szerszen pisze:

> jak dla mnie to jakas paranoja, jak mogli mu zakazac jezdzic wozkiem,
> rozumiem ze w takim razie zatrudnili mu np ludzi do robienia zakupow

No właśnie - ja rozumiem że na wyspach czy też w USA mają czasami chore
przepisy, ale jednak Niemcy to Europa. Wózek nie jest dla chorego
pojazdem, lecz zastępuje mu nogi. Równie dobrze każdemu pijaczkowi
możnaby więc zakazać chodzić przez cztery tygodnie...

Z drugiej jednak strony może się okazać że wózek miał napęd elektryczny
a biedny "Majkel" jechał do domu tą trasą jaką jechał autobus. Znaczy,
ulicą.

Nie raz już w gazetach pisano fakty odarte z pewnych okoliczności,
które to czyniły owe fakty mało interesującymi. Niby nikt nie kłamie a
jednak wymowa treści jest diametralnie różna...


--
Pozdrawiam,
Sebcio