eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zlizywanie zupki ze stołu...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 22

  • 1. Data: 2005-11-03 16:12:28
    Temat: zlizywanie zupki ze stołu...
    Od: Jarek Grabek <j...@g...com>

    Witajcie,
    to mój pierwszy post tutaj i od razu mam straszny problem :(

    Właśnie odebrałem swojego synka z przedszkola. Od razu zauważyłem, że ma
    bardzo sztywne włoski na grzywce. Spytałem dlaczego tak jest, na co jakaś
    dziewczynka z grupy (jeszcze nie wyszliśmy z sali) oznajmiła, że:
    "Oskarek wylał zupkę na stół i pani Monika przyciskała jego główkę do
    stołu, żeby wszystko dokładnie zlizał".
    Na te słowa pani, która opiekowała się dziećmi (zupełnie inna) szybko się
    zmyła. W przedszkolu nie było już dyrekcji, więc nie miałem z kim
    rozmawiać.

    Podpowiedzcie, jak mam się zachować? Bo jak na razie, to mam ochotę pokazać
    tej pani jak to jest zlizywać coś samemu ze stołu.. :(

    Jak mam się zachować u dyrekcji, o czym rozmawiać, czego żądać?
    Nie wyobrażam sobie, żeby taka osoba wychowywała małe dzieci.

    Aha, nie wiem, czy to istotne, ta "pani Monika" podobno jest na stażu.
    Podpowiedzcie proszę, co mogę z tym zrobić poza zawiadomieniem lokalnej
    redakcji..
    --
    pozdrawiam
    Jarek
    www.grabek.pl


  • 2. Data: 2005-11-03 16:16:20
    Temat: Re: zlizywanie zupki ze stołu...
    Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>

    Jarek Grabek napisał(a):

    > Aha, nie wiem, czy to istotne, ta "pani Monika" podobno jest na stażu.
    > Podpowiedzcie proszę, co mogę z tym zrobić poza zawiadomieniem lokalnej
    > redakcji..

    Zawiadomić policję.


  • 3. Data: 2005-11-03 17:31:23
    Temat: Re: zlizywanie zupki ze stołu...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "MAc" <m...@t...poczta.onet.pl> napisał w
    wiadomości
    news:dkdd4e$o9p$1@news.onet.pl...
    > Jarek Grabek napisał(a):
    >> Aha, nie wiem, czy to istotne, ta "pani Monika" podobno jest na
    stażu.
    >> Podpowiedzcie proszę, co mogę z tym zrobić poza zawiadomieniem
    lokalnej
    >> redakcji..
    > Zawiadomić policję.

    Co Ty! Przede wszystkim straż ogniową (bo było zagrożenie
    bakteriologiczne), Sanepid (na stole były zarazki), zrobić obdukcje
    języka z zabezpieczeniem mikrośladów :-)

    Dopiero potem policję.


  • 4. Data: 2005-11-03 17:31:51
    Temat: Re: zlizywanie zupki ze stołu...
    Od: "KAZIMIERZ KOTOWICZ" <k...@w...pl>


    Użytkownik "Jarek Grabek" <j...@g...com> napisał w wiadomości
    news:1afuis192ms3h.o0xtizlz10rx$.dlg@40tude.net...
    > Witajcie,
    > to mój pierwszy post tutaj i od razu mam straszny problem :(
    >
    > Właśnie odebrałem swojego synka z przedszkola. Od razu zauważyłem, że ma
    > bardzo sztywne włoski na grzywce. Spytałem dlaczego tak jest, na co jakaś
    > dziewczynka z grupy (jeszcze nie wyszliśmy z sali) oznajmiła, że:
    > "Oskarek wylał zupkę na stół i pani Monika przyciskała jego główkę do
    > stołu, żeby wszystko dokładnie zlizał".
    > Na te słowa pani, która opiekowała się dziećmi (zupełnie inna) szybko się
    > zmyła. W przedszkolu nie było już dyrekcji, więc nie miałem z kim
    > rozmawiać.
    >
    > Podpowiedzcie, jak mam się zachować? Bo jak na razie, to mam ochotę
    pokazać
    > tej pani jak to jest zlizywać coś samemu ze stołu.. :(
    >
    > Jak mam się zachować u dyrekcji, o czym rozmawiać, czego żądać?
    > Nie wyobrażam sobie, żeby taka osoba wychowywała małe dzieci.
    >
    > Aha, nie wiem, czy to istotne, ta "pani Monika" podobno jest na stażu.
    > Podpowiedzcie proszę, co mogę z tym zrobić poza zawiadomieniem lokalnej
    > redakcji..
    > --
    > pozdrawiam
    > Jarek
    Witam
    Musisz doprowadzić do usunięcia takiej opiekunki.
    Taka osoba w żadnym wypadku nie powinna w przyszłości pracować wśród
    dzieci.
    Zawiadom/pisemnie/Rzecznika Praw Dziecka oraz kuratorium
    Natomiast udaj się osobiście do redakcji gazety i naświetl owe zdarzenie
    osobiście.
    Nie możesz i nie powinieneś przejść obojętnie obok tego zdarzenia z uwagi na
    dobro każdego dziecka z którym owa "opiekunka" ma kontakt.
    Osobiście uważam,ze solidny redaktor więcej zdziała aniżeli inne instytucje
    prawne bądź poza prawne.
    Życzę powodzenia i pozdrawiam KK



  • 5. Data: 2005-11-03 17:34:55
    Temat: Re: zlizywanie zupki ze stołu...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Jarek Grabek" <j...@g...com> napisał w
    wiadomości
    news:1afuis192ms3h.o0xtizlz10rx$.dlg@40tude.net...


    Najpierw pasowało by porozmawiać z dyrektorką przedszkola i zażądać od
    niej wyjaśnienia sprawy i wyciągnięcia konsekwencji, o ile podejrzenia
    się potwierdzą. A co na ten temat twierdzi Twój syn? Bo jednak trzeba
    by było się dowiedzieć. Dzieci czasem konfabulują. Ale generalnie to
    moi zdaniem należy najpierw sprawę próbować załatwić w przedszkolu.
    jeśli to nic nie pomoże, to zostaje kuratorium.

    Pomysły kolegów o powiadamianiu Policji czy Rzecznika Praw Dziecka
    uważam za cokolwiek przesadzone. I co niby policja miała by tu zrobić?


  • 6. Data: 2005-11-03 17:46:12
    Temat: Re: zlizywanie zupki ze stołu...
    Od: news <color@#wytnij.to#gazeta.pl>

    Jarek Grabek napisał(a):
    > Jak mam się zachować u dyrekcji, o czym rozmawiać, czego żądać?
    > Nie wyobrażam sobie, żeby taka osoba wychowywała małe dzieci.

    nic nie zalatwiac na gebe tylko wystosowac do dyrekcji pismo-skarge z
    dokladnym opisem sytuacji i zazadac odpowiedzi (takze na pismie). jak
    bedziesz mial papier w reku, mozesz (o ile bedziesz chcial) dzialac
    dalej (kuratorium itp.)


  • 7. Data: 2005-11-03 18:09:10
    Temat: Re: zlizywanie zupki ze stołu...
    Od: Jarek Grabek <j...@g...com>


    > Najpierw pasowało by porozmawiać z dyrektorką przedszkola i zażądać od
    > niej wyjaśnienia sprawy i wyciągnięcia konsekwencji, o ile podejrzenia
    > się potwierdzą. A co na ten temat twierdzi Twój syn? Bo jednak trzeba
    > by było się dowiedzieć. Dzieci czasem konfabulują. Ale generalnie to
    > moi zdaniem należy najpierw sprawę próbować załatwić w przedszkolu.
    > jeśli to nic nie pomoże, to zostaje kuratorium.

    Mój małolat święty nie jest. Jest bardzo pomysłowy, co często wiąże się z
    tym, że coś niechcący nawywija. W tym wypadku "przelewał zupkę z talerza do
    kubka po kompocie". Trochę się po drodze rozlało i pani przycisnęła mu
    kilka razy główkę do stołu, żeby to zlizał.
    O ogólnym poniżeniu wśród innych dzieci chyba nie muszę pisać.

    Nie dowiedziałem się tego od niego, bo on by mi w życiu tego nie
    powiedział. "Wydała go" koleżanka z grupy, on to później dość niechętnie
    potwierdził i opowiedział dokładnie. Nie mam podstaw, żeby mu nie wierzyć,
    do tej pory nie kłamał w sprawach rzeczywistych (ci z Was, którzy mają
    dzieci pewnie odróżniają zmyślanie "o duchach i wampirach" od zwyczajnego
    kłamania w codziennych sprawach. Tutaj nie ma o tym mowy).

    > Pomysły kolegów o powiadamianiu Policji czy Rzecznika Praw Dziecka
    > uważam za cokolwiek przesadzone. I co niby policja miała by tu zrobić?

    Też tak myślę. Mam nadzieję, że dyrektorka nie zbagatelizuje sprawy i nie
    trzeba jej będzie dopingować w wyciąganiu odpowiednich wniosków.

    Aha, opiekunka zajmuje się dziećmi sporo młodszymi niż mój (3-4latka).
    Strach pomyśleć, co się dzieje z tamtymi bąkami.
    --
    pozdrawiam
    Jarek
    www.grabek.pl


  • 8. Data: 2005-11-03 18:10:27
    Temat: Re: zlizywanie zupki ze stołu...
    Od: "Tomek" <s...@n...pl>


    Użytkownik "MAc" <m...@t...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:dkdd4e$o9p$1@news.onet.pl...
    > Jarek Grabek napisał(a):
    >
    >> Aha, nie wiem, czy to istotne, ta "pani Monika" podobno jest na stażu.
    >> Podpowiedzcie proszę, co mogę z tym zrobić poza zawiadomieniem lokalnej
    >> redakcji..
    >
    > Zawiadomić policję.

    Media mają większą siłę w naszym kraju niż policja

    Tomek



  • 9. Data: 2005-11-03 18:17:33
    Temat: Re: zlizywanie zupki ze stołu...
    Od: Jarek Grabek <j...@g...com>


    >> Zawiadomić policję.
    >
    > Media mają większą siłę w naszym kraju niż policja

    Właśnie tego kroku chciałbym uniknąć. Sam po części jestem dziennikarzem,
    choć nie pracuję we własnym mieście.
    Mimo wszystko dobrze znam lokalnych pismaków i chciałbym uniknąć oskarżeń,
    że załatwiam to "swoimi kanałami".
    --
    pozdrawiam
    Jarek
    www.grabek.pl


  • 10. Data: 2005-11-03 19:28:41
    Temat: Re: zlizywanie zupki ze stołu...
    Od: "Andrzej Skrzyniarz" <s...@p...onet.pl>

    Jedno jest pewne, zrobić wszystko żeby "pani"
    z dziećmi już nie pracowała.
    Głupota ludzka nie zna granic,
    trzeba ją tępić, bo się rozprzestrzenia szybko.
    A co do prasy, jak są możliwości to po rozmowie
    z p. dyrektor, opisać, napiętnować nie cackać się.
    Rozumiem, dzieci (zwłaszcza cudze) nie aniołki,
    ale jak mnie dzieciak sąsiada irytuje to co ?
    Skopać gówniarza czy do kaloryfera przywiązać?
    Tak swoją drogą , to jak by moje dziecko ktoś tak potraktował
    to już by lizał g z moich butów.
    Ale to nie porada broń Boże , może sugestia jedynie


strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1