eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopoddanie pod glosowanie wniosku sprzecznego z prawemRe: poddanie pod glosowanie wniosku sprzecznego z prawem
  • Data: 2016-06-07 02:51:16
    Temat: Re: poddanie pod glosowanie wniosku sprzecznego z prawem
    Od: "1634Racine" <m...@...cbqebml> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik w news:5755452c$0$22836$65785112@news.neostrada.pl
    [.............]
    > Nie możesz napisać, czego owa uchwała dotyczyła? Bo tak trochę trudno
    > wymyślić, o co może chodzić, a może to mieć znaczenie.

    chodzi o rozne rzeczy,ale schemat jest ten sam i b. dobry przyklad niech
    bedzie np. taki:
    1.
    wspolnota mieszkancow/zarzad podpisuje z miastem umowe dzierzawy podworka,
    wokol ktorego jest polozona kamienica wspolnoty. Odtad miastu (prawie...)
    nic do losow podworka.
    2.
    Zalozmy hipotetycznie, ze jest obowiazujace rozporzadzenie ministra
    infrastruktury, ze na podworkach smazalnie ryb mozna postawic,ale w
    odleglosci co najmniej 20 metrow od scian budynku mieszkalnego.
    3.
    zarzad wspolnoty zwoluje zebranie i na zebraniu poddaje pod glosowanie
    postawienie na podworku - smazalni ryb.
    I smazalnia ryb powstaje.

    Wielu lokatorow cieszy sie, bo mozna kupic rybki na podworku.
    Ale jeden z lokatorow zauwaza, ze zyje w smrodzie, ktory jest wszedzie,a
    zwlaszcza w jego mieszkaniu.
    I nic dziwnego: smazalnia jest w odleglosci... 3 metrow od okien jego
    mieszkania.
    (Uwaga: i w zasadzie nie moze byc dalej niz 3 metry, bo... podworko male
    jest, jak sie bardziej odsunie smazalnie od scian kamienicy, to w zasadzie
    mozna ja od razu zlikwidowac.
    Czyli: zarzad wspolnoty poddal pod glosowanie powstanie smazalni, ktora juz
    na starcie, w planach, nie mogla spelniac warunkow zapisanych w
    rozporzadzeniu)
    Wspomniany lokator - wiedzac, ze bezdyskusyjnie chroni go przed smrodem w/w
    rozporzadzenie - żąda odsuniecia smazalni na odl. co najmniej 20 m od sciany
    budynku; żąda tego od zarzadu wspolnoty - bezskutecznie, zada interwencji
    miasta/gminy - bezskutecznie.

    PYTANIA:
    ------------
    Co lokator ów moze dalej zrobic?
    Pomysł --> sprawa sadowa (kiepski pomysl? trafny pomysl?).
    Czy proces bezdyskusyjnie do wygrania dla lokatora? na zdrowy rozum - tak. A
    jesli nie - to niby dlaczego nie?
    Ale przeciwko komu sprawa sadowa? przeciwko zarzadowi wspolnoty?
    Zakladajac, ze lokator wygra sprawe - czy nie powinien kosztow sadowych
    zaplacic pozwany, czyli zarzad wspolnoty?
    A jesli tak, to jest absurd: zarzad wspolnoty brnie w ewidentne bezprawie, a
    potem musi za to placic cala wspolnota, ktora zostala oszukana (zarzad w
    zasadzie wyludzil od niej zgode na cos, co juz w zalozeniu bylo bezprawiem),
    w dodatku placic musi takze ... ow pozywajacy lokator, ktory wygral sprawe,
    ale do wspolnoty nalezy i dlatego za przegrana zarzadu - sam musi zaplacic
    swoimi skladkami "wspolnotowymi" :)
    Jak Wam widzi sie powyzsze grzęzawisko?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1