eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozlizywanie zupki ze stołu...Re: zlizywanie zupki ze stołu...
  • Data: 2005-11-03 20:50:41
    Temat: Re: zlizywanie zupki ze stołu...
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jarek Grabek napisał(a):
    > Witajcie,
    > to mój pierwszy post tutaj i od razu mam straszny problem :(
    >
    > Właśnie odebrałem swojego synka z przedszkola. Od razu zauważyłem, że ma
    > bardzo sztywne włoski na grzywce. Spytałem dlaczego tak jest, na co jakaś
    > dziewczynka z grupy (jeszcze nie wyszliśmy z sali) oznajmiła, że:
    > "Oskarek wylał zupkę na stół i pani Monika przyciskała jego główkę do
    > stołu, żeby wszystko dokładnie zlizał".
    > Na te słowa pani, która opiekowała się dziećmi (zupełnie inna) szybko się
    > zmyła. W przedszkolu nie było już dyrekcji, więc nie miałem z kim
    > rozmawiać.
    >
    > Podpowiedzcie, jak mam się zachować? Bo jak na razie, to mam ochotę pokazać
    > tej pani jak to jest zlizywać coś samemu ze stołu.. :(

    Najpierw upewnij sie czy na 100% tak bylo, ale sadzac z tego co piszesz
    to pewnie tak bylo.

    > Jak mam się zachować u dyrekcji, o czym rozmawiać, czego żądać?
    > Nie wyobrażam sobie, żeby taka osoba wychowywała małe dzieci.
    >
    > Aha, nie wiem, czy to istotne, ta "pani Monika" podobno jest na stażu.

    Ta pani ma wtedy rowniez opiekuna stazu ktory opiekuje sie nia w tym
    czasie - rowniez powinien uczestniczyc w rozmowie. Mysle ze mozesz nie
    chcec zeby w rozmowie uczestniczyla ta pani Monika.

    Zazadal bym zwolnienia tej pani ze stazu i opisania tego zajscia w
    opinii z tego stazu. Na koniec stazu opiekun wystawia ocene, wiec niech
    jej wystawia ocene niedostateczna (czy jaka tam jest najnizsza).
    IMO taki smrod juz na wstepnym etapie (bo pewnie jeszcze studiuje, albo
    dopiero studia skonczyla) narobi jej niezlych problemow na cala reszte
    jej "kariery" pedagogicznej, ktorej dzieki temu bedzie miala calkiem
    duze szanse uniknac.

    Z dyrekcja spokojnie, acz stanowczo zasugeruj ze jak maja zamiar ja
    kryc, to od razu idziesz dalej - a wiec kuratorium, gazety i policja.

    Mysle ze jest duza szansa ze dyrektor bedzie wolal "zlozyc w ofierze"
    jakas mloda co dopiero zaczyna, niz sie kopac z koniem pod postacia
    kuratorium, mediow, moze nawet prokuratora itp. Ot tak dla swietego
    spokoju postara sie zakonczyc sprawe szybko i bezbolesnie dla siebie.

    Co do samej rozmowy to dla dobra sprawy proponowal bym nie atakowac
    placowki, dyrekcji itp, a wrecz stanac po stronie dyrektora, zrozumiec
    ze on nie bardzo ma wplyw na to kto na staz przychodzi, natomiast
    zdecydowanie obstawac przy odpowiedniej opinii z tego stazu, ktora
    powinna byc taka, zeby uchronic ta pania przed zyciowym bledem wyboru
    nieodpowiedniego zawodu dla siebie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1