eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCo grozi za nieplacenie pracownikowi za prace? › Re: Co grozi za nieplacenie pracownikowi za prace?
  • Data: 2010-02-09 23:23:27
    Temat: Re: Co grozi za nieplacenie pracownikowi za prace?
    Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Tue, 9 Feb 2010 22:47:14 -0000, pmlb napisał(a):

    > No i teraz ladnie napisz jakie to byly lata, poza tym brano tez pod uwage
    > jakie kto mial aktualne mozliwosci zamieszkania. To tak jak dzis w Grojcu
    > kots chcialby dostac mieszkanie komunalne od juz a ma mieszkanie w
    > Tarnobrzegu:) Rzoumiesz?

    Zaczęła czekać na początku lat siedemdziesiątych, a zakończyła w 1983 roku.

    > Fak jest taki, ze takie mieszkanie dostawalo sie za darmo!

    Tak? To po co miała pełen wkład na mieszkanie na książeczce mieszkaniowej?
    Nie mogła wziąć darmowego?

    > Poszukaj dzis
    > mieszkania tego standardu i za darmo - ile poczekasz lat? 100 moze 200?
    > Jak wspomnialem wyzej w Tychach mieszkania staly puste, wiec ktoklolwiek
    > przyjezdzal dostawal od reki.

    W Kłominie do dziś stoją puste bloki po radzieckiej bazie wojskowej.


    >> Naprawdę? Od wojny na to czekali?
    >> http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Gdansk-bloki-kom
    unalne-zdewastowane-po-trzech-miesiacach-n36689.html
    >> Jak zwykle nie masz pojęcia o czym piszesz.
    >
    > No to swiadczy o dzisiejszym wychowaniu a tak serio, przytaczasz artykol
    > dotyczacy jednego miejsca. Jak juz ci napisalem, to efekt wychowania na
    > amerykanskich filmach gdzie murzyni niszcza swoje slumsy.

    Uważasz, że Romowie też są wychowani na amerykańskich filmach? Jedź,
    zobacz osiedle Romów na Słowacji.

    > Nie wiem co tu smiesznego!
    > Polska miala jedna z wiekszych armi w europie, dzis potrafia tylko do kobiet
    > i dzieci strzelac w afganistanie.

    I kogo mogliśmy napaść? Byliśmy tylko maleńkim garnizonem dla Armii
    Czerwonej.

    > Rozmawiamy o cenie.

    Co się tak ceny uwziąłeś. Mogli te maluchy i darmo dawać, co nie miało
    znaczenia, bo ich nie było. Wykombinowano pożyczkę od narodu: niech ludzie
    wpłacają po te 70 tyś., a władza obieca, że da samochód. Niektórym dała po
    trzech latach, inni nigdy się nie doczekali, bo trzeba było jakiegoś
    towarzysza asygnatą uhonorować. Co za różnica ile kosztuje samochód,
    którego nie ma w sklepie.

    > Malo kto to zakumal jak napisalem. To prawda, ze byl paradoks iz, na
    > gieldzie samochody byly drozsze niz w salonach:)

    A w salonach stały i czekały na nabywców? Czy może jednak choć samochodów w
    tym dobrobycie brakowało?

    > Acz kolwiek na gieldach samochodow chyba nie brakowalo nigdy - prawda?:))

    I były po 70 tysięcy? Weź w końcu napisz: gdzie można było kupić w latach
    70-tych samochód taniej niż dziś.

    > malo na bazarach, zwlaszcza w latach 1980-1982 towaru bylo pod dostatkiem -
    > przyklad - bazar Rozyckiego - Warszawa.

    Ta... można było kartki kupić :-)


    --
    Pozdrawiam,

    Przemek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1