>
> Inna sprawa, że pewnie przypadek jest poza procedurami. Pewnie w
> międzyczasie narobią trochę głupstw, np. rozwiążą niezawartą umowę i
> naliczą kary za jej zerwanie :-) Ale IMO roszczenia o zwrot nienależnego
> sprzętu lub naprawienie straty jest do wygrania.
>

Głupstwa się wlaśnie zaczęły dlatego ja pomyślałem
czy muszę się w to bawić i udowadniać znowu komuś,
że nie tak to powinno działać.

W każdym razie ja tą paczkę zwracam
tyle, że na pieniądze będę musiał poczekać.

A mógłbym się kłocić np o wprwadzenie w błąd
i nie dość jasne przedstawienie oferty, do końća próbowano
mi wcisnąć, że może mi się drugi teleefon przyda ... szuka się
jeleni.

Naliczać nic nie mogą
1) nic nie podpisałem
2) standardowo klient ma 10 dni na rezygnację z umowy (nie wiem czy
zawsze,
czy w przypadku jeśli została zawarta poza biurem/salonem )