Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
> W sumie gaz przeciwko psom nie powinien im szkodzić z definicji, tylko je
> odstraszać. A więc można go użyć zawsze, a nie tylko w stanie wyższej
> konieczności - moim zdaniem.

Być może masz rację. Ale nie wiem, czy powodowanie u zwierzecia
krótkotrwałego zakłócenia czynności fizjologicznych (mocne łzawienie i
niemożność
widzenia), kiedy dojdzie do użycia gazu z bliskiej odległości nie "szkodzi"
mu wcale.
Jednakże myślę, że "szkodliwość" jest tak znikoma, iż nawet moja
nogawka od spodni jest dobrem wyższego rzędu niż dobro psa
w takim przypadku. Przecież dobrem, które poświęcam nie jest
życie psa, a jedynie pewnego rodzaju "komfort życia zwierzęcia".

A gaz pieprzowy przeznaczony na ludzi, też im "nie szkodzi" w długim okresie
czasowym, a można używać go tylko w "obronie koniecznej", z wyjątkiem służb,
gdzie w ustawach umocowano odrębne, niezależne prawa do jego użycia.

> W obronie koniecznej możesz użyć wszystkiego, co tylko okaże się
przydatnei
> nie uczyni tej obrony nadmierną. A więc nie należy na przykład takiego
>gazu używać do odstraszania małych dzieci.

Tak. To po jakiego grzyba producent nspisał "nie używać przeciw ludziom" ?
Skoro nawet gdyby nie napisał, to ja tylko w stanie obrony koniecznej
mógłbym go użyć.
A on napisał, a ja dalej mogę go użyć w stanie ok. Jedyna różnica, którą
dostrzegam
to, że gazu z takim napisem nie można używać poza stanem ok, np. przez
służby ochrony, które
mają odrębne prawo do przymusu bezpośredniego.