W dniu 25.06.2021 o 13:36, J.F pisze:

>> No nie wiem. W polsce (i nie bez powodu) panuje przekonanie, że pierwsza
>> instancja to nie wyrok. Dodatkowa szybka instancja może paradoksalnie
>> przedłużyć postępowania. Zaraz dojdziemy do 4 - sędzia pokoju, rejon,
>> okręgówka, kasacja...
>
> Juz mamy. Nakazowy nie/wyrok ..

No właśnie. Przy czym poza sprawami oczywistymi równie dobrze mógłby
cieć na bramce kostką rzucać. A nóż strony się zgodzą z rzutem.

>> Mam lepszy pomysł - rok do prawomocnego wyroku a jak nie to
>> odszkodowanie od skarbu państwa - wypłacane ze środków ministerstwa
>> sprawiedliwości (tak wiem - rząd nie ma własnych pieniędzy).
>
> Ale w jakiej sprawie to odszkodowanie?

W każdej zasadniczo. No dobra prawie każdej.

> No i czy z winy sedziow/MS to opoznienie?

A kogo to obchodzi? Panstwo ma obowiązek zapewnienia uczciwego procesu -
za panstwo w tym zakresie odpowiedzialne jest zeroministerstwo. Z ich
środków należy płacić skoro nie są w stanie się wywiązać w odpowiednim
czasie.

> Swiadek sie nie stawia, adwokat zachorowal, sedzia lezy pod
> respiratorem, albo czeka na dodatkowa opinie bieglego ..

Trudno. Państwo jest zobowiązanie, niech to będzie problem państwa a nie
strony. Zwłaszcza że to w 90% działa na szkodę strony poszkodowanej.

> a jak oskarzony chcialby zweryfikowac dowody, to ile czasu mu dac?

Proponuję 100 lat;)

> Tylko ... czy aby na pewno ten wyrok byl sprawiedliwy/rzetelny ...

A to jest inna sprawa, że pisiory przecież nie robią tego, żeby było
lepiej. Ale ja w ogólności piszę. Niewydolność wymiaru sprawiedliwości
to problem dłuższy niż jednego rządu. Jeśli mam patrzyć przez pryzmat
pisirów to należy raczej postulować natychmiastowe rozwiązanie władzy
ustawodawczej, żeby niczego nie mogli spierdolić.

--
Shrek