Użytkownik "szerszen" napisał w wiadomości
news:hroims$pja$1@news.task.gda.pl...

>> Po prostu wiedza, ze nie maja szans. Dlatego nie walcza. Po za tym
>> ogromna wiekszosc nie stac na prawnikow.
>
> nie no jasne, to matki bogate musza byc, skoro je stac, wiesz latwo
> powiedziec, ze sie nie staraja, bo wiedza ze przegraja, ja jednak bede
> twierdzil, ze jednak sie nie staraja, bo im nie zalezy, bo jednak co
> "wolnosc" to "wolnosc"

Nie zrozumiales mojego posta. W Polsce jest takie przeswiadczenie, ze matka,
chocby pijacza i chora psychicznie, to jednak matka.
Matka moze byc biedna i bezdomna, a i tak wygra. Ojciec musial by wynajac
armie drogich prawnikow, zeby miec jakiekolwiek szanse.
Zbyt wiele znam takich bylych malzenstw, zeby nie wiedziec jak to wyglada.
Znam przypadek, gdzie matka wlasna corke sprzedawala za pieniadze, jak
ojciec sie o tym dowiedzial, to podal ja o rozwod. Ona dostala prawo do
opieki mimo wszystko. Znam przypadek, gdzie ojciec pracowal, a matka w tym
czasie chlala wode po knajpach. Dzieci w tym czasie siedzialy same w domu.
Podal ja o rozwod. Oczywiscie ona dostala prawo opieki nad dziecmi. Pozniej
dzieciaki siedzialy w domu same (mialy po kilka lat), a ona chlala dalej.
Skonczylo sie to dopiero jak ojciec ją siekierą zarabal. Dostal pare lat do
odsiadki, a dzieci skonczyly w domu dziecka. Ba. SAM pochodze z takiej
rozbitej rodziny. Matka uciekla za komuny na zachod, i ojciec podal ja o
rozwod. W moim przypadku jednak ojciec sie mna opiekowal, ale sam pamietam
slowa sędziny (chociaz bylo to 35 lat temu). Ze wlasciwie powinna sie mna
opiekowac matka, bo tylko matka jest w stanie sie wlasciwie zajaz dzieckiem,
ale poniewaz zdradzila socjalistyczna Polske, wiec mnie nie dostanie.