eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoobniżone premie › Re: obniżone premie
  • Data: 2008-08-13 15:00:57
    Temat: Re: obniżone premie
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:g7u0co$ueg$1@node2.news.atman.pl Icek <i...@d...pl>
    pisze:

    > ale po co pracodawca ma walczyc z pracownikiem? Jezeli pracownik nie
    > zauwaza tego, ze pracodawca kupuje u niego prace?
    Kupuje ją na określonych warunkach.
    Po co ma walczyć? Nie wiem, ale wielu to robi. Może aby ograniczyć im
    możliwości korzystania z prawa pracowniczych?

    > Po co pracodawca ma
    > sie meczyc ? Ja takiego niel ojalnego pracownika, ktory nie dba o
    > interesprzedsiebiorstwa wyslalbym w kosmos duzo wczesniej.
    > Taka sytuacja
    > jest chora i bez sensu! Po co ktorakolwiek ze stron ma sie do czegos
    > zmuszac ? Doghadac sie nie potrafia ?
    Ano często nie - konflikt interesów.
    Co to w ogóle za gadanina o nielojalności? Wiedz, że _zgodnie_ _z_ _prawem_
    pracodawca może ci _nigdy_ nie udzielić urlopu w okresie wakacyjnym czy
    innym urlopowo atrakcyjnym, a na przykład w listopadzie lub w marcu
    następnego roku, może ci zmieniać termin urlopu nawet w przeddzień jego
    rozpoczęcia, odwołać cię z niego.
    Przeciwdziałanie takim praktykom nazywasz nielojalnością?
    Wolne żarty.

    >>> Niestety pracodawca moze tak Cie ustawic, ze urlopu w najbardziej
    > dogodnym
    >>> dla siebie okresie nie wezmiesz i zadna sila pracodawcy nie zmusi do
    > dania
    >>> urlopu wlasnie wtedy gdy Ci sie chce.
    >> Ależ zmusi, zmusi. Nazywa się to art. 167^2 KP. To tylko niby cztery dni,
    > wiesz, mozesz juz wyczerpac limit i co wtedy ?
    Wtedy tylko ZUS-ZLA.

    >> ale niech to będzie poniedziałek, wtorek, środa i czwartek. A przedtem i
    >> potem po tygodniu ZUS-ZLA. Wystarczy na fajne wakacje?
    >> A właściwie to i po co ten artykuł - dobrze przygotowane zwolnienia
    >> wystarczą, i niech się pracodawwczyna zapluwa ze złości.
    > nie no oczywiscie, niech idzie na zwolnienie i okrada i pracodawce i
    > wszystkich podatnikow.
    Za pierwsze 33 dni płaci tylko pracodawca, a ja pisałem tylko o 2
    tygodniach. Podatnikom nic do tego, zresztą pracownik sam jest podatnikiem,
    więc brałby ze swojego.
    A pracodawca sam jest sobie winien - przecież nikt mu nie każe utrudniać
    wypoczynku pracownikowi, nie?

    > Najlepiej niech siedzi na tym zwolnieniu 180 dni a
    > pozniej wynajdzie inny kod choroby i dalej kontynuuje swoje dziwne
    > zachowanie.
    Jeśli mu się to opłaci, to czemu nie? Pracodawca może wykorzystywać prawo, a
    pracownik nie?

    > Takie jednostki powinny byc eliminowane ze spoleczenstwa.
    Przez powieszenie, rozstrzelanie, czy wyniszczającą pracą w obozach karnych?

    > Wiesz po co jest zwolnienie lekarskie???
    Wiem.

    > Nie po to aby jechac na wakacje !!
    Nazwijmy to zatem wyjazdem dla poratowania zdrowia.
    Wygodniej ci?

    > A moze wiesz kto za zwolnienie placi ??
    Wiem.

    >> Chyba nie całkiem rozumiem tę część twojej wypowiedzi (może to
    >> kwestia, że późno piszesz i jesteś zmęczony po wyjściu z pracy).
    >> Dlatego nie będę polemizował.
    > pisze o tym, ze jak idziesz do pracy to masz pracowac.
    Oczywiście. Pracę należy świadczyć zgodnie z zawartą dobrowolnie umową i na
    poziomie adekwatnym do siły nabywczej otrzymywanego wynagrodzenia oraz
    atrakcyjności elementów pozapłacowych.

    > Mozesz wyjsc z pracy zmeczony
    To normalne - praca męczy.
    Wracam z pracy (jednej i drugiej) zmęczony. Dlatego dbam o jakość swojego
    wypoczynku, planuję go starannie i nie pozwolę aby byle kto mi go psuł. Nie
    będę się dla kogoś zarzynał, to chyba nie jest dziwne?

    > ale w mojej ocenie jezeli pracodawca do Ciebie dzwoni po
    > pracy lub w czasie urlopu to tylko oznacza, ze sie zle ustawiles z praca
    > lub swoimi zadaniami.
    A w mojej ocenie nic do takich uogólnień nie uprawnia.
    Natomiast moi pracodawcy do mnie nie dzwonią, bo wiedzą, że to bezcelowe
    (odpowiednio ich w tym zakresie przeszkoliłem).

    > Jest jeszcze taka ewentualnosc, ze pracodawca
    > poszedl Ci na reke i w trudnym dla niego okresie dal Ci urloplecz
    > liczyl, ze czasami odbierzesz telefon.
    Nie ma co liczyć, trzeba było jasno powiedzieć: dostaniesz teraz urlop, ale
    masz być pod telefonem.
    No i wówczas zaczynamy się dogadywać (nie może być mowy o próbie odwołania
    na przykład).
    A jak się nie dogadamy, to wiesz..., ZUS-ZLA... ;)

    > A swoja droga watkotworca mogl poprosic o zwrot za telefon lub o telefon
    > slozbowy.
    A po cholerę mu o to prosić?
    Widziałeś kiedyś konia co sobie z własnej woli kiełzno wkłada?

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1