eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokrs-sp.zo.o. › Re: krs-sp.zo.o.
  • Data: 2003-11-03 08:37:09
    Temat: Re: krs-sp.zo.o.
    Od: Catbert <v...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >>Jeżeli nie masz tekstu jednolitego umowy spółki - kłania się akt
    >>notarialny - dużo nie będzie, ale zawsze.
    >
    > Do tekstu jednolitego nie stosuje się przepisów o formie czynności prawnych
    > (art. 9 ust. 4), co oznacza, że nie musi być sporządzony przez notariusza.

    Z czystego lenistwa i wrodzonej perwersji nie podam przykładu, w którym
    "nie musi" zamienia się w "powinien".

    >>Wpis stały: 400 zł
    >>Monitor: 250 zł
    >>Opłata ryczałtowa: 16 zł
    >>Monitor musisz sobie kupić (osobno płacone) i trzymać w spółce, bo mogą
    >>przywalić w kły za "niemanie".
    >
    > Zgodnie z przepisami wprowadzającymi ust. o KRS, wnioski o przerejestrowanie
    > złożone do końca 2003 nie podlegają opłacie sądowej (art. 7a ust 6 przepisów
    > wprowadzających). Opłata za monitor wynosi przy przerejestrowaniu 500 zł, bo
    > jest to ogłoszenie pierwszego wpisu w KRS.

    Mam pokwitowania - nie ja wymyśliłem opłaty, czy mój mecenas - takie
    "dawali" w 2002 i w 2003 też. Może coś się zmieniło na przełomie
    2002/2003 o czym nie wiem. Może jesteśmy już w Stanach - co stan, to opłata.
    >
    >>Jak masz wątpiliwość to idź do sędziego (to nie on decyduje, ale on
    >>wie), żeby cię potem referendarze-przygłupy nie czołgali, bo będziesz
    >>płacił za nowy akt. Wystarczy np., że gdzieś 'il notario' zapisze Sp.z
    >>o.o. zamiast pełenego wyrażenia i już jest powód do relaksu dla
    >>referendarza.
    >
    > Jeśli kogoś obrażasz, to nie jest tak, że TY na tle tego kogoś jesteś SUPER,
    > bo WIESZ.

    Napisałem, jak to wygląda w praktyce - a nie wygląda miło. Nie uważam
    się za kogoś super - daję jedynie wyraz swojej frustracji, że do urzędu
    utrzymywanego za moje pieniądze muszę przychodzić z tekstem ustawy czy
    rozporządzenia i pokazywać rzeczy oczywiste palcem.
    Jeżeli ludzie z wiedzą i praktyka prawniczą twierdzą (a ku memu
    przerażeniu tak twierdzą), że nie jest ważne jakie jest prawo, lecz
    ważna jest "praktyka" to jako osoba (domyślam się) związana z prawem lub
    wymiarem bardziej niż ja nie masz specjalnych powodów do dumy.

    > To tylko i wyłącznie świadczy źle o Tobie.

    Nie stronię od przypisywania głupoty samemu sobie. Tyle, że u mnie
    wynika ona ze swoistej naiwności, a nie chęci dokopania innym "na
    zapas". Jestem człowiekiem głupim, ponieważ traktuję poważnie to, co
    jest zapisane w ustawach i rozporządzeniach - w praniu okazuje się, że w
    zetknięciu z organem ważniejsze jest to, do kogo mam telefon (już go
    mam) niż to, co stanowi prawo.

    Znam również przyzwoitych i godnych szacunku urzędników państwowych -
    dlatego nie rozumiem, skąd Twoja solidarność z tymi, którzy tacy nie są.

    Pzdr: Catbert, EHRM






Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1