Re: jak udowodnić że było zielone światło? - Grupy dyskusyjne w eGospodarka.pl

Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpintern
et.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: poreba <d...@p...com>
Newsgroups: pl.soc.prawo
Subject: Re: jak udowodnić że było zielone światło?
Date: Tue, 26 Jul 2005 20:05:24 +0000 (UTC)
Organization: Towarzystwo Wspierania Kojota w Jego Staraniach
Lines: 27
Message-ID: <X...@1...7.19.101>
References: <dc11lq$ih$1@atlantis.news.tpi.pl> <5YTEe.4947$eg4.811@trndny01>
<dc16iu$7pj$1@nemesis.news.tpi.pl>
<X...@1...7.19.101>
<dc3o9g$c4i$1@inews.gazeta.pl>
<X...@1...7.19.101>
<dc5k8d$jro$1@opal.icpnet.pl>
NNTP-Posting-Host: qs190.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8Bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1122408324 2629 80.55.44.190 (26 Jul 2005 20:05:24 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 26 Jul 2005 20:05:24 +0000 (UTC)
X-Face: a9t\\FlbV]AOG}6#nq)OG7'f`-!umYwlu]*\"75eNW!JrF9M,O7T!(m)CoYG+:KCftiHu9v]a5QZW
-8BdJhdufl.(vRFs;gR\\1R~<k<bfUZgC[(7NBLVVTqboLOnJHW6\"S-Ukq0`-!QjrFCR8+GVx$q!
oJllG-E%%=VNX.C9g<G%%aU~^/uwRow$8t%%isFq9(!G1
X-Newsreader: SuperNewsReader
X-Mailer: EnyMailer
User-Agent: JustAsk X-news
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:315404
[ ukryj nagłówki ]
"Leszek" <l...@n...fm> niebacznie popelnil
news:dc5k8d$jro$1@opal.icpnet.pl:

>> No właśnie, dlaczego policmajster jeżeli twierdzi, że Zdzisio
>> przełaził na czerwonym nie musi, a Zdzisio musi tabuny
>> świadków ściągnąć by skytecznie zaprzeczyć?

> 1.Bo policjant jest osobą zaufania społecznego.
Rozumiem, że sprawa zaczyna wyglądać inaczej, g
dy Zdzisio jest notariuszem, lekarzem czy tfu! dziennikarzem
(przyznam, że ostatnie to duuuża przesada)

> 2.Bo policjant nie jest zainteresowany finansowo w ukaraniu pana
> Zdzisia a pan Zdzisio kłamie za pieniądze chcąc uniknąc kary.
Nawet gdy Zdzisio miał zielone?
A nie ma premii za "aktywność" dla funcjonariuszy?

> Wystarczy na razie?
Wystarczy, by zrozumieć motywację Kazia, orzekającego w tej sprawie.
A i niepotrzebne było.
Usiłuję zrozumieć formalne przesłanki do praktyki przyznawania
większej wiarygodności na podstawie "zaufania publicznego" niż
do twierdzeń Zdzisia (statystycznie nie-złodziej, nie-pijak)

--
pozdro
poreba