eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawofotografowanie dzieci na plaży
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 539

  • 211. Data: 2024-07-20 23:57:49
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 20.07.2024 o 23:42, Shrek pisze:

    > Nie sądzę. Poinformowałbym że telefon jest własnością mojego pracodawcy
    > i niech zwróci się do niego w celu przekazania wraz z pinem oraz że
    > jestem gotowy sprawdzić imei samodzielnie i go podać jak mnie poinstują
    > jak (i sprawdzę w necie co ten kod rzeczywiście robi). I dopilnowałbym
    > żeby to oświadczenie znalazło się w protokole, wraz z rzekomą podstawą
    > zatrzymania telefonu. Oczywiście możecie mnie spałwować i zabrać, wpisać
    > nieprawdę w protokół itp - dresy też mogą... Chyba nie to chciałeś
    > przekazać?

    Z ciekawości spojrzałem - z tyłu jest naklejka z numerkiem IMEI więc tą
    bym im pokazał. Zapewne to bez sensu, bo pewnie jakbym miał kradziony to
    bym sobie naklejkę z innym numerkiem przykleił, ale pokazując im tą
    naklejkę i tak robię więcej niż wymaga ode mnie prawo, więc wystarczy -
    dobrą wolę okazałem. Obok jest naklejka z nazwą pracodawcy i numerem
    środka trwałego. Myślę że to by wystarczyło żeby kulsom przeszły głupie
    pomysły (pracodawca ma dział prawny nie gorszy niż allegro;))

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 212. Data: 2024-07-21 00:08:20
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 20.07.2024 o 23:57, Robert Tomasik pisze:

    >>>> Dlaczego uważasz, że nie zrobienie czegoś  co nie jest wymagane
    >>>> prawem to "pajacowanie"
    >>> Dlatego, że większość ludzi podaje te numery IMEI.
    >> I numer pewnie bym podał jakbym akurat miał czas. Odblokowanego
    >> telefonu nie.
    >
    > Twój wybór. Numeru nie zmyślisz, bo tam jest cyfra kontrolna i jak
    > podasz inny, to system wyświetli błąd.

    Czyli jednak już nie muszę dawać do ręki odblokowanego telefonu, bo
    wystarczy ładnie poprosić zamiast pajacować o odblokowany tel?

    > Bo ona była wymierzona w pijanych rowerzystów. Normalni rowerzyści
    > przecież nie jeżdżą pod wpływem alkoholu.

    No ale rzeczniczka mówiła co innego;) Zresztą od razu normalni czy
    nienormalni. Po prostu u nas prawo nakłada abbsurdalnie niski limit na
    rowerzystów. Za odrą jest to... 1,67 promila. Więc "normalność" z tym
    nie ma związku - normalnie limit dla rowerantów powinien być większy, bo
    lepiej żeby ktoś z imprezy rowerkiem wracał niż samochodem, skoro taka
    sama kara. Po prostu wybrali sobie takie a nie inne wykroczenie (wtedy
    połowa "pijanych kierowców" to byli rowerzyści) a rzeczniczka zamiast to
    przyznać - "tak wyrabiamy normę pijanych kierowców na rowerzystach" z
    jakiegoś powodu nie chciała tego powiedzieć i brediszła że to ogólna
    akcja trzeźwość (tyle że na kładce rowerowej;)

    >> Ponownie zadam pytanie - dałbyś swój odblokowany telefon ze służbową
    >> korespondencją, kontaktami, rejestrem połączeń i smsami komuś bez
    >> podstawy prawnej? Poważnie?
    >>
    > Ale nikt tego od Ciebie nie wymaga.

    Jak nie, jak rozmawiamy właśnie o daniu policjantowi do ręki
    odblokowanego telefonu. Już pal sześć służbową korespondencję. Mam tam
    prywatne fotki. Nic złego na nich nie ma, ale wrzuć do netu twoje, to
    sobie pooglądamy. O apkach typu m-obywatel nie wspomnę (choć ta jest
    dodatkowo zabezpieczona).

    > Pytałeś, po co policjanci biorą
    > telefony do ręki,

    Piszę że odmowa dania do ręki policjantowi odblokowanego telefonu nie
    jest żadnym pajacowaniem a normalną reakcją.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 213. Data: 2024-07-21 00:13:01
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 20.07.2024 o 23:57, Shrek pisze:
    > W dniu 20.07.2024 o 23:42, Shrek pisze:
    >
    >> Nie sądzę. Poinformowałbym że telefon jest własnością mojego
    >> pracodawcy i niech zwróci się do niego w celu przekazania wraz z pinem
    >> oraz że jestem gotowy sprawdzić imei samodzielnie i go podać jak mnie
    >> poinstują jak (i sprawdzę w necie co ten kod rzeczywiście robi). I
    >> dopilnowałbym żeby to oświadczenie znalazło się w protokole, wraz z
    >> rzekomą podstawą zatrzymania telefonu. Oczywiście możecie mnie
    >> spałwować i zabrać, wpisać nieprawdę w protokół itp - dresy też
    >> mogą... Chyba nie to chciałeś przekazać?
    >
    > Z ciekawości spojrzałem - z tyłu jest naklejka z numerkiem IMEI więc tą
    > bym im pokazał. Zapewne to bez sensu, bo pewnie jakbym miał kradziony to
    > bym sobie naklejkę z innym numerkiem przykleił, ale pokazując im tą
    > naklejkę i tak robię więcej niż wymaga ode mnie prawo, więc wystarczy -
    > dobrą wolę okazałem. Obok jest naklejka z nazwą pracodawcy i numerem
    > środka trwałego. Myślę że to by wystarczyło żeby kulsom przeszły głupie
    > pomysły (pracodawca ma dział prawny nie gorszy niż allegro;))
    >

    Naklejka? Ja mam laserem wydrapane na pleckach obudowy.
    Ale jakieś krótkie i z ukośnikami, kilka krótkich grup cyfr.
    Samsung.


    Robert


  • 214. Data: 2024-07-21 00:18:12
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.07.2024 o 00:13, Robert Wańkowski pisze:

    > Naklejka?

    Naklejka. Można na ali kupić;)

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 215. Data: 2024-07-21 00:26:36
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.07.2024 o 00:18, Shrek pisze:
    > W dniu 21.07.2024 o 00:13, Robert Wańkowski pisze:
    >
    >> Naklejka?
    >
    > Naklejka. Można na ali kupić;)

    Swoją drogą to ile procent kradzionych telefonów jest w normalnym
    obiegu? W sensie że sobie ludzie po ulicach z nimi chodzą a nie są
    wykorzystywane do popełniania dalszych przestępstw, ale z takim raczej
    nikt po ulicach nie chodzi?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 216. Data: 2024-07-21 02:55:33
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-07-20, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 20.07.2024 o 07:24, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> I tak by to pewnie działało w kraju, gdzie widząc policjanta czujesz się
    >>> bezpieczny a nie zastanawiasz się do czego może się on przypierdolić i
    >>> lepiej traktować go jak dresiarza czyli unikać z nim kontaktów. Niestety
    >>> u nas dominuje druga opcja. Polecam się zastanowić czy to wina obywateli
    >>> czy policji:P Innymi słowy - fajna koncepcja, tylko nieco oderwana od
    >>> rzeczywistości - i nie dlatego że obywatele są do policji uprzedzeni.
    >>
    >> Tylko co z tym zrobić, bo z drugiej strony jednak ci obywatele wymagają
    >> od policji i profilowania i prewencji?
    >
    > Zmienić zachowanie policji, tak żeby normalny obywatel miał o nich takie
    > zdanie, że nie będzie mu przeszkadzało jak raz na rok policjant
    > podejdzie i coś grzecznie zapyta.

    Jak? :)

    >> Jakbyście się nie dopierd..li tu
    >> do Roberta, to to co opisuje, to jest to co powinno się robić,
    >
    > Nie bardzo. Nie powiedziałbym że należy robić kurwę z logiki i twierdzić
    > że powodem sprawzenia tożsamości jest sprawdzenie tozsamości albo
    > postawienie zarzutów matce której po prostu umarło dziecko dla jej dobra
    > - najwyżej się zmieni. Właśnie takie akcje a zwłaszcza ich popieranie
    > post factum powodują, że widząc policjanta obywatel nie tyle czuje się
    > bezpiecznie a w samym policjancie widzi zagrożenie i zastanawia się jak
    > mu ten policjant może zaszkodzić.

    To są najczęściej skróty myślowe, które każdy stosuje w dyskusji, tylko,
    że Robert nie ma u Was cienia kredytu w takich dyskusjach co powoduje,
    że chwytacie się takich skrótów, czy lapsusów (też każdy popełnia) i
    problemy i nieporozumienia eskalują. Tym bardziej, że jak napisze o
    rowerze w majtkach to też jest to odbierane jako jego profesjonalne
    zdanie, a nie np. kpina czy sarkazm. Do tego dochodzi nadmierna
    koncentracja Roberta na warstwie logicznej czy formalnej z notorycznym
    pomijaniem warstwy emocjonalnej, w tym swoich dyskutantów, i mamy co
    mamy. Nie bardzo chce mi się poraz kolejny robić tu jakieś analizy, ale,
    co, policja nie powinna robić prewencji czy profilować ludzi na ulicy?

    >> potem mamy stawiania zarzutów matce, której dziecko zmarło w
    >> samochodzie, traktowanie ofiar gwałtu jakby były współwinne, czy np.
    >> upodlające zachwania wobec kobiet przy podejrzeniu zazycia tabletek
    >> wczesnoporonnych. To są MZ elementy tej samej układanki, i tylko można
    >> się zastanawiac, czy wynika to ze znieczulenia rutyną czy też z
    >> negatywnej selekcji do zawodu.
    >
    > I jedno i drugie. Nie oszukujmy się - do policji nie idą ajsztajny.
    > Nawet jak jakiś tam zabłądzi to raczej nie będzie zamiatał ulic ani
    > dzielnicowym, więc raczej przeciętny obywatel nie będzie miał z nim
    > kontaktu i na jego ocenę policji to nie wpłynie. Więc ci i tak nie
    > najlepsi trafiają do jednostek gdzie im starsi głupie teorie do łba
    > kładą, bo przecież większość z ego co tu Robert pisze to nie jego własne
    > pomysły tylko tak to u nich działa i to nie jest pomysł "nowych". Każdy
    > niwy bez wcześniejszego przygotowania mentalnego (na przykład w akademii
    > policyjnej) złapałby się za łeb i powiedział że to jest pojebane poza
    > możliwością naprawienia i trzeba zacząć od nowa;)

    Ale to najczęściej nie jest pojebane. To jest zwykle przypadek "lost in
    traslation". Owszem, było parę spraw, gdzie miałem watpliwości, ale
    większość gównoburz na tej grupie wynika MZ z braku dobrej woli i
    nieogarniania warstwy emocjonalnej. Jak ktoś pisze o stawianiu zarzutów
    matce dziecka dla jej dobra, to pewnie jakieś ziarno prawdy w tym jest,
    ale problem jest taki, że żadna normalnie uwarunkowana emocjonalnie
    osoba by czegoś takiego nie zrobiła, więc jest to argumentacja trudna do
    przyjęcia.

    >> W każdym razie, to jest zawód zaufania społecznego
    >
    > Eeee. Powinien być. Nawet trochę był, do czasu kowidu i protestów jak
    > policja weszla w głębsze interakcje z obywatelami a wcześniej policja
    > miała po prostu nienajgorszą opinie, bo mało kto z nimi poważniej się
    > "integrował".

    Zawód jest takim zawodem. Co najwyżej osoby, które go wykonują już nie
    są.

    >> i nie da się tego
    >> zawodu wykonywać bez sporej dozy zaufania ze strony obywateli.
    > To zależy od definicji "wykonywania zawodu". Na przykład Robert zawsze
    > wraca przy ustawie o policji do 4 bodajże punktu, czyli ścigania
    > przeststępstw. Zapobieganie, współpraca z innymi organami to jak sam
    > napisał takie tam pogadanki w szkołach. Zresztą z tym ściganiem to też
    > niespecjalnie bo przecież nikt nie będzie jakiegoś skradzionego moto
    > ścigał specjalnie. Także tentego. Robert zapewne uważa że całkiem dobrze
    > wykonuje swój zawód... Z nim jest tylko ten probem, że większość ludzi
    > go nie rozumie;) No i podobnie z kulonami - przecież dopsze robio, tylko
    > ludzie siem przypierdalajom - filozofy i prawniki. No i jeszcze te
    > pismaki pierdolone:P

    To jest ten problem, że większość ludzi go nie rozumie :) A czy dobrze
    wykonuje zawód, to nie wiem, bo nie wiem jak wykonuje ten zawód. To co
    widzę to najprawdopdobniej ograniczenie perspektywy spowodowane
    najpewniej rutyną. To troche tak jak u zajechanego/wypalonego lekarza,
    dla którego pacjent jest głownie problemem przedmiotowym.

    --
    Marcin


  • 217. Data: 2024-07-21 03:28:08
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-07-20, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 20.07.2024 o 22:44, Robert Tomasik pisze:
    >
    >> Stąd właśnie dość powszechna praktyka, że się daje odblokowany telefon
    >> policjantowi, by sobie spisał. Ale obowiązku oczywiście nie ma. Po
    >> prostu tak jest praktyczniej.
    >
    > Ale czemu miałbym dawać kulsonowi odblokowany tel? Jak coś ode mnie

    Bo w normalnych okolicznościach on chce ten telefon jako część czynności
    związanych z rozwiązywaniem pewnych problemów, które i Ty chcesz aby
    zostały rozwiązane. Dając mu ten telefon bez robienia zadymy (do czego
    masz oczywiście prawo), ułatwiasz mu pracę, którą sam chcesz żeby dobrze
    wykonywał. Słowem, działasz prospołecznie na gruncie założenia, że osoba
    wykonująca zawód policjanta jest godna Twojego zaufania. Oczywiście
    wiem, że zachowanie niektórych policjantów sprawy nie ułatwia, ale
    zarówno postawa kulsońska jak postawa bezwarunkowego oporu, to są MZ
    wcale nie tak odległe patologie.

    > chce, to niech ładnie poprosi (albo zażąda jeśli ma podstawę prawną) to
    > może jak mi ładnie poda kod to sam wpiszę i mu podam ten numer.
    >
    > Dlaczego uważasz, że nie zrobienie czegoś co nie jest wymagane prawem
    > to "pajacowanie". Już samo to wystarczy żeby odczuwać niechęć do takiej
    > czynności. Grzecznie poprosisz to może dostaniesz - jak zaczniesz
    > pajacować z pajacowaniem to możesz się tylko spodziewać niechęci.

    Myślę, że to jak w każdym zawodzie z kontaktami międzyludzkimi. Przyjmij
    na moment, że chcesz zrobić coś dobrze, np. jesteś takim hydraulikiem a
    ktoś z pionu powyżej twierdzi, że gdzieś jest pęknięta rura (ściana mu
    wilgnie czy cóś). Niestety Marylka z księgowości nie wpuszcza Cię do
    pomieszczenia bo się nieodpowiednio uśmiechnąłeś lub co gorsza, nie
    podałeś podstawy prawnej. No można i tak, ma do tego prawo. A można
    też przyjąć, ze ten hydraulik ma faktycznie jakiś powód, bo po uj miałby
    mi grzebać w telefonie jak ma pewnie pierdylion innych lepszych zajęć?

    --
    Marcin


  • 218. Data: 2024-07-21 03:43:40
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Animka <a...@c...net>

    W dniu 20.07.2024 o 23:02, Shrek pisze:
    > W dniu 20.07.2024 o 22:44, Robert Tomasik pisze:
    >
    >> Stąd właśnie dość powszechna praktyka, że się daje odblokowany telefon
    >> policjantowi, by sobie spisał. Ale obowiązku oczywiście nie ma. Po
    >> prostu tak jest praktyczniej.
    >
    > Ale czemu miałbym dawać kulsonowi odblokowany tel? Jak coś ode mnie
    > chce, to niech ładnie poprosi (albo zażąda jeśli ma podstawę prawną) to
    > może jak mi ładnie poda kod to sam wpiszę i mu podam ten numer.
    >
    > Dlaczego uważasz, że nie zrobienie czegoś  co nie jest wymagane prawem
    > to "pajacowanie". Już samo to wystarczy żeby odczuwać niechęć do takiej
    > czynności. Grzecznie poprosisz to może dostaniesz - jak zaczniesz
    > pajacować z pajacowaniem to możesz się tylko spodziewać niechęci.
    >
    > PS - telefon noszę służbowy, nie bardzo mam podstawę żeby robić z nim
    > coś co nie jest określone przez prawo jako "normalne użytkowanie". Niby
    > czemu mam go dawać komuś chociażby z odblokowaną służbową pocztą? Ty byś
    > swój służbowy ze służbową korespondencją tak po prostu dał komuś bez
    > żadnej podstawy?

    A potem jeszcze zainstalowaliby jakiś podsłuch na ten telefon.

    --
    animka


  • 219. Data: 2024-07-21 09:49:45
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.07.2024 o 02:55, Marcin Debowski pisze:

    >> Zmienić zachowanie policji, tak żeby normalny obywatel miał o nich takie
    >> zdanie, że nie będzie mu przeszkadzało jak raz na rok policjant
    >> podejdzie i coś grzecznie zapyta.
    >
    > Jak? :)

    No właśnie tak. Tylko to trochę czasu wymaga.

    > To są najczęściej skróty myślowe, które każdy stosuje w dyskusji, tylko,
    > że Robert nie ma u Was cienia kredytu w takich dyskusjach co powoduje,
    > że chwytacie się takich skrótów, czy lapsusów (też każdy popełnia) i
    > problemy i nieporozumienia eskalują.

    Z Robertem problem jest taki, że jak walnie jakąś gafę to będzie brnął w
    nią bez cienia żenady (jak AED czy "zarzuty z dupy"). I to jest typowe
    zachowanie kulsona na ulicy. On ma rację a w razie "filozofa czy
    prawnika" pałę... Jak potem masz takiego kulsona co ludziom zarzuty z
    dupy stawia, to ni dziwnego że ludzie uważają kulsonów za formację
    szkodliwą i ich po prostu unikają. Normalne, uzasadnione podejście.

    > Tym bardziej, że jak napisze o
    > rowerze w majtkach to też jest to odbierane jako jego profesjonalne
    > zdanie, a nie np. kpina czy sarkazm.

    Bo to było jego profesjonalne zdanie a nie żaden sarkazm. I to
    podkreślał - "tak mówi rozporządzenie, trzeba szukać w majtkach,
    policjant nie jest od tego żeby myśleć". Nie mówiąc już o tym, że
    wszyscy wiedzieli że oni tam żadnego roweru nie szukali. Na tym polega
    problem z Robertem - robi kurwę z logiki i dziwi się że inni mu to
    wytykają. I niestety podobnie zachowują się funkcjonariusze na patrolu.
    > Nie bardzo chce mi się poraz kolejny robić tu jakieś analizy, ale,
    > co, policja nie powinna robić prewencji czy profilować ludzi na ulicy?

    Pewnie powinna. Tylko raz że z sensem a oni po prostu czepiają się
    przypadkowych ludzi żeby normy czynności zrobić. A dwa że nic ich to
    profilowanie daje, bo finalnie potem masz właśnie takie historie, że
    kolo na ursynowie chodził i chuja pokazywał przez kilka tygodni aż do
    prasy poszło i burmistrz kazał dupę ruszyć. Albo przed szkołą typ
    zaczepia dzieci pytając gdzie mieszkają i o rodzeństwo, a jak ludzie
    dzwonią na policję to ta mówi że typa zna i on tylko tak gada. Przecież
    fraza "sprawca był dobrze znany policji" to już klasyka. Jak jesteś
    uparty w "drobnym" łamaniu prawa to stajesz się w sumie niewidoczny dla
    systemu. Policja cię zna, wie że w sumie nic ci nie zrobią, to nawet
    zgłoszenia olewają i potem nawet w kartotece masz czysto. Mój
    dzielnicowy ma od lat wpisany na stronie ten sam cel - żeby żule na
    murku nie siedziały. I co - nawet jak te konkretne żule zajebały moto i
    się nagrały na kamerze, to policja nie miała ludzi żeby zapytać świadka
    o tożsamość żula. Rozumiesz - dzielnicowy od 10 lat ma wpisane pozbycie
    się żuli, żule w świetle kamer zajebują moto, jest świadek który z nimi
    pije i policja nie wie i nie potrafi ustalić tożsamości tych żuli. Tyle
    warte jest ich profilowanie.

    Reasumując patologia dalej swoją patologię uprawia, a policja wyrabia
    punkty dla komendanta na tych w krawatach. Przynajmniej tak to ci w
    krawatach widzą.

    >> Więc ci i tak nie
    >> najlepsi trafiają do jednostek gdzie im starsi głupie teorie do łba
    >> kładą, bo przecież większość z ego co tu Robert pisze to nie jego własne
    >> pomysły tylko tak to u nich działa i to nie jest pomysł "nowych". Każdy
    >> niwy bez wcześniejszego przygotowania mentalnego (na przykład w akademii
    >> policyjnej) złapałby się za łeb i powiedział że to jest pojebane poza
    >> możliwością naprawienia i trzeba zacząć od nowa;)
    >
    > Ale to najczęściej nie jest pojebane. To jest zwykle przypadek "lost in
    > traslation".

    Przypadek lost in transition idzie wyjaśnić. Jak się Robert zabiera za
    wyjaśnianie to sam widzisz jak mu idzie. A Robert jest poniekąd elitą
    wśród kulsonów. Poważnie... Serwer news potrafi skonfigurować, udziela
    się społecznie, ma szerokie zainteresowania, chyba co najmniej angielski
    zna, poważnie myślę że jest w top ten...
    > Jak ktoś pisze o stawianiu zarzutów
    > matce dziecka dla jej dobra, to pewnie jakieś ziarno prawdy w tym jest,

    Rozdupczam! To dlaczego w takim razie kulsonom koledzy nie stawiają
    zarzutów dla ich dobra? Dlaczego mordercom Stachowiaka nie udało się
    nawet zarzutów spowodowania śmierci postawić - dla ich dobra, potem się
    zmieni?

    > To jest ten problem, że większość ludzi go nie rozumie :) A czy dobrze
    > wykonuje zawód, to nie wiem, bo nie wiem jak wykonuje ten zawód.

    Pewnie mniej więcej tak jak tu prezentuje....

    > To troche tak jak u zajechanego/wypalonego lekarza,
    > dla którego pacjent jest głownie problemem przedmiotowym.

    Dokładnie tak - dla Roberta głownym problemem są obywatele. A to chcą
    żeby dupe ruszył a to się naczytają pismaków o swoich prawach i
    filozofują...

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 220. Data: 2024-07-21 09:54:40
    Temat: Re: fotografowanie dzieci na plaży
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 21.07.2024 o 00:26, Shrek pisze:
    > Swoją drogą to ile procent kradzionych telefonów jest w normalnym
    > obiegu? W sensie że sobie ludzie po ulicach z nimi chodzą a nie są
    > wykorzystywane do popełniania dalszych przestępstw, ale z takim raczej
    > nikt po ulicach nie chodzi?

    Bardzo niewielki, a wręcz znikomy pomijając sytuacje, że przykładowo tuż
    po rozboju ktoś z nim biegnie. I to najczęściej, jak bierze, to nie po
    to, by miał wartość, a po to, by utrudnić wezwanie pomocy. Dlatego
    pomijając jakieś szczególne przypadki od dawna w trakcie legitymować
    nikt nie sprawdza "na pałę" telefonów. Każdy ma, czasem więcej niż
    jeden, ale te kradzione, to jakiś znikomy odsetek.

    Sporadycznie jacyś nieletni obracają takimi kradzionymi telefonami, albo
    ktoś to wstawia do lombardu - o ile lombard jest nieostrożny i przyjmie,
    bo ja bym używanego telefonu nie kupił. Jeszcze handlują tym po
    bazarach. Cierpią na tym głównie "masowi rejestratorzy kart SIM", którzy
    handlują zarejestrowanymi na siebie kartami SIM. Cierpią w ten sposób,
    że nie jest tajemnicą, że obecnie w ramach EUROPOL są bazy utraconych
    (albo poszukiwanych z innego powodu) telefonów i co jakiś czas się
    sprawdza, czy urządzenia te nie pracują w jakiejś sieci. Owi "masowi"
    przy okazji roznoszą "zarazę", bo sprawdza się czasem dalsze powiązania
    i naprawdę niewinna osoba może wpaść w filtr, bo kopiła telefon, do
    którego wkładano taką kartę "masowego", a któraś inna jego karta była
    wkładana do telefonu pochodzącego z przestępstwa.

    Jeśli pracują, to dodatkowo rejestruje się osoby, których karty są w
    nich włożone, by podczas legitymowania dokładnie sprawdzać posiadane
    przez nich przedmioty pod kątem posiadania przedmiotów pochodzących z
    przestępstwa - bo przecież telefonów nikt nie legitymuje. I potem taki
    jełop dziwi się, że mu rowerów szukają w gaciach, albo inni pasażerowie
    wsiadają bez kontroli do samolotu, a on ma osobistą. I jeśli podczas
    legitymowania taki gość stawi opór z podaniem IMEI, to mu ten telefon
    zabiorą do badań i nie ma sądu / prokuratora, który by tego nie
    zatwierdził.

    Druga grupa przestępstw, to wykorzystanie urządzeń do przestępstw w
    internecie. Adresacja IP prowadzi do urządzenia o danym IMEI. Ono nie
    musi pochodzić z przestępstwa, ale może służyć do jego popełniania.
    Sporo młodych bawi się w zarabianie w Internecie w "pranie brudnych
    pieniędzy". Wybierają BLIK i wpłacają we wpłatomatach, czy kryptomatach.
    Już o idiotach zakładających w tym celu na siebie rachunki bankowe nie
    wspominam litościwie, bo to trzeba być "mądrym odmiennie".
    --
    (~) Robert Tomasik

strony : 1 ... 10 ... 21 . [ 22 ] . 23 ... 30 ... 54


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1