eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawofrankowicze › Re: frankowicze
  • Data: 2019-01-01 20:44:08
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2019-01-01, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

    [...]

    >> Nie patrzysz na problem ogólnie, tylko patrzysz na zupełnie inne
    >> zagadnienie. Jak Cię poprosiłem o ogólne stwierdzenie, to się
    >> zasłoniłeś przypadkiem szczególnym (jak nie jedzie samochód).
    >> Jak nie jedzie samochód, to żadne światło nie jest potrzebne.
    >>
    > To nie prawda.
    > Sytuacja "jak nie jedzie samochod" moze rowniez oznaczac, ze ten samochód
    > stanał motywowany czerwonym swiatłem.

    Czyli jednak zielone bezpieczniejsze?
    Bo na czerwonym to same z siebie nie stają :P

    >> Czyli jak istnieją te przyzwyczajenia i odruchy, to można powiedzieć
    >> że przechodzenie na zielonym jest bezpieczniejsze?
    >>
    > Jak istnieja te odruchy to pewnie tak.
    > Tylko ze uczenie logiki czerwone stop, zielone idz powoduje ze te odruchy
    > stają się mniej skuteczne.

    Ale masz na to jakieś wsparcie?

    >> Mi nie jest łatwo, mam 5% pola widzenia i widzę nieostro.
    >> Może coś zauważę, a może nie. Mogę np. usłyszeć, ale i to
    >> nie zawsze. Polecasz mi przechodzenie na zielonym, czy na
    >> czerwonym i dlaczego? Czy może to wszystko jedno?
    >
    > Jet mi bardzo przykro z powodu twojej choroby ale please - nie prowadzmy
    > rozmowy ad absurdum. Z pewnoscią ponosisz wieksze ryzyko na drodze niz
    > statystyczny Kowalski.

    Zupełnie nie rozumiesz. Ja pytam cały czas ogólnie.
    Na ogólne statystyki wpływają również tak szczególne przypadki jak
    mój. Więc o ile nie będzie przypadku który przesunię szalę na korzyść
    czerwonych, to zielone są bezpieczniejsze. I dla niewidomych, i dla
    dzieci i przy słabej widoczności na drodze, i dla matek z wózkiem,
    inwalidów, ludzi o lasce, a także i dla wszystkich innych ludzi.

    >> Jeśli wg Ciebie jedyny wpływ na bezpieczeństwo ma "uwazność" obu
    >> stron, to istnienie lub nie światła nie powinno w żaden sposób
    >> wpływać na bezpieczeństwo. Czy to postulujesz?
    >>
    > Jeżeli chodzi o mnie?

    Nie. Ogólnie. Cały czas rozmawiamy o ogólnej sytuacji.

    >> się dość naturalnie, bez potrzeby studiów. A Ty brniesz w jakieś
    >> porównania nie na temat i ani razu nie zechciałeś łaskawie
    >> odpowiedzieć wprost, czy wg Ciebie zielone światło jakkolwiek
    >> zmienia bezpieczeństwo pieszego. Mam wrażenie, że po prostu bardzo
    >> nie chcesz przyznać, że jednak podnosi.
    >
    > no to tez mowie ze kazdy z nas rozumie oba punkty widzenia!

    Czyli podnosi, czy nie podnosi? Nie ma "to zależy" jak mówimy
    o ujęciu ogólnym.

    >> Ale nie rozpatrujemy sytuacji "czy na zielonym nie ma wypadków"
    >> tylko "czy na zielonym jest ich mniej niż na czerwonym".
    >>
    > Ale na czyim zielonym czerwony? Bo kazdy wypadek na pasach sterownych
    > sygnalizacja swietlna jest tak samo wypadkim na zilonym jak i na czerwoym
    >:)))

    Rozmawialiśmy cały czas w kontekście pieszego (czasem przełączając
    z wyraźnym zaznaczeniem że chodzi o "zielony/czerwony" kierującego.
    Ale pytanie cały czas dotyczy sytuacji pieszego.

    >> konwersacji w tym temacie. To tak jak z tymi kredytami, pytałem się
    >> ciebie CZY wg Ciebie CHF jest ryzykowniejszy od PLN, a nie o ile.
    >>
    > A skad ja mam to wiedziec?

    Reklamujesz włączenie myślenia, to włącz i pomyśl. :)

    > Zakładajac, ze jak kogoś nie stac na PLN a stac go na CHF (ito wyzszy)
    > to trzeby załozyc ze według banków (zakładajac oczywiscie ich dobra wole
    > w stosunku do klienta) bezpieczniejszy jest CHF...

    A skąd takie założenie?
    Patrząc na ranking kredytów:
    http://www.domiporta.pl/poradnik/1,126868,4478636.ht
    ml
    Marża banku (a to marża zawiera m.in wyliczone ryzyko) była większa
    na kredytach CHF. Niewiele, ale jednak widać że wyższe.

    >> Ale co sugerujesz? Że w krajach w których wolno przechodzić na
    >> czerwonym jest (te czerwone) tak samo bezpieczne jak zielone? W
    >> sensie, że te światła są niepotrzebne tak? Skoro nie mają żadnego
    >> wpływu?
    >
    > Sugeruje tylko ze w tamtych krajach jest mniej ofiar wsrod pieszych.

    I jaki to ma związek z pytaniem które zadałem? No żaden. :)

    > Przeciez sami piszecie ze moze wibor wzrosnac ale z drugiej strony ze
    > trzeba zarabiac w walucie w ktorej sie kredytujesz.
    > To ja juz nie wiem..

    A LIBOR nie może wzrosnąć? Sugerujesz że może spaść? :)

    > Bankowcy mowili mi ze kredyt w chf jest bezpieczny, potem wyszło ze
    > srednio.

    Ale mówili że bezpieczniejszy niż kredyt w PLN? Czy że ogólnie po
    prostu bezpieczny? Tylko część odsetek jest związana z "ryzykiem"
    klienta, stąd nie ma bezpośredniego przełożenia między "ryzyko
    klienta = wysokość odsetek" jakiego najwyrażniej Ty oczekujesz.

    Klient ponosząc większe ryzyko ma szansę otrzymać bardziej zyskowny
    produkt niż w warunkach normalnych, ale szansa nie jest pewnikiem.
    Tak samo masz przy inwestycjach w lokaty, obligacje, akcje czy krypto.
    W lokatach zarobisz ten procent rocznie, w krypto dało się zarobić
    kilkadziesiąt procent dziennie. Ale w lokatach nie stracisz 90%
    majątku w ciągu dnia, a w krypto już tak.

    Wracając do kredytów hipotecznych - ryzyka że z dnia na dzień
    będziesz miał 2x więcej do spłaty - nie ma, więc produkt jest
    uznawany za "bezpieczny", co nie znaczy że patrząc w dłuższym
    okresie czasu nie będzie dużych wahań.

    Zwłaszcza jak to nasza waluta zacznie się okazywać bardziej
    ryzykowna, z powodu np. decyzji politycznych (jak to się stało
    np. w turcji).

    >> udowodnić, że w jakimś kraju ginie więcej osób na zielonym niż
    >> na czerwonym? Czy może chcesz udowodnić, że fakt otrzymywania
    >> mandatów zmniejsza bezpieczeństwo pieszych? Czy co jeszcze
    >> chcesz udowodnić tymi tezami?
    >>
    > Naprawde nie rozumiesz, dlaczego od sytuacji szczegołowej (przejscie na
    > pasach sterowanych sygnalizacja swietlna) przechodze do sytuacji ogolnej
    > (ilosc ofiar wsrod pieszych w całym ruchu drogowym)?

    Nie rozumiem, bo statystyka tak nie działa.

    To tak jakbyś chciał powiedzieć że skoro w Twoim przypadku moneta
    wyrzuciła w 9 na 10 przypadków "orła", to szanse na wyrzucenie
    "orła" są większe niż na wyrzucenie "resztki".

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1