eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozajebali mi motórRe: zajebali mi motór
  • Data: 2023-08-13 23:21:18
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 13.08.2023 o 22:55, Robert Tomasik pisze:

    >>> Skoro odrobiłeś lekcję i znalazłeś monitoring, to oględziny miejsca
    >>> szczególnego sensu nie mają. Jakie ślady spodziewałeś się tam znaleźć?
    >> Zapytanie typa czy skoro ich szukał, to może ich nie znalazł,
    >> ewentualnie czy jak go pouczyć możliwości udania się na komisariat i
    >> odpowiedzialności za składanie fałszywych zeznań to sobie coś nie
    >> przypomni? (był na monitoringu choć w akcji udziału bezpośrenio nie
    >> brał).
    >
    > Jeśli monitoring czytelny, to jego zeznania głębszego znaczenia nie
    > mają. W akcji nie brał udziału, bo mu płacą za oglądanie monitoringu, a
    > nie bieganie po ulicy.

    Jeszcze raz - mowa o trzecim miejscowym żulu, co powidział że rano
    mówili że ktoś ma przyjechac po moto, zna pozostałych bo razem piją,
    poszedł ich szukać bo się afera zrobiła, ale nie wie gdzie mieszkają.

    A w czasie akcji chodził sobie obok - więc wie kto, widział jak.

    >> Bardziej tego typa co z nimi pije. Ochroniarza to nie przesłuchają bo
    >> nawet nie wiedzą jak się nazywa. Ani się nie zainteresowali który to,
    >> z jakiej firmy itp.
    >
    > Sądzisz, że w tej firmie nie mają grafików i bez zapytania Ciebie nie
    > dojdą do tego, kto miał wówczas zmianę? Ty znasz jego imię, nazwisko i
    > adres?

    Jak by byli zainteresowani to był na stóżówce (dalej jest), jakby byli
    zainteresowni to by zapytali. Zakład że nikt do niego nie pójdzie?

    >> Bardziej mi to wygląda jakby typ od dostawczaka nie wiedział, że to
    >> jest kradzież i jakoś go przekonali że to moto któregoś z nich.
    >
    > Nie mówię, że nie, ale jak jest tak łatwowierny, to może pomocnictwo
    > dostać, albo paserkę.

    Nic nie dostanie - przecież to przestępstwo umyślne. Powie że nie
    widział. Albo nawet że coś podejrzewał, ale przecież nie miał pewności -
    tak jak ci z oszustwami. No ale zobaczymy - ja obstawiam z niezerowym
    prawdopodobieństwem, że nikt go nie zapyta bo się umorzy. Jest też
    niezrowe prawdopodobieństwo że miał "tablice kolekcjonerskie", które
    sobie dorobił do pasującego marką auta, ale nie sądzę - do takich akcji
    bierze się coś mniej rzucającego się w oczy niż "były policyjny bus" na
    dodatek z oczojebnym znakiem szczególym na masce. Przejadę się jutro po
    osiedlu - może gdzieś stoi. Choć jak patrzę to może nie były policyjny
    bo tamte miały chyba przesuwane drzwi po dwóch stronach... Ale pasy się
    zgadzają... Może ktoś chciał się upodobnieć do policji - różne ludzie
    mają zboczenia, tak czy inaczej na takie akcje to czymś mniej rzucającym
    się w oczy chyba się normalnie jedzie.

    >>> Co do policjantki, to po prostu zrealizowała nieco bezmyślnie algorytm.
    >> Widzę tu pewną zasadę - ważne są zasady - czym głupsze tym lepsze. U
    >> was chyba nie promują zdrowego rozsądku, co?
    >
    > Promują, ale jak się coś nie powiedzie, to się czepiają niezrealizowania
    > algorytmu, a nie logiki. Dlatego dobrze jest zrobić i jedno i drugie.

    No to ta była dobra tylko w realizowanie algorytmu;)

    >>> Tam są pytania, które trzeba zadać pokrzywdzonemu.
    >> Ale ona naprawdę chciała wiedzieć co ja w tym lesie robiłem. W sumie
    >> odetchnęła z ulgą jak ją przekonałem, że wpisanie że na miejsce
    >> zdarzenia dojechałem rowerem załatwia sprawę;)
    >
    > W algorytmie ma obowiązek ustalenia, co robiłeś.

    Nie - jak dojechałem. Dojechałem rowerem, co dla myślącego osobnika
    zamyka temat.


    > Fakt, że czasem ma to
    > znaczenie, a czasem nie. Mogłeś tym motocyklem spowodować wypadek i
    > dogadać się z kimś, że Ci go ktoś ukradł. Dlatego warto ustalić, gdzie
    > byłeś i czy masz alibi, że nie jeździłeś tym motocyklem.

    Ma sens. Ale skoro już składałbym fałszywe zeznania to przecież to też
    bym zmyślił. Przecież nikt tego nie sprawdzi. A jak będą mieli pasująca
    sprawę to wtedy sprawdzą niezależnie i mogą sobie mnie dosłuchać.

    > Ona kończy zmianę i zdaje dokumenty. Co do zasady, jak coś wymaga pilnej
    > reakcji, to dzwonisz na 112, albo do lokalnego dyżurnego, jak umiesz
    > sobie jego numer znaleźć.

    No właśnie o to pytałem - gdzie na 112 czy do nich. NIe wie.

    > Jak coś nie wymaga pilnej reakcji (przykładowo
    > dowiedziałeś się coś nowego), to poczekaj, jak dostaniesz namiary na
    > referenta i dzwoń albo pisz email do niego.

    Tak zrobię. Aczkolwiek nie spodziwam się zdecydowanej reakcji jak
    powiem, że żule znów siedzą w tym samym miejscy.

    > Ja nie pytam o spotkanie z nimi, tylko o telefon, ze za określoną kwotę
    > wskażą Ci miejsce postoju motocykla.

    Daj spokój - to są żule a moto był wart poniżej 7k. Dla złodziej nawet
    mniej bo to zabytek i środowisko małe więc nawet na części ciężko
    opchnąć bez przypału.

    > Ja nie twierdzę, że oni. Ale, to co tu piszemy wyszukuje się w Google.
    > Nie mam sensu im ułatwiać zadania.

    No dobra - napiszę do ciebie - ale co konkretnie mam napisać?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1