eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoznowu ten rutkowski (detektyw) › Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!h
    wmnpeer01.lga!hwmedia!news.highwinds-media.com!cycny01.gnilink.net!spamkiller2.
    gnilink.net!gnilink.net!trndny01.POSTED!dc63da20!not-for-mail
    From: ana <a...@w...pl>
    User-Agent: Mail/News 1.5 (X11/20060130)
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
    References: <dvnbm5$bu6$1@kontener.atcom.net.pl> <dvnd3i$9me$1@inews.gazeta.pl>
    <dvndsu$f5r$2@kontener.atcom.net.pl> <dvpj4r$ev$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <0oYTf.2119$hA2.141@trndny02> <dvpmva$cva$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <44208dae$1@news.home.net.pl> <dvs5kr$ffp$1@inews.gazeta.pl>
    <4423c320$1@news.home.net.pl> <e0172e$15t$1@inews.gazeta.pl>
    <44242c09$1@news.home.net.pl> <e01s2f$1f8$1@inews.gazeta.pl>
    <44247e44$1@news.home.net.pl> <e024li$qiq$1@inews.gazeta.pl>
    In-Reply-To: <e024li$qiq$1@inews.gazeta.pl>
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-1; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Lines: 192
    Message-ID: <1OmVf.1656$Po1.290@trndny01>
    Date: Sun, 26 Mar 2006 02:14:21 GMT
    NNTP-Posting-Host: 141.153.204.141
    X-Complaints-To: a...@v...net
    X-Trace: trndny01 1143339261 141.153.204.141 (Sat, 25 Mar 2006 21:14:21 EST)
    NNTP-Posting-Date: Sat, 25 Mar 2006 21:14:21 EST
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:376629
    [ ukryj nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:


    > Andrzej Lawa [###a...@l...SPAM_PRECZ.com.###] napisa?:
    >
    >>> W tym wypadku obrona konieczna nie be;dzie mia?a zastosowania,
    > albowiem
    >>> dzia?ania ujmuja;cego Cie; nie sa; bezprawne. Oczywis'cie moz.esz wdac'
    > sie;
    >>> z nimi w bójke; i nawet wygrac', ale to nie be;dzie obrona konieczna.
    >> Wg. mnie sa; bezprawne, bo ja wiem, z.e niczego nielegalnego nie
    > zrobi?em
    >> i uwaz.am, z.e to jakis' wariat.
    >
    > Nawet jes'li to wariat, to prosza;c Cie; o pozostanie na miejscu do
    > chwili przyjazdu policji raczej bezpos'rednio Ci nie zagraz.a.


    Zagraza. Konstytucyjnie gwarantowanej wolnosci.


    > Co
    > najwyz.ej moz.esz i Ty wykonac' telefon na Policje;.

    co najnizej. Rutkowski ma umowe o dzielo z Edytka, to jego problem, a
    nie moj.



    > Natomiast pisa?em
    > juz., z.e dzia?ania ujmuja;cego nalez.y oceniac' z punktu widzenia
    > posiadanej przez niego wiedzy, a nie wiedzy obiektywnej.



    Jego widza to mnie nic nie interesuje. Nikt mi nie bedzie mowil co mam
    robic, albo czego nie.

    Skad wiesz ze ten Zomowiec nie klamie?


    >
    >> Na gora;cym uczynku lub w pos'cigu bezpos'rednio po.
    >> Ale nie dlatego, z.e komus' sie; wydaje, z.e kiedys' widzia? mnie np. na
    >> lis'cie gon'czym albo ktos' mu powiedzia?, z.e przed chwila; widzia? mnie
    >> szantaz.uja;cego jakas' gwiazdeczke;.
    >
    > Jes'li chodzi o "jakis' list gon'czy", to oczywis'cie, z.e nie wchodzi to w
    > rachube; (w kaz.dym razie w Polsce, bo w innych krajach róz.nie z tym
    > bywa). Natomiast w odniesieniu do sprawcy szantaz.u jak najbardziej
    > moz.e miec' zastosowanie, oczywis'cie o ile dzia?o sie; to "przed chwila;",
    > a nie tydzien' wczes'niej.


    Jaki szantaz? Przeciez nie ma zadnego dowodu na szantaz. Jest bicie
    piany w mediach i tyle. Jaki to jest dowod?

    >
    >>> Niekoniecznie. Generalnie silnie zalez.y to od okolicznos'ci.
    > Zasadnos'c'
    >>> takiego uje;cia trzeba oceniac' z punktu widzenia wiedzy ujmuja;cego.
    > On
    >> "na gora;cym uczynku" - IMHO to oznacza, z.e nasz "czujny obywatel"
    > musia?
    >> na w?asne oczy widziec' przynajmniej cze;s'c' jakiegos' zdarzenia (np.
    >> przewracana; kobiete;, krzyk 'ratunku z?odziej' i ch?opaka
    > ulatniaja;cego
    >> sie; z damska; torebka;).
    >
    > Oczywis'cie, z.e tak. No ale zamiennie moz.e powzia;c' w miare; wiarygodna;
    > informacje; o takim zdarzeniu. W mojej ocenie w warunkach uje;cia na
    > gora;cym uczynku be;dzie dzia?a?a równiez. osoba, która samego zdarzenia
    > nie widzia?a, ale która przyk?adowo zosta?a poproszona o pomoc przez
    > ofiare;, która jednoczes'nie w sposób wyraz'ny wskazuje sprawce;. Ale to
    > oczywis'cie musi sie; dziac' w krótkim okresie czasu, a nie po tygodniu.

    ROTFL

    Wiec wskazuje Tomasika. Zamordowal mi pradziadka! :-P

    >
    >>> nie wie, z.e Ty nie jestes' sprawca;. A zatem ewentualnie ocenie sa;du
    >>> be;dzie podlegac' to, na ile posiadane przez niego informacje
    >>> uzasadnia?y przypuszczenie, z.e jestes' sprawca; jakiegos' tam
    >>> przeste;pstwa.
    >> A gdzie "gora;cy uczynek"?
    >> Podejrzanych o przeste;pstwo moz.e zatrzymac' wy?a;cznie policja.
    >
    > Nie widze; zwia;zku be;da;cego przedmiotem mojego wywodu ewentualnego
    > b?e;du co do istotnych okolicznos'ci z "gora;cym uczynkiem". Za?óz.my
    > idziesz ulica; w nocy i nagle s?yszysz huk szyby. Obracasz sie; i
    > widzisz jakiegos' gos'cia stoja;cego przy szybie wystawowej. No to go
    > ujmujesz. Samego zdarzenia i faktu, z.e uderzy? re;ka; nie widzia?es', no
    > ale rozsa;dnie rzecz waz.a;c, skoro w okolicy nie ma nikogo innego no to
    > wygla;da na to, z.e on jest sprawca;.


    I oczywiscie w panstwie prawa szyba jest wazniejsza od konstytucyjnie
    gwarantowanych praw obywatelskich.

    Dostalbys co najmniej po pysku i tyle. A pozniej maly procesik za
    ofiarnosc i odwage w lapaniu przypadkowcyh obywateli.



    >
    > A tu nagle po wyjas'nieniu okazuje sie;, z.e on by? ofiara;. Jakis' snajper
    > strzela? do niego, tylko nie trafi? i rozbi? szybe; ( chwilowo mniejsza
    > o to, z.e pewnie by nie rozbi?, tylko przestrzeli?). Czy uwaz.asz, z.e
    > ujmuja;c w ten sposób "sprawce;" naruszasz prawo? Bo moim zdaniem nie.
    > Prawdopodobien'stwo tego, z.e to strza? snajpera jest na tyle znikome,
    > z.e nikt nie zarzuci Ci tego, z.e nie wzia;?es' tej moz.liwos'ci pod uwage;.


    I oczywiscie cena szyby jest nadrzedna wobec wolnosci przypadkowego
    obywatela.

    Dostales kiedys dobrze w morde?


    >> Ponownie zwracam uwage; na "przy?apanie na gora;cym uczynku". Oraz
    >> warunek, z.e osoba moz.e sie; ukryc' lub jej toz.samos'ci nie da sie;
    > ustalic'.
    >> Przy tak przygotowanej akcji (personel, kamery) IMHO art.243KPC w
    > ogóle
    >> nie ma zastosowania, nawet jes'li uznac' z.e facet by akurat
    > szantaz.owa?, a
    >> nie tylko sobie czeka? (moz.e) na okup.
    >
    > Uwaz.am, z.e w ogólnym przypadku nie masz racji. Cóz. z tego, z.e mamy
    > personel i zdje;cie sprawcy, skoro gos'c' wyjdzie i nie be;dzie wiadomo,
    > jak sie; nazywa? Szantaz. jest jednym z przeste;pstw, które sa;
    > rozcia;gnie;te w czasie.


    Jaki szantaz? Przeciez to ewidentna akcja propagandowa piosenkarki,
    ktorej plyty juz nie sprzedaja sie.

    > Rozpoczyna sie; w chwili z?oz.enia propozycji,
    > zas' kon'czy w chwili faktycznego rozporza;dzenia mieniem przez ofiare;.
    > Tak wie;c w mojej ocenie równie dobrze moz.na uja;c' "na gora;cym uczynku"
    > sprawce; w chwili podejmowania okupu.
    >
    >> Sta;d nadinterpetacja usprawiedliwiaja;ca ?apanie przez "czujnych
    >> obywateli" osób "podejrzanych" jest cholernie szkodliwa.
    >
    >
    > Wszelka nadgorliwos'c' jest z regu?y szkodliwa.

    Kto to mowi?

    >
    >> Ja osobis'cie bym sie; za to nie bra?, ale tez. nie jecha?bym z kamera;
    > w
    >> strefe; dzia?an' wojennych - ale ja nie jestem dziennikarzem na tropie
    >> dobrego materia?u ;)
    >
    > Opisywa?em kiedys' na tym forum taki przypadek, jak kilku facetów
    > postanowi?o dla grandy nagrac' porwanie jednego z nich z przystanku. To
    > by?o z z.ycia wzie;te i do nieszcze;s'cia by?o bardzo blisko.
    >
    >
    >> Skoro i tak zrobili spektakularna; akcje;, to móg?by to byc' ogon
    >> demonstracyjne jawny. Uczciwy obywatel zwyczajnie wezwa?by policje;.
    > Albo
    >> nie zwróci? uwagi.
    >
    > Ale nieuczciwy zacza;? by ucieczke;. W konsekwencji nagle doprowadzi?
    > bys' do jakiegos' karko?omnego pos'cigu, który nie tylko Rutkowskiemu,
    > ale i policjantom pewnie by?o by nie?atwo w sposób bezpieczny
    > zakon'czyc'. Uwaz.asz, z.e to lepsze rozwia;zanie?

    Rozwiaznie? A czyj to problem?

    >
    >> No, ale ja jestem nieco niedzisiejszy i tkwie; w czasach detektywów,
    >> którzy wybrali taki zawód, bo (a) lubili rozwia;zywanie zagadek oraz
    > (b)
    >> chcieli pomagac' ludziom ;)
    >
    > Generalnie jestem zdania, z.e kaz.dy powinien sobie wybrac' taki zawód,
    > by nie mys'la? codziennie, z.e ZNOWU musi is'c' do roboty. Ale to, z.e ktos'
    > wybra? zawód detektywa nie zmienia faktu, z.e musi dzieciom dac' cos' do
    > jedzenia. Takie jest z.ycie i tego nie zmienisz. Nie zapominaj o tym.
    > To jedna z róz.nic, które róz.nia; policjanta od detektywa. Policjant
    > 1-szego dostanie wyp?ate; bez wzgle;du na to, czy zatrzyma 10 oprychów,
    > czy nie. Detektyw musi znalez'c' klienta, który be;dzie chcia? zap?acic'
    > za jego us?ugi.
    >


    A najlepiej kiedy bedzie to podupadajaca piosenkarka (oraz zdesperowana).

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1