Mieszkam w małej miejscowości w domu jednorodzinnym. Mój sąsiad z dzialki
naprzeciwko przez całe lato, od rana do wieczora ma bardzo głośno włączone
radio ktore jest zamontowane na drzewie owocowym w celu odstraszenia ptakow.
Bezskutecznie prosilam go o przyciszenie. Wezwalam pocje, upomnieli go,
rzekomo przyciszyl choc ja nie slyszę różnicy. Policja twierdzi ze nic wiecej
nie moze zrobic bo inni sasiedzi nie zglaszaja problemu, po za tym w dzien
to "wolnosc tomku w swoim domku". Sasiedzi przyzwyczaili sie do halasu bo
trwa to od trzech lat!
Czy sa jakies dopuszczale limity halasu? Jesli tak, to kto i w jakich
przypadkach moze dokonac takich pomiarów halasu? Gdzie bylby dokonywany taki
pomiar: przy zródle halasu czy np. na mojej dzialce? Czy rzeczywiscie policja
nic wiecej nie moze zrobic? Czy mam szanse wygrania sprawy na drodze cywilnej?

Wczoraj, w cigu dnia byly dwie godziny ciszy, bylo slychac spiew ptakow,
uspilam dziecko na dworze. Prosze o porady.

Hanna
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl