> ma wlasna firme, a zeby nie placic VATu kupuje np Nissana Navare.
> (przyklad)

No to jest głupi. VAT przecież zapłacił mu klient. Tak? Więc jaki sens wydać
100 zł netto żeby nie zapłacić 22 zł które i tak nie są jego? Ja zawsze wolę
zapłacić te 22 zł, do tego podatek dochodowy i zostaje mi 80 zł w kieszeni.
Może dzięki temu nie mam 10 wypaśnych samochodów ale za to mam kapitał,
płacę za wszystko gotówką, mam duże rabaty, nie mam długów, zwiększam
rentowność i nie muszę oszukiwać.

> Napisz mi jaka firma w tym kraju dziala w 100% legalnie, nie szukajac
> oszczednosci w zusie (umowa-zlecenie lub przymus przejscia na DG),
> oszczednosciach w vacie (odliczenia) oraz w podatku dochodowym (transfer
> zyskow do innych mniej dochodowych firemek).
> Niestety ale bez takich numerow to moga istniec jedynie molochy jak orlen
> czy TP sa, a myslisz, ze oni tutaj nie wywijaja numerow?
> Wiec prosze nie pisz mi tutak nic o legalnosci, bo bedac w 100% legalnym
> firma dlugo nie wytrzyma.

No więc moja firma zatrudnia 10 osób, istnieje prawie 10 lat i nie robi nic
z rzeczy które wymieniłeś. Ale jeżeli ktoś poświęca za dużo czasu na
kombinowanie jak nie zapłacić VATu to widać nie zostaje mu wystarczająco
dużo czasu na pracę - więc zarabia mało i musi oszukiwać.

--
Piotr