eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopolicja pomaga › Re: policja pomaga
  • Data: 2024-05-24 10:22:41
    Temat: Re: policja pomaga
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 23.05.2024 o 19:08, Shrek pisze:

    >> To jest oszustwo (prawne), no chyba, że gdzieś zaznaczyłeś, ze nic nie
    >> będziesz wysyłał. A teraz niech Ci udowodnią, że nie miałeś zamiaru
    >> wysłać.
    > A w przypadku kradzieży paliwa, że nie miałeś zamiaru zapłacić - po
    > prostu zapomniałeś - gdzie masz działanie umyślne? :P

    Po tylu latach udzielania się na tej grupie powinieneś ogarniać choćby
    pobieżnie różnicę pomiędzy oszustwem, a kradzieżą. Gdyby można było
    udowodnić, że kupujący paliwo miał z góry powzięty zamiar niezapłacenia,
    to byłoby to oszustwo, czyli przestępstwo niezależnie od kwoty. Nota
    bene czasem można, ale ponieważ obsługi stacji paliw zamiast pilnować
    sobie swojego interesu, to po kilka razy dziennie dzwonią w sprawie
    klienta, od którego po prostu nie wzięli zapłat, to z patroli zrobiło
    się inkasentów. Sprawdzają, do kogo należy pojazd. Jadą i "proszą", by
    jednak zapłacił. Jakby zgodnie z rozsądkiem wstępnie założyć, ze doszło
    do nieporozumienia, to by nawet podstawy do pojechania do klienta nie było.

    W wielu krajach najpierw musisz zapłacić, a potem zatankować, to co
    zapłaciłeś. nie wiem, jak teraz, ale dawniej na całym obszarze ZSRR tak
    przykładowo było. Aż się dziwię, ze w sytuacji, gdy tak jak obecnie mało
    kto płaci gotówką nie robią właśnie tak, bo technicznie jest to możliwe.
    Określasz górną granicę, terminal blokuje kwotę, ale rozlicza taką, za
    ile zatankowałeś.
    >
    >>> No ale - kradzież kradzieżą, ale nie można odpisać, ze stacja chyba
    >>> sobie zdaje sprawę z ryzyka, to niech sie sama sądzi ? :-)
    >> Nie mozna tak odpisać :)
    > Można, tylko należy się liczyć z odpowiedzią ze strony działu prawnego
    > koncernu na temat niedopełnienia obowiązków. I to całkiem skutecznego.
    > Dlatego z koncernem nie leci się w chuja jak z areczkiem wydymanym na
    > olx - jak areczka wydymają na allegro, to areczek przyjdzie w
    > charakterze świadka, bo za niego zgłosi sprawę allegro w ramach programu
    > ochrony kupujących i pan policjant grzecznie sprawę przyjmie i będzie
    > prowadził zamiast tłumaczyć, że to nie sprawa policji.
    >
    W sumie już wiele razy to pisałem i mógłbym sobie odpuścić tłumaczenie
    tej powielanej przez Ciebie bzdury, ale pasuje wyprostować, bo ludzie to
    czasem czytają i wydaje im się, że jest, jak piszesz.

    Oczywiście każdy może złożyć każde zawiadomienie. Nawet o oszustwie,
    którego nie ma. Tylko skutek praktyczny jest taki, że gość przyjdzie i
    złoży zawiadomienie o przestępstwie i myśli, że w jego sprawie dzieją
    się jakieś strasznie ważne czynności. Tymczasem policjant w wolnej
    chwili (ma na to miesiąc) wydaje postanowienie o odmowie wszczęcia
    postępowania, które wysyła do prokuratury. Ta chwilę nad tym "pracuje" i
    po dwóch miesiącach zgłaszający dostaje dokument, który cofa go prawnie
    o te dwa miesiące.

    Ba, cofa go bardziej. Bo jakby wszedł na drogę sądową od razu (nakaz
    zapłaty), to miały już tytuł wykonawczy i mógł skierować roszczenie
    choćby do rachunku bankowego, na który dokonał zapłaty. A tak, to
    nieuczciwy kontrahent kasę, którą wyłudzał od ludzi przez dwa miesiące
    wyprowadzi i już jej nie ma. Teraz używa innego rachunku, którego numeru
    pokrzywdzony nie zna.

    Jak zawiadomienie składa OLX czy ALLEGRO, to po pierwsze składa to
    zawiadomienie do jednostki właściwej miejscowo, na terenie której z
    dużym prawdopodobieństwem działa sprawca, a nie do tej, na terenie
    której mieszka pokrzywdzony. To już podnosi skuteczność ogromnie, bo jak
    mamy oszusta, to najczęściej oszukuje on na wielu platformach i można to
    sobie na różne sposoby połączyć. Można pokombinować i uzyskać szereg
    dodatkowych informacji.

    Jak zawiadomienie dostaje jednostka pokrzywdzonego, to trudno podejmować
    do pojedynczego niewywiązania się z umowy jakieś skomplikowane czynności
    na terenie odległej jednostki. Takich zawiadomień, zanim za ogarnianie
    tego wzięły się platformy sprzedażowe, to dziennie bywało kilkanaście.
    Bo to nie tylko nieprzesłanie przedmiotu, ale i przesłanie
    niewłaściwego, za późno, zły kolor, uszkodzone albo inne, niż sobie
    wyobrażał kupujący na podstawie opisu czy zdjęć w aukcji. A to tylko
    niektóre "dolegliwości", z którymi ludzie przychodzą.

    Ci ludzie naprawdę powołują się na wiedzę internetową, że to
    przestępstwo i policjant ma przyjąć, bo pisali w internecie, że
    policjanci z lenistwa tego nie przyjmują. Wiesz, ze w takich przypadkach
    nawet z człowiekiem nie dyskutuje, tylko przyjmuje na kilka zdań. Potem
    kilka pytań, na jakiej podstawie gość twierdzi, ze to oszustwo, na które
    przeważnie nie potrafi odpowiedzieć i po miesiącu na podstawie dobrze
    przyjętego zawiadomienia idzie odmowa wszczęcia.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1