eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopobicie, czy obrona? › Re: pobicie, czy obrona?
  • Data: 2013-07-13 13:20:15
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: "hiki o!" <h...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 13.07.2013 13:14, Andrzej Lawa wrote:
    > W dniu 13.07.2013 12:38, hiki o! pisze:
    >> On 13.07.2013 11:55, Andrzej Lawa wrote:
    >>> W dniu 13.07.2013 10:54, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>>
    >>>> Raczej miałem na myśli "jedno". Fakt, że "niezbyt energiczne"
    >>>> może "niszczenia" nie wyczerpywać to jedna strona, ale tylko
    >>>> "może", bo już odbicie farby "niszczeniem" chyba jest?
    >>>> Czy też otarcie lakieru z auta uchodzi na sucho? ;)
    >>>
    >>> Popatrz sobie na ten film i to "straszliwe kopnięcie".
    >>>
    >> Rozumiem, ze poki kopiac Twoje drzwi, tylko bym je brudzil, to moge
    >> kopac do woli?
    >
    > Nie, bo musiałbyś się wedrzeć w tym celu na moją zamkniętą posesję.

    Ale ta posesja ma jakies drzwi. To w nie bym napierdalal.

    >
    > To po pierwsze. Po drugie co za różnica czy ręką czy nogą? Zdarza mi się
    > kota głaskać stopą i kot nie ma nic przeciwko temu.

    rozróżniasz "glaskac" i "kopac"? Jak nie to SJP...

    >
    > Po trzecie nawet jeśli uporczywie dobijałbyś mi się do bramy (nieistotne
    > czy ręką czy nogą) to ja nadal nie miałbym prawa rzucać się na ciebie z
    > kijem.

    To ze bys nie mial nie znaczy, ze w koncu bys sie nie rzucil...

    >
    > Miałbym natomiast pełne prawo nagrać twoje zachowanie i wezwać policję.
    > A nawet włączyć, ostrzegłszy wcześniej, podlewanie ;->

    Prawdziwi chuligani boja si epodlewania....


    >
    > Ale jakbym wypadł na ciebie z np. nożem i pechowo się potknął się tak,
    > że bym się sam nadział na swój nóż, to wg twojej logiki ty byłbyś
    > mordercą - bo ty byłeś "prowokatorem".

    Chcesz powiedziec, ze dziadek sie potknal i upadl na wlasna piesc tak
    kilka razy?

    >
    > A w tym przypadku związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy działaniami
    > tamtego wstawionego a zgonem agresywnego emeryta był dokładnie taki sam
    > jak w powyższej hipotetycznej sytuacji.

    Bredzisz o jejku jak bredzisz...

    >
    > Dociera do ciebie, że musi istnieć związek przyczynowo-skutkowy?
    >

    No wlasnie, do ciebie nie dociera, ze istnieje...

    Roztgraniczasz na poziomie milisekund...

    Zrobiles z jednego zdarzenia serie oddzielnych atomowych zdarzen...





    --

    POLSKI OBYWATEL MA WROGÓW: ZŁODZIEJSKI FISKUS I JESZCZE GORSZY ZUS

    UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz śmieci! Gdy ty ciężko pracując
    dostajesz na rękę 2150zł, fiskus i ZUS kasują 1450zł. Sprawdź sam:

    http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrod
    zen.aspx


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1