eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoszury w życiu codziennymRe: szury w życiu codziennym
  • Data: 2022-02-12 00:15:00
    Temat: Re: szury w życiu codziennym
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2022-02-11, Olin <k...@a...w.stopce> wrote:
    >
    > O tym 'białku kolca' to nawet nie słyszałem, ale i tak zupełnie bym się nim
    > nie przejął. Robię w szeroko rozumianej nauce, więc ufam ludziom z różnymi
    > tytułami, bo wiem, że czasopisma naukowe to nie gazetki parafialne, w
    > których każdy może bajdzurzyć, co mu przyjdzie do głowy po przeczytaniu
    > dwóch artykułów w prasie kolorowej i kilku tłitów.

    Ufasz nie dlatego, że mają tytuły, a że ich twierdzenia podlegają
    pozytywnej weryfikacji środowiska naukowego poprzez publikacje w
    publicznie dostępnych i recenzowanych (peer reviewed) czasopismach.
    Obtytułowanych "naukowców", którzy z różnych powodów stawiają różne tezy
    jest sporo. Część z nich ma nawet wiedzę. Część mimo tytułow nie ma.

    > W pracy mam seminaria ogólnoinstytutowe i niby powinienem choć z grubsza
    > rozumieć, co mówią koledzy z innych zakładów, a jednak, kiedy rzecz dotyczy
    > nie mojej dziedziny, po kilku minutach nie nadążam i czuję swoją małość.

    Bo potrzeba pewnej mądrości (czytaj, wyobraźni + inteligencji) aby zdać
    sobie sprawę, że dla oceny co bardziej skomplikowanych zagadnień,
    niezbędna jest pewna masa krytyczna wiedzy i doświadczenia. Czym większe
    tu deficyty, tym łatwiejsza ocena i łatwiejsze formułowanie
    kategorycznych wniosków vide zany efekt Dunninga-Krugera.

    Dlatego jesteśmy skazani na naukowców, nawet jeśli się gdzieś solidnie
    kiedyś ebli. Nawet jeśli mają problemy, żeby to przyznać. Po prostu, nie
    ma niczego lepszego w zamian. Alternatywą są źródła, gdzie być może i
    część tych płynących pod prąd naukowców (lub "naukowców") ma i dobre
    chęci, ale nie ma nic co pozwalałoby stwierdzić, że to co oferują ma jakąś
    większą wartość niż główny nurt - zwykle ich tezy nie podlegają żadnej
    eksperymentalnej czy naukowej ocenie.

    Większość z tych co pitolą, że mają swój rozum ("tzw. włącz myślenie") i
    wiedzą to czy tamto lepiej niestety zwyczajnie nie ogarnia tematu, a
    dała się ponieść czarowi różnych mądrze brzmiących sformułowań.

    > Tutejsi dyskutanci (nie wszyscy, rzecz jasna) jakoś nie mają oporów, żeby
    > poprawiać epidemiologów i wykazywać ich nieuctwo.

    MZ oceniasz tutejszych dyskutantów zbyt kategorycznie. To często raczej
    chęć dyskusji w tym i krytyczne myślenie, nie zaś kwestionowanie czyjejś
    wiedzy.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1