Rozumiem, to jeszcze na koniec:


W innej sprawie osiągnąłem stary (nie respektowany przez obecnych
wlascicieli) sposób korzystania.

Obecna - stara opinia biegłego geodety opiera się głównie na tym, że
nie należał mi się ten sposób korzystania i , ze korzystali pozwani z
tej czesci zgodnie z zapisem (co zostalo zmienione przez SA).

Biegły na tej podstawie stwierdzil, ze skoro tak to wg niego nalezy
wycenić moją część i odsprzedać to drugiej stronie bo nie istnieje
inny pozdzial, ktory zaspokoi pozwanych i da i ta czesc co obecnie
uzytkuja bo brakuje im udzialow.

Teraz został powołany biegły , żeby wycenić moją cześć (która przez SA
została przyznana słusznie do wyłacznego korzystania mi jako
wlascicielowi) w celu sprzedazy tej części pozwanym bo skoro taka jest
opinia bieglego (niewazne, ze powiedzialem to co wyzej napisalem) to
tak nalezy zrobic...

Dla mnie to szok, 30 lat moja wspolwlasnosc, zapis korzystania w KW -
nie dosc ze najpierw rok czasu problemy (z nowym wlascicielem), zeby
dojsc do swojego to teraz jeszcze SR chce odsprzedac moja czesc im ,
ze niby im sie nalezy?


Ratunku :-)