eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopotrąciłem pieszego! › Re: potrąciłem pieszego!
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!wroclaw.rmf.pl!poznan.rmf.pl!news.man.pozna
    n.pl!news.nask.pl!news.cyf-kr.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!ne
    wsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
    From: k...@p...onet.pl
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: potrąciłem pieszego!
    Date: 9 Feb 2004 10:30:30 +0100
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 29
    Message-ID: <2...@n...onet.pl>
    References: <c07eip$2hec$1@mamut.aster.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1076319030 21775 213.180.130.18 (9 Feb 2004 09:30:30
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 9 Feb 2004 09:30:30 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 193.0.69.200, 192.168.243.36
    X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:192702
    [ ukryj nagłówki ]

    dzieki za pomoc, czekam na inne ewentualne porady.


    > jesli nawet to nieoczekiwane wtargniecie pieszego na jezdnie nie moze byc
    > uznane za wine kierjacego pojazdem...

    dzieki za odrobinę otuchy. ale czy jego nietrzeźwość stanowi jakiś plus dla
    mnie w sprawie, czy jest bez znaczenia? bo jesli stanowi, to nie wiem, jak mam
    powiedziec przed sądem, że to niedopatrzenie policji...mam brac jakiegos
    prawnika, czy co ;)

    > Grunt ze wszyscy zyja i ze tylko auto pocharatane... mysle ze w najgorszym
    > wypadku dostaniesz wyrok w "zawiasach"
    > NIc wiekszego nie przewiduje

    auto to pryszcz, bo i tak z AC idzie, a o kolesiu mi nie chcieli nic w
    szpitalu powiedziec, bo nie mam jego dokładnych danych, ale jak go zabierali,
    to wyglądąłą spoko, chciał wstać isc do domu, wyrywał się sanitariuszom.
    co do wyroku w zawiasach, to też mi powiedział policjant, ze to w najgorszym
    wypadku - niekarany jestem, trzeźwy etc - ale czy to oznacza, że mogą uznać,
    że mimo, iż wtargnął na jezdnię, to jest to moja wina?!? i czy bardzo ważni są
    świadkowie, którzy potwierdzą moją wersję? mam namiar na jednego... a, żona
    poszkodowanego przybegła tam i była wyjątkowo wredna - powiedziała, że "nie
    odpuści"... nawiedzona baba, ale czy ona coś może? a, i czy wyroku w zawiasach
    zabierają mi też prawo jazdy, czy nie jest to jednoznaczne?
    z góry dzięki!

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1