eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › byla u mnie policja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 208

  • 181. Data: 2006-11-25 16:46:58
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Hikikomori San wrote:

    >> Ciekawe podejście... Czyli pewnie też wydaje ci się, że drzwi samochodu
    >> osłonią cię przed ostrzałem?
    >
    > To zalezy.

    Samochody pancerne nie są w Polsce regułą, a policja nie strzela z
    wiatrówek nie wymagających zezwolenia.

    Przez normalne drzwi samochodowe to przebije się chyba nawet krótki
    nabój od kbks-u...

    >> Ogrodzenie ogrodzeniu nie równe a ściany domów też bywają różnie zrobione.
    >
    > Oczywiscie.
    >
    > Jest tak wiele czynnikow, ze jednoznaczna odpowiedz na twoje pytanie
    > jest niemozliwa. Dlatego podaje taki przyklad, ktory jest po mojej
    > mysli.

    Strzelając nie masz prawa zakładać, że jak nikogo nie widzisz, to
    zasłaniająca widok przeszkoda terenowa - co do której konstrukcji nie
    masz 100% pewności - na pewno zatrzyma pociski.

    >>> Jesli do tego dochodzi agresywne (samobojcze wrecz) zachowanie kolesia
    >>> (bo trudno inaczej nazwac szarze rozpedzonym samochodem na uzbrojonego
    >>> policjanta) to czego ty oczekujesz?
    >> Primo: to ich wersja. Dowodów obiektywnych brak.
    >
    > Ale jest jakas wersja, i czegos sie trzeba trzymac. Jesli wersja sie
    > potwierdzi, znaczy obiektywne dowody sa.

    O, święta naiwności!

    >> Secundo: oczekuję od _stróżów_ PRAWA przestrzegania PRAWA.
    >
    > Oczekuje od strozow prawa rozsadku i podejmowania decyzji w zaleznosci
    > od danej sytuacji.

    Oczywiście. Tylko w tym przypadku złamali prawo _i_ postąpili nierozsądnie.

    >>> Wlasnie wyglada. Uzycie broni wyglada na zasadne.
    >> Uzasadnij.
    >
    > Kierujacy nie jechal z krwawiacym dzieckiem do szpitala.

    Czyli twierdzisz, że wolno strzelać do każdego innego kierowcy?

    >>> Mimo wszystko antyterrorke.
    >> Czyli "równi i równiejsi" - mi nie pozwalasz "skutecznie likwidować
    >> potencjalnego zagrożenia", a policjantom - owszem?
    >
    > Tak. Bo nie jestes policjantem. I dla ciebie "likwidowanie" jest celem
    > samym w sobie.

    A jaki cel miał taki policjant?

    Przy pomocy ostrzału z broni palnej nie dokonuje się zatrzymań, do
    ukarania w taki sposób nie miał uprawnień, radykalne dbanie o
    bezpieczeństwo poprzez likwidację osób powodujących znaczne zagrożenie w
    ruchu też właśnie powyżej odrzuciłeś...

    Co zostaje? Urażona duma?



  • 182. Data: 2006-11-25 16:48:06
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Artur M. Piwko wrote:

    >>>> ATSD to na drzewo wpakował się tutaj ten nietrzeźwy.
    >>> No i bardzo dobrze.
    >> Podnieciłeś się? Rajcuje cię to?
    >
    > Mnie nie tyle rajcuje, co na drugi raz pomyśli zanim znów wsiądzie
    > "za kółko" nietrzeźwy.

    Trup pomyśli?

    Ciekawe...


  • 183. Data: 2006-11-25 17:19:49
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    pieknylolo83 wrote:

    >>> odpowiednia kare (mandat, punktu, upomnienie). Nie zatrzymuje sie
    >>> stwarzam jeszcze wieksze zagrozenie.
    >> Tylko tym, że się nie zatrzymujesz? Nawet, jeśli nadal jedziesz z
    >> dokładnie taką samą prędkością, jak wcześniej? Możesz to jakoś uzasadnić
    >> - tylko proszę cię o trzymanie się znanych praw fizyki...
    >
    > O co ci chodzi z Tym pytaniem chyba dosc jasno napisałem w mojej
    > poprzedniej wypowiedzi.

    Najpierw tłumaczyłeś się zagrożeniem. Teraz twierdzisz, że to straszliwe
    zagrożenie, uzasadniające zabójstwo, było spowodowane przez nie
    zatrzymanie się do kontroli.

    > Obawiam sie ze uciales moja wypowiedz dla wlasnych cełów. Jade nie
    > zatrzymuje sie do kontroli rusza za mna poscig, to jestem swiadomy tego
    > ze moga zaczac strzelać. Obciales moja wypowiedz o istotne 4 słowa !!

    Mnie nie interesuje twoja świadomość. Mnie interesuje, co wg. ciebie
    uzasadnia tym momencie użycie broni. Bo przy założeniu dokładnie takiej
    samej jazdy i jedynej różnicy w postaci olania policjanta różnicy w
    powodowanym zagrożeniu nie ma - chyba że na konto uciekającego doliczysz
    potencjalnych postrzelonych przez policjantów niewinnych przechodniów...

    [ciach]

    >> Innymi słowy - domagasz się "ostatecznego rozwiązania kwestii"?
    >
    > Wcale nie !! Podkreslam ze uzycie broni jest jednym ze srodków.

    Jest środkiem ostatecznym dopuszczalnym _wyłącznie_ w przypadku braku
    innych możliwości i _wyłącznie_ dla powstrzymania _bezpośredniego_
    zagrożenia dla życia innych.

    > Jeżeli inne nie poskutkuja lub nie sa mozliwe do zastosowania... to
    > wtedy policjant sięga po broń. Jestem tego świadomy, prowadząc
    > samochód.

    W przypadku nie zatrzymania się do kontroli nie występuje bezpośrednie
    zagrożenie żadnego dobra chronionego prawem. Zatrzymać należy, ale są
    inne sposoby - samo pomachanie "lizakiem" to tylko początek długiej listy.

    [ciach]

    > Pisałem ze uzycie broni to nie jest kara a srodek to zatrzymania,
    > unieszkodliwienia, powstrzymania, bandziora, pirata drogowego. Jeżeli

    Brednie. Broń palna to narzędzie służące do zabijania. Nie do
    zatrzymywania. No, chyba że jesteś sowieckim strażnikiem przy Murze
    Berlińskim w czasie Zimnej Wojny...

    > inne srodki nie skutkuja lub nie moga byc zastosowane a zycie ludzkie
    > jets zagrozone to policjant uzywa broni. Srodkek a nie kara !!

    Nie było żadnego _bezpośredniego_ zagrożenia.
    I nie wyczerpano wszystkich możliwości zatrzymania delikwenta.

    >>>>> Z tego co sie orientuje to policjant moze strzelać do
    >>>>> uciekajacego czy to na nogach czy samochodem. Zreszta calkiem niedawno
    >>>> Bzdury opowiadasz.
    >>> Wiesz własnie rozmawialem z Policjantem i wiesz co powiedział.
    >>> Procedura przewiduje uzycie broni ( w uzasadnionym przypadku) do
    >> To nie był uzasadniony przypadek.
    >
    > Aha czyli jednak mozna strzelać do uciekającego... Całkiem niedawno

    Przekręcasz moje słowa.

    > mowiles że nie można. Wiesz wg Twojej oceny przypadek byl
    > nieuzasadniony, wg mojej oceny jaknajbardziej uzasadniony !!

    A wg. mojej oceny uzasadnione jest uciszenie cię strzałem w tył głowy.
    Tylko że moja ocena niestety w takim samym stopniu uzasadnia zabicie
    kogoś, jak i twoja...

    > Czy był uzasadnony czy nie wyjasniane bedzie w specjalnym
    > postepowaniu.

    Czyli: wszystko zostanie zatuszowane...

    >>> zatzrymania uciekajacego bandziora. Niestety w szczegoly sie nie
    >> Jasne. A znajomy rozmawiał z policjantem, który twierdził, że na
    >> 2-osobowym motorowerze nieletni nie może przewozić pasażera.
    >
    > Bo to prawda !! Nieletni kierujący motorowerem nie może smigać z

    Bzdura. Jesteś totalnym ignorantem jeśli chodzi o przepisy.

    > pasazerem !! Moi kuzyni zostali nawet zatzrymani kiedy jechali na
    > motorowerze. Pech chciał ze prowadził ten młodszy nie pełnoletni.
    > Mandatu nie dostali chociaz pokazał im Policjant w tym całym
    > taryfikatorze ile grozi za to wykroczenie. Chłopaki widząc to sami

    No i widać, jacy "kompetentni inaczej" jeśli chodzi o przepisy są
    przeciętni policjanci...

    >> Na marginesie: skąd ciągle u ciebie "policjant" z dużej litery? To błąd
    >> ortograficzny...
    >
    > Pisząc Policjant z duzej mam wtedy na mysli tego konkretnego
    > człowieka a ze nie znam go z imienia i nazwiska to pisze Policjant.

    ROTFL

    [ciach]

    >> Ciekawa wymówka, żeby nie powiedzieć, że zwyczajnie nie wiedział i tylko
    >> tak sobie uważał.
    >
    > Wiesz nie było Cie przy tej rozmowie, wiec powstrzymaj sie od takich
    > osądów. Mi zarzucasz widzenie skrajnosci a sam w takie skrajnosci
    > popadasz ( nie wiedział co i jak to poprostu zwiał). zapewniam Cie ze
    > chłopu zwyczajnie sie spieszyło.. Ty nigdy nie byłeś za czymś
    > zagoniony ... ?

    Byłem. Co nie zmienia faktu, że pośpiech stanowi dla ciebie idealną
    wymówkę do powoływania się na wybrakowane informacje.

    > Znajomy Policjant to nie jest młodzieniec dopiero po przeszkoleniu.
    > Znajomy ma wyzszy oficerski stopień !! ( Chyba odpowienik majora w WP)

    To może pamięta przepisy z czasów późnego Gomułki... Wtedy faktycznie
    można było strzelać do uciekających "wrogów ludu".

    [ciach]
    >>
    >>> Wiesz tak myslalem ze zapewne nie jestes propagatorem anarchi, a piszac
    >>> ze moze lepsza anarchia liczylem na to ze przedstawisz twoja wizje (
    >>> pewnie bardzo dobra )
    >> ROTFL
    >>
    >> No i sam się przyznałeś, jaki jesteś ograniczony...
    >
    > No jak na moje oko to Ty sie do tego przyznajesz, poniewaz nie
    > potrafisz zauwazyć rzuconego Ci wyzwania. Osobiscie liczylem na to ze
    > podejmiesz sie wyzwania.

    Betonku... Przecież wyraźnie piszę, że _nie_ jestem anarchistą...

    [ciach]

    > Do tego dodam ze kiedy widze jak Policja strzela to wiesz co robie
    > kłade sie na ziemie, tego mnie nauczyli w szkole na PO.

    Tak, ale ja nie skradam się czujnie ulicami, rozglądając się za jakimiś
    debilami, którym zachce się postrzelać.

    Słucham sobie muzyczki, czytam książkę i tylko pilnuję, żeby nie wpadać
    na ludzi (oczywiście przechodząc przez jezdnię się uważnie rozglądam,
    ale jak idę sobie chodnikiem, to nie zachowuję się jak zwiadowca na
    froncie).

    I mam do tego pełne prawo.

    > Do tego pomylki sie zdarzały, i nie jestesmy mimo szczerych chęci ich
    > wyeliminować. Bo w Policji pracują ludzie.

    I powinni pracować właściwi. A nie tacy, co zachowują się tak, jak
    omawiany przypadek.

    [ciach]

    >>> Podkreslalem wielokrotnie w moich wypowiedziach ze uwazam iz w przpadku
    >>> o którym dyskutujemy moim zdaniem uzycie broni bylo uzasadnione.
    >> ...i tutaj popełniasz błąd.
    >
    > Wg mnie to Ty popelniasz błąd.

    Ja jeszcze nikogo nie zabiłem tylko dlatego, że się ode mnie oddalał.

    >> Nie ma żadnego uzasadnienia na użycie broni w takiej sytuacji: nie
    >> stanowi odparcia bezpośredniego zagrożenia i jest nie mniej
    >> niebezpieczne, niż pijany za kółkiem.
    >
    > Z relacji wiemy, ze pijany probował rozjechać Policjanta.

    Albo im się tak wydawało.

    > Prosze bardzo zagrożenie zycia. Pewnie powiesz ze mogł uskoczyć sprzed
    > pojazdu. Może mógł ale co jak nie było gdzie... ?

    To i tak zastrzelenie kierowcy nic by nie zmieniło - samochód z trupem
    za kierownicą nadal by go rozjechał.

    Poza tym, kłamczuszku, pomijasz taki "detal", że strzelali mu już w
    plecy - kiedy zagrożenie minęło!

    > Byłeś tam widziałeś ??
    > Do tego było zagrozenie zycia i to bezposrednie innych uczestnikow
    > ruchu ( kierujących, pieszych). Możemy tez rozwazyc taką sytuacje:
    > Policjant nie strzela... pijany potrąca pieszych zgomadzonych przed
    > przejsciem dla pieszych... skutków chyba nie musze przyblizać.

    Jak sobie gdybamy, to równie dobrze policjant mógłby zastrzelić właśnie
    kogoś z tych ludzi.

    > Należy zwrócic uwagę ze pijany byl zdesperowany skoro chcial
    > rozjechac Policjanta.

    Nie. Był pijany.

    > Wtedy krzyczałbys gdzie była Policja... po co oni maja bron... jezeli
    > nie było możliwe zastosowanie blokady kolczatki.. to po co maja
    > bron... ?

    Na postrach i na wypadek spotkania z uzbrojonymi przestępcami. Broń
    palna nie jest urządzeniem do zatrzymywania pojazdów - wbrew tandetnym
    amerykańskim filmom.

    >>>>>> Poza tym "odrobinkę" nie zrozumiałeś, o czym piszę. Podporą państwa
    >>>>>> policyjnego jesteś ty. Tamten policjant to tylko niekompetentny idiota
    >>>>>> i/lub morderca.
    >>>>> Obawiam sie ze To ty nie rozumiesz!!
    >>>> Tak to sobie tłumacz, elektrycerzu Krzemowy.
    >>> Nie bardzo rozumie ten komentarz do mojej części wypowiedzi. Możesz
    >>> jaśniej ?
    >> No nie - ty twierdzisz, że to ja nie rozumiem. A ty rozumiesz. Więc nie
    >> mogę jaśniej - to ty musisz jaśniej ;->
    >
    > "Tak to sobie tłumacz, elektrycerzu Krzemowy." o to stwierdzenie mi
    > chodziło... co ono ma oznaczać... Jaśniej .. ?

    Nadal nie rozumiesz... Masz luki w klasycznej literaturze...

    [nie chce mi się już twoich bzdur komentować...]

    >>> Pragnę zauważyc ze wg badań staystycznych zaufanie do Policji
    >>> zaczyna wzrastać.
    >> No. Podobnie jak zaufanie do fuhrera w przededniu II wojny światowej.
    >>
    >> I co z tego?
    >
    > Porównanie niezasadne. Policja to instytucja ( do tego w zupelnie
    > innych czasach). Fuhrer To osoba wódz Państwa. Każdy socjolog
    > odrzuci Twoje porównanie.

    Wódz to też instytucja.

    [ciach]

    >> Bezmyślne wyciągnięcie broni, odbezpieczenie i rozpoczęcie ostrzału to
    >> wg. ciebie _wypadek_?!?
    >
    > Niestety ale jest to wypadek, spowodowany czesto jak mowisz bezmyslnym
    > dzialaniem i dla takich ludzi nie ma miejsca w Policji. Racja

    A widzisz.

    >>>> Korzystać z broni trzeba umieć. A szafowanie śmiercią na lewo i prawo to
    >>>> nie jest sposób na państwo prawa.
    >>> Państwo prawa to aństwo w którym obywatele przestrzegają prawa i
    >> Bredzisz. Wg. twojej definicji państwo prawa nie może istnieć, bo
    >> przestępczość musiałaby być zerowa.
    >>
    >> A to da się osiągnąć tylko w przypadku totalnej anarchii (bo tam nie ma
    >> praw) albo w przypadku zerowej populacji (bo nie ma kto łamać prawa).
    >
    > Poraz kolejny jestem zmuszony zarzucic Ci myslenie skrajnosciami ( to
    > co TY mi zarzucałeś na początku). Znam rzeczywistosc i poprostu wiem
    > ze Państwo w którym wszyscy przestrzegaja prawa to UTOPIA. tutaj sie

    Ale ja pisałem o państwie prawa. A nie o państwie, w którym wszyscy go
    przestrzegają.

    > chyba zgadzamy ... ? Dla mnie Państwo prawa to takie państwo w
    > którym wiekszość spoleczeństwa (obywatele, instytucje publiczne,
    > sluzby) przestrzega prawa i co wazniejsze szanuje prawo!!

    Mylisz pojęcia.


  • 184. Data: 2006-11-25 17:21:12
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    pieknylolo83 wrote:

    > Nie czytałem. Mam kolege policjanta wysokiego oficera. Kolege to
    > zaduzo powiedziane lece mu per Pan ale koles jest spoko i wyjasnia
    > wszystkie watpliwosci. On zapewne zna ustawe o Policji i to dosc dobrze.
    >

    Ewidentnie nie zna. A inni policjanci, na których się powoływałeś, nie
    znali nawet prawa o ruchu drogowym (ci od pasażera ma motorowerze
    kierowanym przez nieletniego z kartą motorowerową).


  • 185. Data: 2006-11-25 17:43:06
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    Andrzej Lawa wrote:
    >
    > Artur M. Piwko wrote:
    >
    > >>>> ATSD to na drzewo wpakował się tutaj ten nietrzeźwy.
    > >>> No i bardzo dobrze.
    > >> Podnieciłeś się? Rajcuje cię to?
    > >
    > > Mnie nie tyle rajcuje, co na drugi raz pomyśli zanim znów wsiądzie
    > > "za kółko" nietrzeźwy.
    >
    > Trup pomyśli?
    >
    > Ciekawe...

    Trup nie wsiadzie. Trup nie bedzie juz obarczany mysleniem. Widac i tak
    mu to nie szlo...

    --
    Erekcja mamuta ostatecznym dowodem
    prawdziwości teorii Inteligentnej Kreacji
    http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3696597.html



  • 186. Data: 2006-11-25 17:49:02
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    Andrzej Lawa wrote:

    > Przez normalne drzwi samochodowe to przebije się chyba nawet krótki
    > nabój od kbks-u...

    Zalezy od kata, od odleglosci, od drzwi...

    > > Jest tak wiele czynnikow, ze jednoznaczna odpowiedz na twoje pytanie
    > > jest niemozliwa. Dlatego podaje taki przyklad, ktory jest po mojej
    > > mysli.
    >
    > Strzelając nie masz prawa zakładać, że jak nikogo nie widzisz, to

    Strzelajac mam prawo zakladac, ze jak nikogo nie widze, to znaczy ze tam
    gdzie patrze nie ma nikogo. Inaczej bym go widzial.

    > zasłaniająca widok przeszkoda terenowa - co do której konstrukcji nie
    > masz 100% pewności - na pewno zatrzyma pociski.

    Jesli widze balon, to nie zakladam, jesli widze lita skałę to mozliwość,
    ze przez nia przestrzele jest dosc znikoma.

    > >> Secundo: oczekuję od _stróżów_ PRAWA przestrzegania PRAWA.
    > >
    > > Oczekuje od strozow prawa rozsadku i podejmowania decyzji w zaleznosci
    > > od danej sytuacji.
    >
    > Oczywiście. Tylko w tym przypadku złamali prawo _i_ postąpili nierozsądnie.

    Na razie nie ma opini, ze postapili nierozsadnie.

    > > Kierujacy nie jechal z krwawiacym dzieckiem do szpitala.
    >
    > Czyli twierdzisz, że wolno strzelać do każdego innego kierowcy?

    Twierdze, ze nalezy strzelac w zaleznosci od sytuacji. Tutaj akurat
    uwazam, ze dobrze sie stalo i ze w kolejnej takiej sytuacji takze nalezy
    strzelac.

    > > Tak. Bo nie jestes policjantem. I dla ciebie "likwidowanie" jest celem
    > > samym w sobie.
    >
    > A jaki cel miał taki policjant?

    Bog honor ojczyzna!

    A serio: wypelniac swoj obowiazek, wypelniac swoja prace.

    > Przy pomocy ostrzału z broni palnej nie dokonuje się zatrzymań, do
    > ukarania

    JAKIEGO UKARANIA?

    O nie karal. On probowal zatrzymac groznego popierdolenca. I zatrzymal
    skutecznie. Chwala mu za to!


    --
    Erekcja mamuta ostatecznym dowodem
    prawdziwości teorii Inteligentnej Kreacji
    http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3696597.html



  • 187. Data: 2006-11-25 20:07:56
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: "pieknylolo83" <p...@t...pl>


    Andrzej Lawa napisał(a):
    > pieknylolo83 wrote:
    >

    > Najpierw tłumaczyłeś się zagrożeniem. Teraz twierdzisz, że to straszliwe
    > zagrożenie, uzasadniające zabójstwo, było spowodowane przez nie
    > zatrzymanie się do kontroli.

    W tym przpadku, jazda pijanego mogla zakonczyc sie na pieszym, lub na
    jakims przystanku pelnym ludzi. Dlatego uzycie broni bylo uzasadnione.
    Nawet jezeli pirat poniesie smierc.

    > > Obawiam sie ze uciales moja wypowiedz dla wlasnych cełów. Jade nie
    > > zatrzymuje sie do kontroli rusza za mna poscig, to jestem swiadomy tego
    > > ze moga zaczac strzelać. Obciales moja wypowiedz o istotne 4 słowa !!
    >
    > Mnie nie interesuje twoja świadomość. Mnie interesuje, co wg. ciebie
    > uzasadnia tym momencie użycie broni. Bo przy założeniu dokładnie takiej
    > samej jazdy i jedynej różnicy w postaci olania policjanta różnicy w
    > powodowanym zagrożeniu nie ma - chyba że na konto uciekającego doliczysz
    > potencjalnych postrzelonych przez policjantów niewinnych przechodniów...
    >

    > W przypadku nie zatrzymania się do kontroli nie występuje bezpośrednie
    > zagrożenie żadnego dobra chronionego prawem. Zatrzymać należy, ale są
    > inne sposoby - samo pomachanie "lizakiem" to tylko początek długiej listy.

    W przpadku niezatrzymania sie do kontroli, jezeli rusza poscig to jest
    zagrozenie bezposrednie dla innych uczestnikow ruchu !!


    > Nie było żadnego _bezpośredniego_ zagrożenia.
    > I nie wyczerpano wszystkich możliwości zatrzymania delikwenta.

    Było bezposrednie zagrozenie dla innych uczestnikow ruchu !!!


    > Czyli: wszystko zostanie zatuszowane...

    Tutaj bym dyskutował.
    Po pierwsze coraz trudniej nawet Policji ukryć swoje błędy, chociaz
    wiem ze dla chcącego nic trudnego.
    W tym przypadku (naglosnionym przez media) ciezko bedzie sprawie
    ukrecic łeb.


    > >>> zatzrymania uciekajacego bandziora. Niestety w szczegoly sie nie
    > >> Jasne. A znajomy rozmawiał z policjantem, który twierdził, że na
    > >> 2-osobowym motorowerze nieletni nie może przewozić pasażera.
    > >
    > > Bo to prawda !! Nieletni kierujący motorowerem nie może smigać z
    >
    > Bzdura. Jesteś totalnym ignorantem jeśli chodzi o przepisy.

    Ignorantem to chyba jestes Ty.

    > > pasazerem !! Moi kuzyni zostali nawet zatzrymani kiedy jechali na
    > > motorowerze. Pech chciał ze prowadził ten młodszy nie pełnoletni.
    > > Mandatu nie dostali chociaz pokazał im Policjant w tym całym
    > > taryfikatorze ile grozi za to wykroczenie. Chłopaki widząc to sami
    >
    > No i widać, jacy "kompetentni inaczej" jeśli chodzi o przepisy są
    > przeciętni policjanci...

    Kuzyni obaj widzieli kare za to wykroczenie w taryfikatorze. Przyznam
    sie ze sam w to nie wierzyłem


    > >> Na marginesie: skąd ciągle u ciebie "policjant" z dużej litery? To błąd
    > >> ortograficzny...
    > >
    > > Pisząc Policjant z duzej mam wtedy na mysli tego konkretnego
    > > człowieka a ze nie znam go z imienia i nazwiska to pisze Policjant.
    >
    > ROTFL
    Az tak bardzo Cie to śmieszy ??

    >
    > >> Ciekawa wymówka, żeby nie powiedzieć, że zwyczajnie nie wiedział i tylko
    > >> tak sobie uważał.
    > >
    > > Wiesz nie było Cie przy tej rozmowie, wiec powstrzymaj sie od takich
    > > osądów. Mi zarzucasz widzenie skrajnosci a sam w takie skrajnosci
    > > popadasz ( nie wiedział co i jak to poprostu zwiał). zapewniam Cie ze
    > > chłopu zwyczajnie sie spieszyło.. Ty nigdy nie byłeś za czymś
    > > zagoniony ... ?
    >
    > Byłem. Co nie zmienia faktu, że pośpiech stanowi dla ciebie idealną
    > wymówkę do powoływania się na wybrakowane informacje.

    To nie byla dla mnie wymowka tylko przedstawienie faktu !!


    > > Znajomy Policjant to nie jest młodzieniec dopiero po przeszkoleniu.
    > > Znajomy ma wyzszy oficerski stopień !! ( Chyba odpowienik majora w WP)
    >
    > To może pamięta przepisy z czasów późnego Gomułki... Wtedy faktycznie
    > można było strzelać do uciekających "wrogów ludu".

    Jest to czynny Policjant !! Mimo wszystko wybacz ale jezeli chodzi o
    przepisy dotyczace postepowania policji to wolę zaufać jemu. Dla mnie
    nie jestes w tej materii zadnym autorytetem.





    > >>> Wiesz tak myslalem ze zapewne nie jestes propagatorem anarchi, a piszac
    > >>> ze moze lepsza anarchia liczylem na to ze przedstawisz twoja wizje (
    > >>> pewnie bardzo dobra )
    > >> ROTFL


    > > No jak na moje oko to Ty sie do tego przyznajesz, poniewaz nie
    > > potrafisz zauwazyć rzuconego Ci wyzwania. Osobiscie liczylem na to ze
    > > podejmiesz sie wyzwania.
    >
    > Betonku... Przecież wyraźnie piszę, że _nie_ jestem anarchistą...

    Zelbetonku.... Przeciez pisałem ze chciałem Cię sprowokować do
    przedstawienia Twojego poglądu !!!


    > > Do tego dodam ze kiedy widze jak Policja strzela to wiesz co robie
    > > kłade sie na ziemie, tego mnie nauczyli w szkole na PO.
    >
    > Tak, ale ja nie skradam się czujnie ulicami, rozglądając się za jakimiś
    > debilami, którym zachce się postrzelać.

    Wyobraz sobie ze ja tez sie nie skradam!! Mimo wszystko nawet sluchajac
    muzyki da sie zauwazyc wiele a nawet da sie uslyszesc !!

    > Słucham sobie muzyczki, czytam książkę i tylko pilnuję, żeby nie wpadać
    > na ludzi (oczywiście przechodząc przez jezdnię się uważnie rozglądam,
    > ale jak idę sobie chodnikiem, to nie zachowuję się jak zwiadowca na
    > froncie).
    >
    > I mam do tego pełne prawo.
    Nie nieguje twojego prawa. Jaknajbardziej masz !!


    > > Do tego pomylki sie zdarzały, i nie jestesmy mimo szczerych chęci ich
    > > wyeliminować. Bo w Policji pracują ludzie.
    >
    > I powinni pracować właściwi. A nie tacy, co zachowują się tak, jak
    > omawiany przypadek.

    Powinni pracować własciwi FAKT. Opisywany przpadek zachował się
    prawidlowo dla tego powinien pracować w Policji.


    > >>> Podkreslalem wielokrotnie w moich wypowiedziach ze uwazam iz w przpadku
    > >>> o którym dyskutujemy moim zdaniem uzycie broni bylo uzasadnione.
    > >> ...i tutaj popełniasz błąd.
    > >
    > > Wg mnie to Ty popelniasz błąd.
    >
    > Ja jeszcze nikogo nie zabiłem tylko dlatego, że się ode mnie oddalał.

    Ja też nie !!



    > > Z relacji wiemy, ze pijany probował rozjechać Policjanta.
    >
    > Albo im się tak wydawało.

    Z relacji prasowych wynika ze nie wydawalo sie im.


    > > Prosze bardzo zagrożenie zycia. Pewnie powiesz ze mogł uskoczyć sprzed
    > > pojazdu. Może mógł ale co jak nie było gdzie... ?
    >
    > To i tak zastrzelenie kierowcy nic by nie zmieniło - samochód z trupem
    > za kierownicą nadal by go rozjechał.

    Kwestia dyskusyjna !!

    > Poza tym, kłamczuszku, pomijasz taki "detal", że strzelali mu już w
    > plecy - kiedy zagrożenie minęło!

    Zagrozenie było nadal i to bardzo duze jak nie powiedziec ze ogromne.
    Nie jestes w stanie zauwazyc innych uczestnikow ruchu ??



    > > Byłeś tam widziałeś ??
    > > Do tego było zagrozenie zycia i to bezposrednie innych uczestnikow
    > > ruchu ( kierujących, pieszych). Możemy tez rozwazyc taką sytuacje:
    > > Policjant nie strzela... pijany potrąca pieszych zgomadzonych przed
    > > przejsciem dla pieszych... skutków chyba nie musze przyblizać.
    >
    > Jak sobie gdybamy, to równie dobrze policjant mógłby zastrzelić właśnie
    > kogoś z tych ludzi.

    Mało prawdopodobne. Z broni da sie celować wspolczesna bron nawe ttak
    krotka jest dosc celna. Do t ego Policjant zapewne nie kierował lufy w
    kierunku tych postronnych a w kierunku pojazdu.


    > > Należy zwrócic uwagę ze pijany byl zdesperowany skoro chcial
    > > rozjechac Policjanta.
    >
    > Nie. Był pijany.
    Napisałem ze byl ijany i do tego zdesperowany by ucieknac. Promile w
    jego krwi i desperacja mogly skutkowac ofiarami smiertelnymi.... co
    bylo chcesz czy niechcesz bardzo prawdopodobne. Dlatego pirata nalezalo
    zatzrymac mozliwie najszybciej.



    > > Wtedy krzyczałbys gdzie była Policja... po co oni maja bron... jezeli
    > > nie było możliwe zastosowanie blokady kolczatki.. to po co maja
    > > bron... ?
    >
    > Na postrach i na wypadek spotkania z uzbrojonymi przestępcami. Broń
    > palna nie jest urządzeniem do zatrzymywania pojazdów - wbrew tandetnym
    > amerykańskim filmom.

    Bron moze byc jednym ze srodkow uzytych do zatrzymania pojazdu.
    Oczywiscie w uzasadnionym przpadku.



    > Nadal nie rozumiesz... Masz luki w klasycznej literaturze...
    >
    > [nie chce mi się już twoich bzdur komentować...]

    Bycmoze mam. Nie wszystko z klasyki lubie i nie wszystko czytałem.
    jak narazie to bzdury opowiadasz Ty.


    > >>> Pragnę zauważyc ze wg badań staystycznych zaufanie do Policji
    > >>> zaczyna wzrastać.
    > >> No. Podobnie jak zaufanie do fuhrera w przededniu II wojny światowej.
    > >>
    > >> I co z tego?
    > >
    > > Porównanie niezasadne. Policja to instytucja ( do tego w zupelnie
    > > innych czasach). Fuhrer To osoba wódz Państwa. Każdy socjolog
    > > odrzuci Twoje porównanie.
    >
    > Wódz to też instytucja.
    Jednak porownanie nadal jest nietrafne!! Zapytaj znajomego socjologa !!

    Poparcie dostawał A. Hitler a nie Wódz. W przpadku Policji poparcie
    rosnie instytucji, nie da sie spersonifikować Policji z jakąś
    konkretną postacią.


    > [ciach]
    >
    > >> Bezmyślne wyciągnięcie broni, odbezpieczenie i rozpoczęcie ostrzału to
    > >> wg. ciebie _wypadek_?!?
    > >
    > > Niestety ale jest to wypadek, spowodowany czesto jak mowisz bezmyslnym
    > > dzialaniem i dla takich ludzi nie ma miejsca w Policji. Racja
    >
    > A widzisz.

    Nigdy nie twierdzilem ze w Policji jest miejsce dla ludzi bezmyslnych.
    Opisywany przpadek nie byl bezmyślnym uzyciem broni !!


    > Ale ja pisałem o państwie prawa. A nie o państwie, w którym wszyscy go
    > przestrzegają.
    >
    > > chyba zgadzamy ... ? Dla mnie Państwo prawa to takie państwo w
    > > którym wiekszość spoleczeństwa (obywatele, instytucje publiczne,
    > > sluzby) przestrzega prawa i co wazniejsze szanuje prawo!!

    > Mylisz pojęcia.

    Wyjasnij pojęcie, skoro się mylę.


  • 188. Data: 2006-11-25 20:08:58
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: "pieknylolo83" <p...@t...pl>


    Andrzej Lawa napisał(a):
    > pieknylolo83 wrote:
    >
    > > Nie czytałem. Mam kolege policjanta wysokiego oficera. Kolege to
    > > zaduzo powiedziane lece mu per Pan ale koles jest spoko i wyjasnia
    > > wszystkie watpliwosci. On zapewne zna ustawe o Policji i to dosc dobrze.
    > >
    >
    > Ewidentnie nie zna. A inni policjanci, na których się powoływałeś, nie
    > znali nawet prawa o ruchu drogowym (ci od pasażera ma motorowerze
    > kierowanym przez nieletniego z kartą motorowerową).

    Dodam ze byli to chopy z "drogówki"


  • 189. Data: 2006-11-25 20:10:04
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: "pieknylolo83" <p...@t...pl>


    Andrzej Lawa napisał(a):
    > pieknylolo83 wrote:
    > > Czesc Hikikomori San tak czytam Twój spór z Andrzejem i musze
    > > powiedzec ze Twoja argumentacja jest bardzo trafna.
    > > Ps Fajny nick :)
    > >
    >
    > Chcesz kupić wazelinkę, czy już nie potrzebujesz ;->

    W jego wypowiedziach przeczytalem wiele sensownych ripost na Twoje
    slowa.


  • 190. Data: 2006-11-25 22:08:04
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Sowiecki Agent <p...@g...pl>

    pieknylolo83 wrote:

    >
    > Andrzej Lawa napisał(a):
    >> pieknylolo83 wrote:
    >>
    >> > Nie czytałem. Mam kolege policjanta wysokiego oficera. Kolege to
    >> > zaduzo powiedziane lece mu per Pan ale koles jest spoko i wyjasnia
    >> > wszystkie watpliwosci. On zapewne zna ustawe o Policji i to dosc
    >> > dobrze.
    >> >
    >>
    >> Ewidentnie nie zna. A inni policjanci, na których się powoływałeś, nie
    >> znali nawet prawa o ruchu drogowym (ci od pasażera ma motorowerze
    >> kierowanym przez nieletniego z kartą motorowerową).
    >
    > Dodam ze byli to chopy z "drogówki"


    ziiobro jest ministrem sprawiedliiwosoci ia wpierdala glupoty nana temat
    obronoy 40 mln polaakow i jak to o skomentujesz?

    poczytaj o obronie (wyroki ) na stronie w stopce
    --
    --------------------------------------------------
    uważam się za człowieka inteligentnego dlatego
    ja na PiS juz więcej (!) nie zagłosuje!
    >>> ŁŻE ELITA !!!!!!!!!!!!! <<<
    http://www.zbigniewziobro.org -> Obrona Konienczna

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 . 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1