że harlekiny są taką, bo one
się pojawiły masowo właśnie koło 90-91.

Poza tym, jedyna wartościowa literatura naukowa to są właśnie tamte lata, bo
nikt nie cudował z patentami i ograniczeniami.

>> PRLowski socjalizm dążył do wykształcenia i rozwoju,
> ROTFL.
> No tak, 'elektryczność i socjalizm'. Nauczyli ludzi czytać, żeby Trybunę
> Ludu mogli łykać.

Nieistotne, ważne że nauczyli. Że była masa różnych kółek, klubów, akcji
dokształcających i kulturalnych. Że czasami wręcz na siłę wysyłali
robotników do miast do kin i teatrów. Była potężna sieć domów wczasowych,
ze świetlicami, miejscami zabaw dla dzieci.

W każdym razie - PRL miał dwa naczelne problemy:

a) wielkiego brata do utrzymywania i płacenia trybutu
b) organizacje typu ZOMO, SB, UB, wynikające po części z (a)

i gdyby nie to, to byłby całkiem przyjemnym okresem. Bo sam system opieki
państwa nad obywatelami oraz organizacja gospodarki były korzystne dla
większości.

> w przeciwieństwie do kapitalizmu, który z definicji dąży do
>> totalnego ogłupienia oraz totalnego wyzysku.
> Tak, oczywiście.

Cieszę się, że w tej materii się zgadzamy. Niestety niektórzy udają, że tego
nie widzą.

--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.