-
41. Data: 2009-05-06 09:52:08
Temat: Re: odpowiedzialność dziennikarzy za ujawnienie tajemnicy państwowej
Od: Johnson <j...@n...pl>
Andrzej Lawa pisze:
>
> Ujawnił żonie - winny.
>
Rozumiem, że o granicach aktu oskarżenia nie słyszałeś ...
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
42. Data: 2009-05-06 10:08:21
Temat: Re: odpowiedzialność dziennikarzy za ujawnienie tajemnicy państwowej
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Wed, 06 May 2009 11:52:08 +0200, Johnson napisał(a):
>> Ujawnił żonie - winny.
>>
> Rozumiem, że o granicach aktu oskarżenia nie słyszałeś ...
Ale co Ty za kruczki wyszukujesz? Robi się kolejne postępowanie i pyta
żonę. Jeśli jest wyszkolona to poszuka w kpk czegoś tam, ale
niekoniecznie uratuje to tyłek sprawcy.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
43. Data: 2009-05-06 11:12:13
Temat: Re: odpowiedzialność dziennikarzy za ujawnienie tajemnicy państwowej
Od: Johnson <j...@n...pl>
Olgierd pisze:
>
> Ale co Ty za kruczki wyszukujesz? Robi się kolejne postępowanie i pyta
> żonę. Jeśli jest wyszkolona to poszuka w kpk czegoś tam, ale
> niekoniecznie uratuje to tyłek sprawcy.
>
Ale przecież napisałem o tym kolejnym postępowaniu. Prosiłbym czytać to
co piszę.
Napisałem przecież tylko że zostałby uniewinniony od "zdrady" tajemnicy
dziennikarzom.
Coś w tym się nie zgadza, przyjmując głupią teorię że ujawnienie może
być tylko wobec pierwszej osoby?
Ale jeśli się wszystko zgadza to czego od mnie chcecie?
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
44. Data: 2009-05-06 11:23:02
Temat: Re: odpowiedzialność dziennikarzy za ujawnienie tajemnicy państwowej
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Wed, 06 May 2009 13:12:13 +0200, Johnson napisał(a):
>> Ale co Ty za kruczki wyszukujesz? Robi się kolejne postępowanie i pyta
>> żonę. Jeśli jest wyszkolona to poszuka w kpk czegoś tam, ale
>> niekoniecznie uratuje to tyłek sprawcy.
>>
> Ale przecież napisałem o tym kolejnym postępowaniu. Prosiłbym czytać to
> co piszę.
Czytałem. Polemizuję z tym, że sprawca byłby wówczas kryty.
> Napisałem przecież tylko że zostałby uniewinniony od "zdrady" tajemnicy
> dziennikarzom.
> Coś w tym się nie zgadza, przyjmując głupią teorię że ujawnienie może
> być tylko wobec pierwszej osoby?
Nie zgadza się teoria, a może Twoja interpretacja. IMHO nie chodzi o to,
że tylko pierwszej osobie, ale chodzi o to, że "cywil", który nie jest
ustawowo zobowiązany do zachowania tajemnicy jest "pierwszym węzłem", na
którym zasadza się odpowiedzialność sprawcy.
Jeśli pijany major opowie coś mnie, a jutro mojemu koledze to są to w
moim przekonaniu odrębne sprawy (acz być może będzie to jakiś zbieg, nie
wiem).
> Ale jeśli się wszystko zgadza to czego od mnie chcecie?
abotak
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
45. Data: 2009-05-06 11:29:42
Temat: Re: odpowiedzialność dziennikarzy za ujawnienie tajemnicy państwowej
Od: Johnson <j...@n...pl>
Olgierd pisze:
>
> Czytałem. Polemizuję z tym, że sprawca byłby wówczas kryty.
A nie byłby (w sprawie "dziennikarskiej"? No chyba że oczywiście sąd nie
dał by wiary jemu i jego żonie.
A ewentualnej drugiej sprawie (małżeńskiej) oboje odmawiają
wyjaśnień/zeznań i można im naskoczyć.
>
> Nie zgadza się teoria, a może Twoja interpretacja. IMHO nie chodzi o to,
> że tylko pierwszej osobie, ale chodzi o to, że "cywil", który nie jest
> ustawowo zobowiązany do zachowania tajemnicy jest "pierwszym węzłem", na
> którym zasadza się odpowiedzialność sprawcy.
Nie rozumiem, czego nie rozumiesz.
Żona nie jest cywilem, tzn. jest skoszarowana? Bo ja rozumiem że
chodziło o teorię ujawnienia pierwszemu "cywilowi", bo którym można już
ujawniać komu popadnie - to czemu nie może być nim żona?
>
> Jeśli pijany major opowie coś mnie, a jutro mojemu koledze to są to w
> moim przekonaniu odrębne sprawy (acz być może będzie to jakiś zbieg, nie
> wiem).
W twoim może tak. W moim też.
Ale według teorii a.lawy - wokół której sie kręcimy to już koledze
możesz powiedzieć bo tajemnica przestała być tajemnicą w momencie kiedy
ujawnił ci ją major.
>
>> Ale jeśli się wszystko zgadza to czego od mnie chcecie?
>
> abotak
>
Więc przeczytaj podwątek w którym gadamy, zaczynający się tej teorii
a.lawy, pomyśl i odczep się :)
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
46. Data: 2009-05-06 11:34:03
Temat: Re: odpowiedzialność dziennikarzy za ujawnienie tajemnicy państwowej
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Wed, 06 May 2009 13:29:42 +0200, Johnson napisał(a):
>> Czytałem. Polemizuję z tym, że sprawca byłby wówczas kryty.
>
> A nie byłby (w sprawie "dziennikarskiej"? No chyba że oczywiście sąd nie
> dał by wiary jemu i jego żonie.
> A ewentualnej drugiej sprawie (małżeńskiej) oboje odmawiają
> wyjaśnień/zeznań i można im naskoczyć.
Nie byłby. Jeśli byłaby to osoba będąca dysponentem TP, to nie byłby
kryty.
>> Nie zgadza się teoria, a może Twoja interpretacja. IMHO nie chodzi o
>> to, że tylko pierwszej osobie, ale chodzi o to, że "cywil", który nie
>> jest ustawowo zobowiązany do zachowania tajemnicy jest "pierwszym
>> węzłem", na którym zasadza się odpowiedzialność sprawcy.
>
> Nie rozumiem, czego nie rozumiesz.
> Żona nie jest cywilem, tzn. jest skoszarowana? Bo ja rozumiem że
> chodziło o teorię ujawnienia pierwszemu "cywilowi", bo którym można już
> ujawniać komu popadnie - to czemu nie może być nim żona?
Cywilem, czyli osobą, której nie powierzono dostępu do TP w sposób
określony ustawą.
W Rzepie piszą o tym tak: "Ustawa regulująca sprawy tajemnicy państwowej
wyraźnie stanowi na kim ciąży obowiązek jej zachowania. Nie należy tego
obowiązku i powiązanych z jego naruszeniem surowych kar interpretować
rozszerzająco."
Art. 265 par. 1 kk także mówi o obowiązkach wynikających z ustawy. A ta
ustawa do mnie nic nie ma.
>> Jeśli pijany major opowie coś mnie, a jutro mojemu koledze to są to w
>> moim przekonaniu odrębne sprawy (acz być może będzie to jakiś zbieg,
>> nie wiem).
>
> W twoim może tak. W moim też.
> Ale według teorii a.lawy - wokół której sie kręcimy to już koledze
> możesz powiedzieć bo tajemnica przestała być tajemnicą w momencie kiedy
> ujawnił ci ją major.
Nie jestem adwokatem A. Ławy, nie będę się wypowiadał zań. Może miał na
myśli coś innego, może przestrzelił -- nie wiem. To usenet tylko.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
47. Data: 2009-05-06 11:39:12
Temat: Re: odpowiedzialność dziennikarzy za ujawnienie tajemnicy państwowej
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Johnson pisze:
> Andrzej Lawa pisze:
>
>>
>> Ujawnił żonie - winny.
>>
>
> Rozumiem, że o granicach aktu oskarżenia nie słyszałeś ...
A istnieje jakiś limit aktów oskarżenia na osobę w roku?
-
48. Data: 2009-05-06 11:45:36
Temat: Re: odpowiedzialność dziennikarzy za ujawnienie tajemnicy państwowej
Od: Johnson <j...@n...pl>
Olgierd pisze:
>
> Nie byłby. Jeśli byłaby to osoba będąca dysponentem TP, to nie byłby
> kryty.
Przy teorii: "Jeśli tajemnica zostaje "zgubiona" przez osobę mającą ją
chronić - z definicji przestaje być tajemnicą. Logiczne." - byłby kryty.
To co piszesz, to całkiem nowa inna teoria, niż ta do której się
produkowałem w tym podatku.
> Art. 265 par. 1 kk także mówi o obowiązkach wynikających z ustawy. A ta
> ustawa do mnie nic nie ma.
Art. 265 kk to składa się z dwóch części:
Kto *ujawnia* lub *wbrew przepisom ustawy wykorzystuje informacje*
stanowiące tajemnicę państwową,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Zwrot "wbrew przepisom ustawy" moim zdaniem dotyczy tylko
wykorzystywania informacji.
Gdyby zwrot "wbrew przepisom ustawy dotyczył również ujawniania przepis
brzmiałby"
Kto wbrew przepisom ustawy ujawnia lub wykorzystuje informacje
stanowiące tajemnicę państwową"
Widać chyba różnicę?
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
49. Data: 2009-05-06 11:46:15
Temat: Re: odpowiedzialność dziennikarzy za ujawnienie tajemnicy państwowej
Od: Johnson <j...@n...pl>
Andrzej Lawa pisze:
>
>>>
>> Rozumiem, że o granicach aktu oskarżenia nie słyszałeś ...
>
> A istnieje jakiś limit aktów oskarżenia na osobę w roku?
A czytanie boli?
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
50. Data: 2009-05-06 11:47:27
Temat: Re: odpowiedzialność dziennikarzy za ujawnienie tajemnicy państwowej
Od: Johnson <j...@n...pl>
Olgierd pisze:
>
> Nie byłby. Jeśli byłaby to osoba będąca dysponentem TP, to nie byłby
> kryty.
Przy teorii: "Jeśli tajemnica zostaje "zgubiona" przez osobę mającą ją
chronić - z definicji przestaje być tajemnicą. Logiczne." - byłby kryty.
To co piszesz, to całkiem nowa inna teoria, niż ta do której się
produkowałem w tym podwątku.
> Art. 265 par. 1 kk także mówi o obowiązkach wynikających z ustawy. A ta
> ustawa do mnie nic nie ma.
Art. 265 kk to składa się z dwóch części:
Kto *ujawnia* lub *wbrew przepisom ustawy wykorzystuje informacje*
stanowiące tajemnicę państwową,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Zwrot "wbrew przepisom ustawy" moim zdaniem dotyczy tylko
wykorzystywania informacji.
Gdyby zwrot "wbrew przepisom ustawy" dotyczył również ujawniania przepis
brzmiałby:
"Kto wbrew przepisom ustawy ujawnia lub wykorzystuje informacje
stanowiące tajemnicę państwową"
Widać chyba różnicę?
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.