W dniu 25.06.2021 o 18:52, J.F pisze:

> To z 2019, a nie z pandemii :-)

Z tego co pamiętam to z początków pandemii. Zresztą co wy z tą pandemią
- sądy normalnie działały tylko głównie w trybie kapturowym - niby jak
to ma usprawiedliwiać opóźnienia - jeszcze szybciej powinno iść, bo
petenci nie zawracali dupy swoim istnieniem.

> No i 3.5 roku jedna sprawa, czy razem z apelacja?

Ponad dwa i pół podstawki (dwa posiedzenia - otwarcie i zamknięcie;) i
niecały rok apelacja (jedno posiedzenie - ogłoszenie w trybie
niejawnym). I tak się sprężyli, bo wcześniej czekali na potwierdzenie
odbioru z poczty postanowienia o przeniesieniu w tryb niejawny... które
wysłali pocztą... elektroniczną. Nawet nie skan z podpisem - maila -
podpisanego ascii. I jak dzwoniłem co oni odpierdalają to prosili, żebym
im przysłał pocztą oświadczenie że odebrałem mailem... W międzyczasie po
prostu... zadzwonił RPO i mówi że wygrałem. Pytam o co biega a on mówi
że odpis dostał i zdziwiony że ja nie. Trzy dni potem awizo u mnie -
okazuje się, że samo wysłanie wyroku zajęło im półtora tygodnia od daty
wyroku do stępla pocztowego;) Kto w polskim sądzie, ten w cyrku się nie
śmieje. Całe szczęscie że podatnicy za to trochę kasy sypnęli, to jestem
i tak do przodu:P

Teraz się będę doktoryzował z prawa podatkowego, bo na razie państwo
sobie przygarnęło podatek od odzszkodowania (oczywiście w 2 progu, bo
jak dostajesz trzy i pół roczną pensję w rok to w drugi wpadasz) a IMHO
za odszkodowania na podstawie KP się nie należy. Ale to sobie spokojnie
w zimę ogarnę:P Może znow trochę kasy wpadnie. A co - polska bogaty kraj;)

Mi akurat finansowo na dobre wyszło, ale ogólnie to tragedia. Trzy i pół
roku czekania na przywrócenie do pracy to jest przecież zupełnie bez
sensu - chyba że własnie przysługuje ci odszkodowanie w wysokości za
cały okres pozostawania bez pracy.

--
Shrek