eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonauka jazdy › Re: nauka jazdy
  • Data: 2009-07-01 21:32:38
    Temat: Re: nauka jazdy
    Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Wed, 1 Jul 2009 13:50:33 +0200, Emka napisał(a):
    > "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał
    >> I bez problemu parkowałaś od razu po otrzymaniu prawka?
    > Bez problemu. Co więcej - parkowanie w naturze okazało się o niebo
    > łatwiejsze, niż na placu ;-)

    Good for you. Nie zmienia to faktu, że wielu źle szkolonym osobom mogło być
    ciężej niż na kursie/egzaminie.

    >> Nauka parkowania (i potem egzamin) na "pachołkach" prowadziły do paranoi
    >> typu "jak zobaczysz pachołek w prawej tylnej szybce, wtedy półtora obrotu
    >> kierownicą w prawo".
    > Dziwne, bo ja nie uczyłam się parkować w taki sposób.

    Ale wiele osób tak uczono, i potem miały spore problemy z parkowaniem.

    >> Jazda autostradą nie różni się od jazdy zwykłą drogą, poza tym że jest
    >> mniej niebezpiecznych sytuacji.
    > Noooo, dość ciekawa teza.

    Masz na autostradzie przejścia dla pieszych, skrzyżowania, konieczność
    wyprzedzania połączonego z ryzykiem zderzenia czołowego? O prędkości nie
    wspominaj, bo tak się składa że wolno się po autostradzie poruszać również
    z prędkościami odstającymi od dozwolonego maksimum :)

    >> Sugerujesz że instruktorzy marzą jedynie o tym by przerysować jak
    >> najwięcej aut i zwiać bez śladu?
    > Sugeruję jedynie, że jesteś bardzo naiwny i/lub masz nieskończoną wiarę w
    > ludzi ;-)

    Dlaczego uważasz że pierwszy lepszy przypadkowy kierowca jest ostrożniejszy
    przy parkowaniu niż instruktor PJ z kursantem?

    >> Od tego jest instruktor żeby nic złego się nie
    >> stało.
    > Teoria.

    A co, jakaś elka przerysowała Ci auto? Jakoś nie słyszałem o masowych
    przypadkach samochodów porysowanych podczas parkowania przez kursantów,
    natomiast wszędzie głośno słychać krzyk ludzi panikujących na widok litery "L".

    > Najwyraźniej odbierasz instruktorów jako pewnego rodzaju "nadludzi", którzy
    > z jakichś (nieznanych mi) przyczyn, mają wyższe morale, niż przeciętny
    > użytkownik szos :)

    Nie, po prostu uważam że instruktorzy są normalnymi ludźmi. Po jaką cholerę
    mieliby sobie robić kłopot i kazać kursantowi parkować w miejscu gdzie
    mógłby porysować czyjeś auto? Zaś ich zawód z definicji wymaga znacznie
    większego skupienia niż u większości kierowców którzy na co dzień parkują
    obok Twojego samochodu, zwłaszcza że ryzykują więcej niż tylko utratą zniżek.

    >> Tymczasem wszyscy panikują na widok "elki" w pobliżu ich
    >> zaparkowanego cacka...
    > Bo widocznie wiedzą, czym to się może z dużym prawdopodobieństwem skończyć.

    Z takim samym jak przy zwykłych samochodach parkujących obok.

    > W pobliżu mojego miejsca zamieszkania jest lokalny ORD, więc L-ki spotykam
    > codziennie w ilościach wręcz masowych. I też mi serce staje jak widzę
    > niektóre sytuacje. Nie raz i nie dwa byłam świadkiem, gdy L-ka otarła się o
    > zaparkowany przy ulicy samochód i jechała dalej, jakby nic się nie stało.

    Ja widywałem takie zdarzenia w wykonaniu samochodów bez Lki na dachu...

    Pozdrawiam,
    --
    Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
    I don't want something I need. I want something I want.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1