> Pracodawca, w piśmie komornika o zajęciu wynagrodzenie za pracę
> zobowiazywany jest do przedstawienia wynagrodzenia brutto dłużnika ze
> wszystkimi dodatkowymi dochodami z ostatnich 3 miesięcy, a każdy miesiąc
> oddzielnie. Tak więc nagłe zmiejszenie dochodów dłużnika akurat w miesiacu
> zajęcia - można zinterpretować odpowiednio...

Moze jak chce, ale przeciez mozna takze odpowiednio sie wytlumaczyc: pracownik
oszczedzal na cos, pracowal po godzinach itd, a jak dowiedzial sie, ze ma
komornika na karku, to zrezygnowal np. z wyjazdow sluzbowych, bo i tak by z
tego nic nie mial

>Jeśli zatrudnienie jest
> legalne-nie trudno ustalić faktycznę kwotę wynagrodzenia....

Tak, ale coraz czestsza praktyka wsrod pracodawcow, to minimalna placa na
papierze i reszta w lape.

> Ponadto komornik poucza, że nie wypełnienie w/w obowiązków przez pracodawce
> może spowodować nałożenie grzywny na osobę winną zaniedbania.
> Zakład pracy, który naruszył obowiązki wynikające z zajęcia odpowiada za
> wyrządzoną przez to wierzycielowi szkodę ( art. 886kpc )-można go pozywać

Tak, lepiej nie podskakiwac.

> > byla by mowa o zbiegu egzekucji - najlepiej zrobic ukald z pracodawca
> >
> Czy dalej Justyno twierdzisz,  że pracodawcy opłaca sie podawać nieprawdę w
> zaświadczeniach o zarobkach przesyłanych do komornika i " najlepiej zrobić
> układ z pracodawcą"? Do czego ty go namawiasz?
> A tak na marginesie- swoje długi należy spłacać!

Zgadzam sie, ale po co splacac dlugi kogos? Wedlug prawa poreczyciel odpowiada
finansowo za kredytobiorce, ale skoro kredytobiorca calkiem niezle zarabia, a
komornikowi nawet nie chce sie sprawdzic gdzie i idzie na latwizne, to mysle ze
wszystkie furtki i male przekrety, sa w pelni usprawiedliwione

> -Renata

Piotrek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl