eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.praworezygnacja z członkostwa w organizacji religijnejRe: rezygnacja z członkostwa w organizacji religijnej
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
    -for-mail
    From: "Sky" <s...@o...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo,pl.soc.religia
    Subject: Re: rezygnacja z członkostwa w organizacji religijnej
    Date: Sun, 5 Mar 2006 00:20:19 +0100
    Organization: Onet.pl
    Lines: 126
    Message-ID: <dud7bb$m26$1@news.onet.pl>
    References: <dsfbph$kf$1@pippin.nask.net.pl> <dsfet5$6dn$1@inews.gazeta.pl>
    <dsgo0f$9vp$1@news.onet.pl> <dsigqc$avt$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <dsj26p$ob3$1@news.onet.pl> <dsj26v$dn2$1@news.interia.pl>
    <dsj9t4$fp8$1@news.onet.pl> <dsjet7$k50$1@inews.gazeta.pl>
    <dskffp$jqj$1@news.onet.pl> <dskrj9$cpc$1@inews.gazeta.pl>
    <dslj3v$ukq$1@news.onet.pl> <dsltob$pmi$1@inews.gazeta.pl>
    <dtcpnt$6md$1@news.onet.pl> <dteln0$ec3$1@inews.gazeta.pl>
    Reply-To: "Sky" <s...@B...pl>
    NNTP-Posting-Host: ntwklan-81-219-243-80.devs.futuro.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1141514412 22598 81.219.243.80 (4 Mar 2006 23:20:12 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 4 Mar 2006 23:20:12 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
    X-Sender: cDWZk+9QRaMyB91BmE8Mxw==
    X-Antivirus-Status: Clean
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
    X-Antivirus: avast! (VPS 0609-3, 2006-03-03), Outbound message
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:371574 pl.soc.religia:642392
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał w wiadomości
    news:dteln0$ec3$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Re to: Sky [Mon, 20 Feb 2006 17:11:30 +0100]:
    >
    >
    > > I to wszystko uważasz za wystarczające by dokonywac
    > > jakichś "aktów uprzynależniających" nad bogu-ducha-winnymi
    > > niemowlętami?
    >
    > Dzieci już tak mają, że spora część ich życia zależy jednak
    > od ich rodziców. Mnie też moi rodzice wychowywali, zapisali
    > mnie nawet nie pytając o zdanie do szkoły. A, i zmieniali mi
    > pieluchy - a może ja sobie chciałam w brudnych latać, a?
    >
    > > Podziwiam łatwość z jaką tym uzasadnieniom nadajesz moc
    > > usprawiedliwiajacą ubeznowłasnowolnienie kogokolwiek.
    >
    > Podziwiam Twój dramatyzm :-) - to tylko parę kropel wody.
    >
    > > A owo uzależnienie od "jedynie słusznej" idei - jest wpajane
    > > w ciągu nastepującego po chrzcie dziecka procesu jego
    > > indoktrynacji/bo inaczej tego nzwać się nie da/.
    >
    > Da się nazwać nauką życia. Każdy się go uczy nieco inaczej.
    > I jest to zjawisko normalne, zdajesz sobie sprawę?
    >
    > Anyway - tak patrzę po sporej części własnej rodziny, i coś
    > ta ich indokrynacja wyjątkowo chujowo wyszła... To może nie
    > wystarczy jednak łepetyny polać wodą, hmm...?
    >
    > > O zniewoleniu poprzez odebranie możliwości podjęcia
    > > świadomego i wolnego wyboru.
    >
    > Świadomy wybór w wykonaniu niemowlęcia? ;-)) Kolega wczoraj
    > coś w zabawnym nastroju musiał być :-)
    >
    > Aż taki masz żal do rodziców, że Cię ochrzcili? Co ci ten
    > fakt takiego zrobił? Wiesz, urazy należy leczyć, a nie się
    > mścić na reszcie Świata. To dużo zdrowsze.
    >
    > > A owoców tego szukaj choćby w gazetach -jeśli nie masz wstępu
    > > i wglądu co się dzieje na najbliższej ci farze, zakonach czy
    > > seminariach duchownych.
    >
    > Chrzest implikuje pójście do seminarium duchownego...?
    >
    > > Chrzest dzieci ma to do całej sprawy że jest jawną
    > > niesprawiedliwością -wcielaniem do organizacji o charakteże
    > > ideologicznym
    >
    > Na czym polega konkretnie to wcielanie? Bo, że tak nieśmiało
    > przypomnę, mówimy o polaniu łebka paroma kroplami wody. Czujesz
    > się przez to przynależny do KRK? Jeśli tak, to zastanów się,
    > czy to przypadkiem Ty nie masz problemu z podjęciem świadomej
    > i przemyślanej decyzji.
    >
    > > Rozwiązaniem jest -owszem etyka
    >
    > Która etyka? Bo etyka, z samej swojej definicji niemalże, jest
    > efektem jakiejś filozofii życiowej. Którą proponujesz?
    >
    > > Istnienie Boga tak jak ukazują go religie nie zostało
    > > dowiedzione -więc jaki cel mają owe religie w przekonywaniu
    > > do swoich światopoglądów?
    >
    > A miłość to tylko chemia produkowana przez układ hormonalny
    > człowieka, nastawiona stricte na podtrzymanie gatunku. Więc
    > jaki sens jest uczyć dzieci kochać?
    >
    > > Na pewno nie prowadzenie do obiektywnie stwierdzonej
    > > prawdy o rzeczywistości...
    >
    > O, coś mnie ominęło? Ktoś już się wziął i obiektywnie określił
    > prawdę o rzeczywistości? Kiedy ta sztuka się udała? :-)
    >
    > Moja sąsiadka jest zdania, że hip-hop jest przyjemny dla ucha.
    > Mnie on wkurwia. Jaka jest obiektywna prawda na temat hip-hopu:
    > jest on fajny czy nie jest? Nie powinieneś mieć chyba większych
    > problemów z odpowiedzią, więc będę wdzięczna za objawienie :-)
    >
    > > Ja na swoim doświadczeniu życiowym oraz na tym co wręcz
    > > oczywiste naokoło
    >
    > Twoje doświadczenie niekoniecznie jest doświadczeniem wszystkich
    > ludzi naokoło, wiesz?
    >
    > > Więc osobiście odczuwam że pozbawiono mnie -ograniczono
    > > możliwości rozwojowe
    >
    > No ale to chyba pretensje do Twoich rodziców, prawda? Nie
    > sądzisz, że ktoś inny mógłby mieć te pretensje w dokładnie
    > odwrotną stronę, i w wieku lat 20 uznać, że został okradziony
    > z możliwości religijnego przeżycia dzieciństwa i młodości?
    >
    > > -a co za tym idzie właściwie okradziono z tego wszystkiego
    > > co mógłbym już dziś "sobą prezentować" lub czym po prostu
    > > mógłbym dysponować -dla własnego i innych pożytku i godnego
    > > życia.
    >
    > Z czego konkretnie okradli Cię Twoi rodzice? Kim takim byłbyś,
    > gdybyś nie doszedł do wszystkiego samodzielnie?
    >
    > Widzisz, problem w tym, że zamiast dorosnąć i zdać sobie
    > sprawę, że jesteś tym kim jesteś właśnie dlatego, że Twoje
    > życie wyglądało tak a nie inaczej - próbujesz się rzucać
    > i sam sobie wmawiasz, że mógłbyś być lepszy. Co znaczy ni
    > mniej ni więcej tylko tyle, że w tej chwili uważasz, że
    > jesteś do luftu. A akceptacja siebie to ważna rzecz.

    Podstawą akceptacji siebie jest realizm dostrzegania swoich uwarunkowań.
    By je przezwyciężyć/jeśli jakieś ograniczają rozwój/ trzeba je poznać czyli
    zaakceptować ich istnienie oraz odgrywaną rolę -ale to nie oznacza
    bezkrytycznego przyjmowania ich samych jako dobrych czy optymalnych -bo
    wtedy właściwie pozostałoby pozostać w samozachwycie. ;)
    A ty mi tu chrzanisz o niedojrzałości -skoro sama -co widać nawet poprawnie
    nie potrafisz zdefiniować problemu? ;) He he...

    I do tego właściwie sprowadza się sprawa o której piszę w aspekcie tak samej
    religii, chrztu jak i całego wychowania -do którego przyłożyli rękę tak
    rodzice/a czasem właśnie nie/ jak i ludzie którzy ich samych
    kształtowali/ludzie konkretnej religii/. Reszta tego co piszesz to zabawa w
    ciuciubabkę. Miej zabawy Kirciu -ale nie ze mną... ;)


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1