W dniu 28.01.2020 o 19:54, Shrek pisze:
> W dniu 28.01.2020 o 18:03, Kviat pisze:
>
>>>> ...ponieważ dokładność tradycyjnego bombardowania była za mała, a
>>>> nie dlatego, że cel był specyficzny.
>>>> Gdyby była wystarczająca dokładność, to by nie kombinowali.
>>>
>>> A o czym ja niby piszę?
>>
>> O specyficznym celu i specyficznej amunicji :)
>> Odebrałem to tak, jakby problemem był cel i amunicja, a nie dokładność
>> bombardowania.
>
> Problem było, że nie dało się po prostu bombą trafić w tamę, więc trzeba
> było użyć specyficznej amunicji, która akurat w tym konkretnym celu
> umożliwiała zniszczenie celu bez trafienia bezpośrednio w cel.

Wręcz przeciwnie. Umożliwiała trafienie bezpośrednio w cel.

"Wallis opracował więc bombę w kształcie beczki obracającą się z
prędkością ponad 500 obr./min, która zrzucona z odpowiednio małej
wysokości i przy właściwej szybkości samolotu miała pokonać znaczny
dystans, skacząc po powierzchni wody aż do osiągnięcia ściany zapory"

Pozdrawiam
Piotr