eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomundurki w szkołachRe: mundurki w szkołach
  • Data: 2007-08-22 18:03:42
    Temat: Re: mundurki w szkołach
    Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Wrak Tristana napisał(a):

    > W odpowiedzi na pismo z środa, 22 sierpnia 2007 18:26
    > (autor krys
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <faho4p$f0r$1@inews.gazeta.pl>):
    >
    >>> Widać pracodawca jest spanikowany i zastraszony...
    >> Oczywiście. W ogóle panuje psychoza strachu.
    >
    > Ano niestety... Pisałem o tym kilka razy już zresztą.

    To zielone, kudłate, gryzące po kostakach to ironia jest...

    >> No to sobie podyskutuj z własnymi wyobrażeniami. Ja ci opisałam
    >> mechanizm, który funkcjonuje w co najmniej kilku szkołach.
    >
    > Mechanizm spanikowania i zastraszenia.... Ależ ja ci wierzę...

    Rozumiem, że zaciąłeś się na spanikowaniu i zastraszaniu, i nawet na
    mękach będziesz to powtarzał, trudno.

    >> Pokaż gdzie użyłam słowa wszyscy.
    >
    > ,,nauczyciel psychopata mówgł bezkarnie wyżywćc sięna uczniu i nikt (
    > nawet rodzic ) nie stanął w jego obronie.''

    Ale ja prosiłam o pokazanie użycia słowa "wszyscy"
    >
    > Omawiasz jakiś 1 przypadek? Bo zabrzmiałaś generalizująco. Jak jeden,
    > to przepraszam, nie załapałem. To wywalmy ten 1 jako błąd pomiaru.

    Jakbym chciała napisać wszyscy, to napisałabym, że wszyscy nauczyciele
    psychopatami byli. ale owszem, z własnej podstawówki pamiętam na pewno
    4 takie przypadki. A to Pcim Zapadły jest.

    > świat się nie zmienia sam... Można się przyzwyczaić a można w tych
    > zmianach uczestniczyć. Akurat zgoda na psychopatycznych rodziców mi
    > nie leży i nie będę się przyzwyczajał.

    To znajdź sposób, żeby z tym walczyć.
    >
    >
    >>>> Może teraz odwróciło się w drugą strone, bo dzisiejsi
    >>>> rodzice nie chcą, żeby ich dzieci powtarzały ich los.
    >>> Jaki los? Otrzymania dobrego wychowania?
    >> Los dziecka pozostawionego z problemem samemu sobie.
    >
    > Którego dziecka? Bo znów brzmisz generalizująco, a zapewne za chwilę
    > powiesz, że chodziło o Mariolkę z III c.

    A co za różnica, którego dziecka? Ale skoro chcesz bardziej konkretnie,
    to masz: dziecka rodzica, który ( ten rodzic) w dzieciństwie był
    pozostawiony z problemem sam na sam, więc teraz pilnuje, żeby jego
    potomstwo tego problemu( polegającego na niemożności zwrócenia się po
    pomoc) nie miało. Uff.
    >
    >> Poza tym, jakie
    >> dobre wychowanie, skoro Ci dobrze wychowani wychowują patologiczne
    >> dzieci?
    >
    > Bo nie wychowują.

    To jednak źle wychowani, skoro wartości nie przekazują.

    >>>>>> Dziękuję za samokrytyke. Sa tez jednak pasjonaci którym nawet
    >>>>>> niskie uposażenie nie przeszkadza.
    >>>>> Mówisz o tych co wpadają w pasję ? :D
    >>>> To są cholerycy, nie pasjonaci:-P
    >>> Nie, cholerycy to chorzy na cholerę lub o wybuchowym temperamencie.
    >>> W pasję wpada pasjonat.
    >> http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=pasjonat
    >> Patrz punkt 1.
    > Patrz punkt 2.

    No i ?
    >
    > Dlatego zapytałem o którego ci chodzi. Bo chyba nie chcesz wywołać
    > salwy śmiechu twierdząc, że nauczyciele w wersji (1) stanowią coś
    > więcej niż błąd pomiaru.

    Oczywiście, że tak powiem. Są nauczyciele pasjomnaci w wersji 1. Ale oni
    nie marudzą , dlatego Tobie się wydaje, że ich po prostu nie ma

    --
    pozdrawiam
    Justyna

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1