eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Towar niezgodny z umową?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 74

  • 51. Data: 2011-12-09 10:11:56
    Temat: Re: Towar niezgodny z umową?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 09.12.2011 09:40, Piotrek pisze:
    > On 2011-12-09 08:38, Andrzej Lawa wrote:
    >> Nie używaj gównianego oprogramowania to nie będziesz miał takich
    >> problemów.
    >
    > Zrób pierwszy system z poziomem SLA innym niż "naprawię kiedy i jak się
    > da" to zrozumiesz o czym piszę.

    Naprawianie serwerów jest szybsze i prostsze niż stacji roboczych.

    Wystarczy żeby przeżył jeden dysk z mirrorowanej pary (a katastrofa
    będąca w stanie "zabić" każdy dysk zabije i "prawdziwy" serwer),
    wkładasz go do nowego pudełka i odpalasz.

    Po jakiejś poważnej katastrofie wkładasz zewnętrzny dysk zapasowy i też
    hula.

    Nowe pudełko możesz mieć w zapasie lub zmontować w pół godzinki (jeśli
    ci się nie śpieszy) z komponentów kupionych po drodze do awarii.


  • 52. Data: 2011-12-09 10:59:46
    Temat: Re: Towar niezgodny z umową?
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2011-12-09 11:11, Andrzej Lawa wrote:
    >> Zrób pierwszy system z poziomem SLA innym niż "naprawię kiedy i jak się
    >> da" to zrozumiesz o czym piszę.
    >
    > Naprawianie serwerów jest szybsze i prostsze niż stacji roboczych.
    >
    > Wystarczy żeby przeżył jeden dysk z mirrorowanej pary (a katastrofa
    > będąca w stanie "zabić" każdy dysk zabije i "prawdziwy" serwer),
    > wkładasz go do nowego pudełka i odpalasz.
    >
    > Po jakiejś poważnej katastrofie wkładasz zewnętrzny dysk zapasowy i też
    > hula.
    >
    > Nowe pudełko możesz mieć w zapasie lub zmontować w pół godzinki (jeśli
    > ci się nie śpieszy) z komponentów kupionych po drodze do awarii.

    Ale zauważyłeś, że ten podwątek dotyczy certyfikacji sprzętu na potrzeby
    konkretnego oprogramowania? I zakładania case-ów serwisowych na software
    pracujący na niecertyfikowanym sprzęcie?

    No to może zamiast opisywac jakieś cuda na patyku (które w dodatku
    raczej nie świadczą o jakimś superprofesjonalnym podejściu) zaproponuj w
    jaki sposób chcesz zmusić zewnętrznego dostawcę do rekacji na problem z
    jego software eksploatowanym na niecertyfikowanym serwerze.

    Nie da się? Och! To przykra sprawa ...

    W zastępstwie możesz opisać w jaki sposób chciałbyś zagwarantować np.
    godzinny czas *rozwiązania* problemu z driverem, który przez jakiś czas
    nawet pracował z jakąś "dzwiną" kartą. Ale teraz przestał, bo "cóś" się
    zmieniło.

    Piotrek


  • 53. Data: 2011-12-09 11:06:24
    Temat: Re: Towar niezgodny z umową?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 09.12.2011 11:59, Piotrek pisze:

    >> Nowe pudełko możesz mieć w zapasie lub zmontować w pół godzinki (jeśli
    >> ci się nie śpieszy) z komponentów kupionych po drodze do awarii.
    >
    > Ale zauważyłeś, że ten podwątek dotyczy certyfikacji sprzętu na potrzeby
    > konkretnego oprogramowania? I zakładania case-ów serwisowych na software
    > pracujący na niecertyfikowanym sprzęcie?

    Wiesz, jak jesteś na tyle głupi, żeby kupować oprogramowanie, którego
    producent wymaga od ciebie wkładania szamańskiego stroju czy innych
    rytuałów i magicznych naklejek, to jest to tylko i wyłącznie twoja wina.

    > No to może zamiast opisywac jakieś cuda na patyku (które w dodatku
    > raczej nie świadczą o jakimś superprofesjonalnym podejściu) zaproponuj w
    > jaki sposób chcesz zmusić zewnętrznego dostawcę do rekacji na problem z
    > jego software eksploatowanym na niecertyfikowanym serwerze.

    Proste: użyj innego oprogramowania. Takiego, które nie wymaga od ciebie
    kucania i śpiewania piosenek o młodym robocie.

    > Nie da się? Och! To przykra sprawa ...

    Da się. Wystarczy nie używać gównianego oprogramowania.

    > W zastępstwie możesz opisać w jaki sposób chciałbyś zagwarantować np.
    > godzinny czas *rozwiązania* problemu z driverem, który przez jakiś czas
    > nawet pracował z jakąś "dzwiną" kartą. Ale teraz przestał, bo "cóś" się
    > zmieniło.

    Co się zmieniło? Układ gwiazd? Sprzęt samoczynnie zmutował? Wypuściłeś
    nanity i krzem w kościach przeorganizowały?

    Bo o zmianach w systemie decyduje ten, kto nim administruje - czyli
    zasadniczo ten, który jest odpowiedzialny za czas naprawy systemu.


  • 54. Data: 2011-12-09 11:44:46
    Temat: Re: Towar niezgodny z umową?
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2011-12-09 12:06, Andrzej Lawa wrote:
    >> Ale zauważyłeś, że ten podwątek dotyczy certyfikacji sprzętu na potrzeby
    >> konkretnego oprogramowania? I zakładania case-ów serwisowych na software
    >> pracujący na niecertyfikowanym sprzęcie?
    >
    > Wiesz, jak jesteś na tyle głupi, żeby kupować oprogramowanie, którego
    > producent wymaga od ciebie wkładania szamańskiego stroju czy innych
    > rytuałów i magicznych naklejek, to jest to tylko i wyłącznie twoja wina.

    Ale to nie jest kwestia czyjejkolwiek głupoty tylko dość oczywistego
    faktu, że zapewnienie żądanego czasu rozwiązania problemu w rozsądnych
    cenach po prostu wymaga standaryzacji środowiska.

    Dotyczy to również produktów opensourcowych (konkretnie piszę o
    komercyjnym supporcie dla jBossa).

    I nie ma się to co napinać tylko trzeba zrozumieć, że poza światem
    "małego Jasia" jest też realny świat. W którym w szczególności kary
    umowne mają zupełnie konkretny wymiar.

    I oczywiście możesz dać na mszę mając nadzieję, że ktoś Ci pomoże
    rozwikłać problem z (darmowym) software w czasie wynikającym z Twojej
    umowy serwisowej z klientem.

    Ale często taniej jest użyć sprzętu i software co do którego masz
    pewność, że support nie opiera się na dobrej woli woluntariuszy.

    > [...]
    > Bo o zmianach w systemie decyduje ten, kto nim administruje - czyli
    > zasadniczo ten, który jest odpowiedzialny za czas naprawy systemu.
    >

    ChGW co się zmieniło. Zmiany testowane na jednym serwerze z biedronki
    zupełnie inaczej zadziałały na produkcyjnym serwerze z biedronki.

    Ot taka złośliwa konsekwencja przyjętej filozofii życiowej, że
    oszczędzamy na wszystkim ;-)

    Piotrek



  • 55. Data: 2011-12-09 11:47:04
    Temat: Re: Towar niezgodny z umową?
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2011-12-09 10:55, Andrzej Lawa wrote:
    > [...]
    >> Potrzebujesz w serwerze rejestrującym obraz z kamer wymienić uszkodzoną
    >> kartę sieciową bez przerywania rejestracji obrazu.
    >
    > Skoro karta jest uszkodzona, to rejestracja i tak już jest przerwana.

    A jaki związek ma karta sieciowa z frame grabberem do którego podłączasz
    kamery?

    Hint: poza kamerami IP jest jeszcze dostępny inny sprzęt.

    >
    >> Jak planujesz to zrobić na "serwerze" z biedronki?
    >
    > Primo: od 10 lat nie miałem ani jednej awarii karty sieciowej.

    No i? Napieraj dalej.

    Zwłaszcza kiedy w umowie serwisowej masz 30 minutowe okno serwisowe raz
    na miesiąc albo rzadziej. A każda rozpoczęta godzina przestoju kosztuje *k$.

    >
    > Secundo: skoro jesteś takim wielkim fanem redundancji, dlaczego nie
    > wstawiłeś 3 zapasowych kart?

    Bo brak slotów.

    >
    > Tertio: o USB nie słyszałeś?

    Znasz jakąś gigabitową kartę na USB z przepustowością porównywalną z
    kartą serwerową?

    Ja naprawdę nie piszę o zabawach przedszkolaków. A Ty wszystko odnosisz
    do tego mniej więcej poziomu i następnie uogólniasz na wszystkie
    zastosowania.

    >
    > Nie załapałeś cytatu.

    Może i nie złapałem.

    Ale w takim razie udowodnij, że nie piszesz głupot podając sposób na
    *zdalny* update serwera, którego system operacyjny jest fizycznie
    *odłączony* od sieci (na przykład ze względów bezpieczeństwa). Możesz
    przyjąć, że update został dostarczony na CD. Fizycznego dostępu do
    sprzętu nie ma.

    Piotrek


  • 56. Data: 2011-12-09 13:27:18
    Temat: Re: Towar niezgodny z umową?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 09.12.2011 12:44, Piotrek pisze:

    > Ale to nie jest kwestia czyjejkolwiek głupoty tylko dość oczywistego
    > faktu, że zapewnienie żądanego czasu rozwiązania problemu w rozsądnych
    > cenach po prostu wymaga standaryzacji środowiska.

    I ono jest bardzo mocno zestandaryzowane.

    > Dotyczy to również produktów opensourcowych (konkretnie piszę o
    > komercyjnym supporcie dla jBossa).
    >
    > I nie ma się to co napinać tylko trzeba zrozumieć, że poza światem
    > "małego Jasia" jest też realny świat. W którym w szczególności kary
    > umowne mają zupełnie konkretny wymiar.

    Primo: sądzisz, że inicjator wątku to gigantyczna korporacja z serwerem,
    którego godzinny przestój kosztuje miliony?

    Secundo: w tym świecie chodzi też o prestiż i działania pozorowane. "Mam
    dobry komputer, bo dużo za niego zapłaciłem". Zachowujesz się jak audiofil.

    > I oczywiście możesz dać na mszę mając nadzieję, że ktoś Ci pomoże
    > rozwikłać problem z (darmowym) software w czasie wynikającym z Twojej
    > umowy serwisowej z klientem.

    Powiem tak: miałem do czynienia i z darmowym opensourcem, i z
    komercyjnym tworzonym na specjalne zamówienie systemem magazynowym.

    Zgadnij gdzie więcej było spieprzone...

    > Ale często taniej jest użyć sprzętu i software co do którego masz
    > pewność, że support nie opiera się na dobrej woli woluntariuszy.

    Jakich wolontariuszy? Inicjator wątku nie miał rozwiązania od
    "wolontariusza" tylko za niego zapłacił - uzgodnili cenę i co za tę cenę
    dostał.

    >> [...]
    >> Bo o zmianach w systemie decyduje ten, kto nim administruje - czyli
    >> zasadniczo ten, który jest odpowiedzialny za czas naprawy systemu.
    >
    > ChGW co się zmieniło. Zmiany testowane na jednym serwerze z biedronki
    > zupełnie inaczej zadziałały na produkcyjnym serwerze z biedronki.

    Znaczy się coś spieprzyłeś i jesteś dupa nie administrator.


  • 57. Data: 2011-12-09 13:27:50
    Temat: Re: Towar niezgodny z umową?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 09.12.2011 12:47, Piotrek pisze:
    > On 2011-12-09 10:55, Andrzej Lawa wrote:
    >> [...]
    >>> Potrzebujesz w serwerze rejestrującym obraz z kamer wymienić uszkodzoną
    >>> kartę sieciową bez przerywania rejestracji obrazu.
    >>
    >> Skoro karta jest uszkodzona, to rejestracja i tak już jest przerwana.
    >
    > A jaki związek ma karta sieciowa z frame grabberem do którego podłączasz
    > kamery?

    Obecnie? Wszystko. Kto się jeszcze na poważnie bawi w PALowskie kamery
    na koncentryku? Przecież na tym i tak nic nie widać!

    > Hint: poza kamerami IP jest jeszcze dostępny inny sprzęt.

    Jeśli chcesz koniecznie utrzymywać muzeum monitoringu...

    >>> Jak planujesz to zrobić na "serwerze" z biedronki?
    >>
    >> Primo: od 10 lat nie miałem ani jednej awarii karty sieciowej.
    >
    > No i? Napieraj dalej.
    >
    > Zwłaszcza kiedy w umowie serwisowej masz 30 minutowe okno serwisowe raz
    > na miesiąc albo rzadziej. A każda rozpoczęta godzina przestoju kosztuje
    > *k$.

    Wróć na ziemię.

    Mowa była o dość prostym systemie monitoringu, a ty wyjeżdżasz z
    systemami globalnego nadzoru rakiet balistycznych.

    To po pierwsze. Po drugie jeśli chcesz mieć prawdziwą gwarancję braku
    przestojów - organizujesz redundantny cluster maszyn i wymieniasz w
    razie awarii całą maszynę, zamiast pitolić się z pojedynczymi komponentami.

    Tutaj stosowanie normalnych komponentów ma jeszcze tę zaletę, że za tę
    samą cenę masz znacznie większą redundancję, która zabezpiecza nie tylko
    przed awarią sprzętu ale także daje znacznie większą rezerwę mocy
    obliczeniowej.

    >> Secundo: skoro jesteś takim wielkim fanem redundancji, dlaczego nie
    >> wstawiłeś 3 zapasowych kart?
    >
    > Bo brak slotów.

    OK, to na "prawdziwy" serwer brak budżetu. Wygrałem ;->

    >> Tertio: o USB nie słyszałeś?
    >
    > Znasz jakąś gigabitową kartę na USB z przepustowością porównywalną z
    > kartą serwerową?

    Jest ich sporo. Wprawdzie póki co tylko USB 2.0, więc teoretyczna
    maksymalna przepustowość to jakaś połowa, ale biorąc pod uwagę opisane
    zastosowanie i tak wystarczy.


    > Ja naprawdę nie piszę o zabawach przedszkolaków. A Ty wszystko odnosisz
    > do tego mniej więcej poziomu i następnie uogólniasz na wszystkie
    > zastosowania.

    Wróć do początku wątku. Przeczytaj. Pomyśl.

    >>
    >> Nie załapałeś cytatu.
    >
    > Może i nie złapałem.

    Na pewno.

    > Ale w takim razie udowodnij, że nie piszesz głupot podając sposób na
    > *zdalny* update serwera, którego system operacyjny jest fizycznie
    > *odłączony* od sieci (na przykład ze względów bezpieczeństwa). Możesz
    > przyjąć, że update został dostarczony na CD. Fizycznego dostępu do
    > sprzętu nie ma.

    Co rozumiesz przez "system fizycznie odłączony od sieci".


  • 58. Data: 2011-12-09 13:47:34
    Temat: Re: Towar niezgodny z umową?
    Od: "qwerty" <q...@p...fm>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:4ee20cd6$...@n...home.net.pl...
    > Obecnie? Wszystko. Kto się jeszcze na poważnie bawi w PALowskie kamery
    > na koncentryku? Przecież na tym i tak nic nie widać!

    W zeszłym roku widziałem montowany monitoring na kamerach samsunga w pewnym
    sądzie w Warszawie (na BNC).


  • 59. Data: 2011-12-09 14:57:09
    Temat: Re: Towar niezgodny z umową?
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2011-12-09 14:27, Andrzej Lawa wrote:
    > W dniu 09.12.2011 12:44, Piotrek pisze:
    >
    >> Ale to nie jest kwestia czyjejkolwiek głupoty tylko dość oczywistego
    >> faktu, że zapewnienie żądanego czasu rozwiązania problemu w rozsądnych
    >> cenach po prostu wymaga standaryzacji środowiska.
    >
    > I ono jest bardzo mocno zestandaryzowane.

    Miałeś szanse rzucić okiem na specyfikację supportowanych konfiguracji
    dla dowolnego software z komercyjnym supportem?

    Z komercyjnym, czyli takim że płacisz i wymagasz.

    A nie takim, że płaczesz i czekasz aż ktoś się ewentualnie zlituje.
    Albo, że sam wpadniesz o co kaman. Co w przypadku obcego kodu, nieco
    bardziej zaawansowanego niż "Hello, world!" nie musi być trywialne.

    >
    >> Dotyczy to również produktów opensourcowych (konkretnie piszę o
    >> komercyjnym supporcie dla jBossa).
    >>
    >> I nie ma się to co napinać tylko trzeba zrozumieć, że poza światem
    >> "małego Jasia" jest też realny świat. W którym w szczególności kary
    >> umowne mają zupełnie konkretny wymiar.
    >
    > Primo: sądzisz, że inicjator wątku to gigantyczna korporacja z serwerem,
    > którego godzinny przestój kosztuje miliony?

    No ale my tu zboczyliśmy w kierunku tego lepszego (darmowego) software,
    które działa na wszystkim i tego gorszego (z komercyjnym supportem),
    które działa na wybranym sprzęcie. Tak więc status inicjatora wątku ma
    tu trzeciorzędne znaczenie.

    >
    > Secundo: w tym świecie chodzi też o prestiż i działania pozorowane. "Mam
    > dobry komputer, bo dużo za niego zapłaciłem". Zachowujesz się jak audiofil.
    >

    Nie, w *tym* świecie chodzi o zupełnie co innego.

    Chodzi mianowicie o to, że "Mam dobry system, bo spełnia moje wymagania
    i jest zabezpieczony umową z właściwym SLA". Czyli mam właściwą
    "dupokrytkę" i mam kogo ścignąć na wypadek kiedy sprawy idą źle.

    A jak wiadomo nic tak nie wpływa na motywację dostawcy jak zagrożenie
    koniecznością zapłaty wysokich kar umownych.

    Kwestia ceny jest w tym przypadku wtórna, ale jest oczywiście pochodną
    powyższego.

    >> I oczywiście możesz dać na mszę mając nadzieję, że ktoś Ci pomoże
    >> rozwikłać problem z (darmowym) software w czasie wynikającym z Twojej
    >> umowy serwisowej z klientem.
    >
    > Powiem tak: miałem do czynienia i z darmowym opensourcem, i z
    > komercyjnym tworzonym na specjalne zamówienie systemem magazynowym.
    >
    > Zgadnij gdzie więcej było spieprzone...

    Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że liczba błędów w software jest tylko
    jednym z elementów jakości? I to wcale nie tym najważniejszym.

    >
    >> Ale często taniej jest użyć sprzętu i software co do którego masz
    >> pewność, że support nie opiera się na dobrej woli woluntariuszy.
    >
    > Jakich wolontariuszy? Inicjator wątku nie miał rozwiązania od
    > "wolontariusza" tylko za niego zapłacił - uzgodnili cenę i co za tę cenę
    > dostał.
    >

    Tak jak napisałem wyżej. Zboczyliśmy w kierunku tego lepszego
    (darmowego) software, które działa na wszystkim i tego gorszego (z
    komercyjnym supportem), które działa w miarę *powtarzalnie* we
    wskazanych środowiskach.

    A Ty znowu się odnosisz do wątkotwórcy ...

    >> ChGW co się zmieniło. Zmiany testowane na jednym serwerze z biedronki
    >> zupełnie inaczej zadziałały na produkcyjnym serwerze z biedronki.
    >
    > Znaczy się coś spieprzyłeś i jesteś dupa nie administrator.

    No offence, ale jednak nie wiesz o czym piszesz. Spróbuj po roku, albo
    nawet po miesiącu, kupić w biedronce *dokładnie* taki sam sprzęt.

    A ma być dokładnie taki sam, ażeby nie powtarzać często kosztownych
    testów akceptacyjnych, kiedy przyjdzie Ci podmienić sprzęt na przykład z
    powodu jego uszkodzenia.

    Zauważ, że testy funkcjonalne to jedno. A strojenie systemu i testy
    wydajnościowe to zupełnie co innego. KPW?

    Piotrek


  • 60. Data: 2011-12-09 15:02:19
    Temat: Re: Towar niezgodny z umową?
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2011-12-09 14:27, Andrzej Lawa wrote:
    > Co rozumiesz przez "system fizycznie odłączony od sieci".

    Na przykład wypięty kabel z karty sieciowej. Dasz radę zasupportować
    taki system zdalnie, z poziomu systemy operacyjnego?

    Dla ustalenia uwagi przypomnę, że chodzi o składaka z biedronki. :-)

    Piotrek

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1