eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokodeks drogowyRe: kodeks drogowy
  • Data: 2005-06-23 21:04:21
    Temat: Re: kodeks drogowy
    Od: "zpos " <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> napisał(a):

    > zpos napisał(a):
    > > http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiazujace/dzial2r
    oz3.html#oddzial11
    >
    >
    > Medal z kartofla Ci się należy, że jako cyklista zacząłeś zwracać uwagę
    > na przepisy ;-)

    gdy opowiedzialem dziewczynie swoja historyjke, powiedziala mi, ze uwaza,
    iz 'rowerzysta na przejezdzie powinien zejsc z roweru i go przeprowadzic'
    a gdy ona 'uwaza', to argumenty, ze wiem lepiej do niej nie trafiaja i
    musialem poszukac kodeksu...

    >
    > > mam rozumowac, ze jezeli rownolegle do jezdni ciagnie sie sciezka dla
    > > rowerow, to nie mam prawa jechac jezdnia??
    >
    > Tak.

    o chorera! czesto lamie przepisy :( myslalem, ze jak nie ma zakazu jazdy
    rowerami, to moge sobie jechac...

    > > '4. Na przejeździe dla rowerzystów, kierującemu rowerem zabrania się:
    > > ______wjeżdżania bezpośrednio przed jadący pojazd;(...)'
    > >
    >
    > dokładnie tak samo jak pieszy na przejściu. Ma pierwszeństwo, ale nie
    > absolutne. Musi dac szanse kierowcy zauwazenia swojej osoby i REAKCJI.
    > Wtargnięcie na jezdnię może tez nastąpić na przejściu, np. wbiegając na
    > nie czy - tak jak w Twoim przypadku - wjeżdzając z dużą prędkością.
    >
    > > choc dzis mialem taka sytuacje (na gorczewskiej <waw>) jade sobie
    spokojnie
    > > 30kmph ;) sciezka dla rowerow (no ale ograniczenia nie ma (:wlasnie -
    jest? -
    > > to samo co na jezdni? -czy nie ma?) a jezdnia blachosmrod, ktory skreca w
    > > poprzeczna w prawo, na ktorej ja mam przejazd rowerowy i tne sobie dalej,
    > > podczas gdy ten probuje wymusic pierwszenstwo (pewnie mnie nie widzial),
    ja
    > > twardo jade, liczac, ze zauwazy i za3ma sie przed przejazdem. gdy dalem
    po
    > > heblach (walnalbym, gdybym tego nie zrobil) i zwolnilem o polowe, ten sie
    > > za3mal na polowie przejazdu. machnalem mu jedynie reka wygrazajac i
    > > pojechalem dalej (no chyba mialem racje?:)) do tego on gadal przez
    telefon!
    >
    > Pewnie Cię nie widział.... 30 km/h = 9 m/sek. 5 sekund to prawie 50 m.
    > Myślisz, ze ktokolwiek skojarzyłby oddaloną postać rowerzysty ze scieżka
    > i przejazdem??
    >
    > > ale za jakies pol minuty przydazyla mi sie sytuacja, po ktorej przez
    chwile
    > > zaczalem rozkminiac, czy mialem racje na tym przejezdzie ;), bo jadacy
    > > gorczewska taksowkarz, uchylil okienko i krzyknal do mnie:'NAUCZ SIE
    JEZDZIC!
    > '
    > > i tu moje pytanie: o co mu chodzilo??
    >
    > O zachowanie szczególnej ostrożności w tych miejscach, gdzie jest to
    > niezbedne. Po to, żeby m.in. ocalić własne (chociaz nie tylko własne) zycie.
    >
    > M.

    w sumie to masz racje:) zachowalem sie jak swieta krowa...
    ale jak pedze, to mnie czesto ponosi fantazja i nie chce sie tracic tej tak
    ciezko wyrobionej predkosci:)

    jednak od dzis, bede jeszcze bardziej uwazal na takich przejazdach. chociaz
    moje zdanie jest dalej takie, ze rowniez kierowca powinien spodziewac sie
    rowerzysty a nie tylko pieszego (sciezka rownolegla do chodnika) i rozgladac
    sie uwazniej...

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1