eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozajebali mi motórRe: zajebali mi motór
  • Data: 2023-08-13 23:38:33
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 13.08.2023 o 23:21, Shrek pisze:

    >> Jeśli monitoring czytelny, to jego zeznania głębszego znaczenia nie
    >> mają. W akcji nie brał udziału, bo mu płacą za oglądanie monitoringu,
    >> a nie bieganie po ulicy.
    > Jeszcze raz - mowa o trzecim miejscowym żulu, co powidział że rano
    > mówili że ktoś ma przyjechac po moto, zna pozostałych bo razem piją,
    > poszedł ich szukać bo się afera zrobiła, ale nie wie gdzie mieszkają.
    > A w czasie akcji chodził sobie obok - więc wie kto, widział jak.

    Będzie chciał, to powie kto - ale wątpię. Najprędzej wróci do Ciebie po
    pieniądze za zwrot motocykla. Nie koniecznie musi go w ogóle mieć, jak
    również niekoniecznie musi być prawdą, że oni cokolwiek mu mówili.
    >
    >>> Bardziej tego typa co z nimi pije. Ochroniarza to nie przesłuchają bo
    >>> nawet nie wiedzą jak się nazywa. Ani się nie zainteresowali który to,
    >>> z jakiej firmy itp.
    >> Sądzisz, że w tej firmie nie mają grafików i bez zapytania Ciebie nie
    >> dojdą do tego, kto miał wówczas zmianę? Ty znasz jego imię, nazwisko i
    >> adres.
    > Jak by byli zainteresowani to był na stóżówce (dalej jest), jakby byli
    > zainteresowni to by zapytali. Zakład że nikt do niego nie pójdzie?

    Nie on jest istotny, tylko nagranie. Jesteś stroną postępowania. Możesz
    złożyć wniosek dowodowy, by przesłuchano tego ochroniarza. Prościej
    przesłuchać, niż Ci odmawiać - pomijam, że może faktycznie coś wie.
    Powinieneś dostać takie dwie kartki z pouczeniami i to, co Ci pisze masz
    w tych kartkach.
    >
    >>> Bardziej mi to wygląda jakby typ od dostawczaka nie wiedział, że to
    >>> jest kradzież i jakoś go przekonali że to moto któregoś z nich.
    >> Nie mówię, że nie, ale jak jest tak łatwowierny, to może pomocnictwo
    >> dostać, albo paserkę.
    > Nic nie dostanie - przecież to przestępstwo umyślne.

    Zajrzyj do ustawy. Są paserki u myślne i nieumyślne. Jedna i druga jest
    przestępstwem.

    >> Promują, ale jak się coś nie powiedzie, to się czepiają
    >> niezrealizowania algorytmu, a nie logiki. Dlatego dobrze jest zrobić i
    >> jedno i drugie.
    > No to ta była dobra tylko w realizowanie algorytmu;)

    Bywa. Może specjalizuje się w czym innym. Z dyżurami jest tak, ze
    dostajesz zdarzenie z losowania.

    >> W algorytmie ma obowiązek ustalenia, co robiłeś.
    > Nie - jak dojechałem. Dojechałem rowerem, co dla myślącego osobnika
    > zamyka temat.
    >
    Nie do końca.
    >
    >> Fakt, że czasem ma to znaczenie, a czasem nie. Mogłeś tym motocyklem
    >> spowodować wypadek i dogadać się z kimś, że Ci go ktoś ukradł. Dlatego
    >> warto ustalić, gdzie byłeś i czy masz alibi, że nie jeździłeś tym
    >> motocyklem.
    > Ma sens. Ale skoro już składałbym fałszywe zeznania to przecież to też
    > bym zmyślił. Przecież nikt tego nie sprawdzi. A jak będą mieli pasująca
    > sprawę to wtedy sprawdzą niezależnie i mogą sobie mnie dosłuchać.

    Jak zeznasz nieprawdę, to nie trzeba Ci już udowadniać, że jechał i
    dostaniesz zarzut fałszywych zeznań.
    >
    >> Ona kończy zmianę i zdaje dokumenty. Co do zasady, jak coś wymaga
    >> pilnej reakcji, to dzwonisz na 112, albo do lokalnego dyżurnego, jak
    >> umiesz sobie jego numer znaleźć.
    > No właśnie o to pytałem - gdzie na 112 czy do nich. NIe wie.

    To już wiesz. Jest jeszcze taka aplikacja na telefon "Moja Komenda" i
    t6am sobie po adresie wyszukujesz lokalnego dyżurnego.
    >
    >> Jak coś nie wymaga pilnej reakcji (przykładowo dowiedziałeś się coś
    >> nowego), to poczekaj, jak dostaniesz namiary na referenta i dzwoń albo
    >> pisz email do niego.
    > Tak zrobię. Aczkolwiek nie spodziwam się zdecydowanej reakcji jak
    > powiem, że żule znów siedzą w tym samym miejscy.

    Jeśli ich znasz i powiesz to, to podjedzie patrol i ich wylegitymuje.
    Potem porównają z monitoringiem CCTV. Natomiast może też tak być, że
    gość podjechał furgonetką i zaproponował im załadowanie "swojego"
    motocykla za przysłowiową flaszkę wina owocowego.
    >
    >> Ja nie pytam o spotkanie z nimi, tylko o telefon, ze za określoną
    >> kwotę wskażą Ci miejsce postoju motocykla.
    > Daj spokój - to są żule a moto był wart poniżej 7k. Dla złodziej nawet
    > mniej bo to zabytek i środowisko małe więc nawet na części ciężko
    > opchnąć bez przypału.

    A dla Ciebie? Bo oni będą chcieli Tobie go zwrócić, a nie środowisku.
    >
    >> Ja nie twierdzę, że oni. Ale, to co tu piszemy wyszukuje się w Google.
    >> Nie mam sensu im ułatwiać zadania.
    > No dobra - napiszę do ciebie - ale co konkretnie mam napisać?
    >
    Jeśli ten adres w nagłówku z "1" jest prawdziwy, to nic nie musisz, ale
    wygląda mi na antyspamowy.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1