eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawofrankowicze › Re: frankowicze
  • Data: 2019-01-02 00:59:53
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...

    > [...]
    >
    >>>> Jak istnieja te odruchy to pewnie tak.
    >>>> Tylko ze uczenie logiki czerwone stop, zielone idz powoduje ze te
    >>>> odruchy stają się mniej skuteczne.
    >>>
    >>> Ale masz na to jakieś wsparcie?
    >> Intuicje i statystyke z krajów gdzie mozna przechodzic na
    >> czerwonym.
    >
    > I w tych krajach jest bezpieczniej na czerwonym niż na zielonym?
    >
    Jest bezpieczniej ogólnie dla pieszych.
    Nie mam danych które by separowały te sytuacje.

    >>> niewidomych, i dla dzieci i przy słabej widoczności na drodze, i
    >>> dla matek z wózkiem, inwalidów, ludzi o lasce, a także i dla
    >>> wszystkich innych ludzi.
    >>
    >> Ale trzeba załozyc ze twój szczególny przypadek wpływa na te
    >> statystyke tak samo w Niemczech Anglii i w Polsce. Trzeba załozyc
    >> ze wszedzie odsetek ludzi z problemami bedzie podobny.
    >
    > I w związku z tym? Skoro wszędzie będzie podobny, to _wszędzie_
    > zielone będzie bezpieczniejsze, czy nie?

    W tym fragmencie odnosiłem sie do twojego problemu o ktorym wspommiałes.

    > Ja nie pytam czy "zielone w PL" jest bezpieczniejsze niż "czerwone w
    > UK". Ja pytam czy "zielone" (ogólnie) jest bezpieczniejsze od
    > "czerwone" (ogólnie). Po stronie pieszego oczywiście.
    >
    Jeżeli masz problem z widzeniem samochodów to mysle ze dla osób z takimi
    problemami trzymanie sie przejscia ze swiatłami jest ogólnie jedyna
    mozliwościa bezpiecznego przechodzenia przez droge.

    >>> Nie. Ogólnie. Cały czas rozmawiamy o ogólnej sytuacji.
    >>
    >> Ok, ale wyciałes moja odpowiedz (nie oznaczajac tego...) wiec
    >> własciwie nie wiem czy powinienem coś tu odpisac?
    >
    > Nie. Odpisz w jednym miejscu, wystarczy :P
    > Staram się teraz ucinać już te milionowe powtórzenia, w których
    > nadal nie odpisujesz na pytanie o które prosiłem.
    >
    > [...]
    >
    >>> Czyli podnosi, czy nie podnosi? Nie ma "to zależy" jak mówimy
    >>> o ujęciu ogólnym.
    >>
    >> A ty cały czas nie odniosłes sie do mojego rozszerznia problemu z
    >> przejscia ze swiatłami do całosci ruchu pieszego.
    >
    > To nie jest "rozszerzenie problemu", to jest zupełnie inne
    > zadanienie, które Ty próbujesz włączyć do dyskusji.
    >
    Mam na ten temat inne zdanie

    >> Naprawde nie fascynuje cie to ze sytuacja która wydawałoby sie
    >> bedzie pogarszac sytuacje pieszych tak naprawde ja polepsza?
    >
    > Wg mnie nie ma to specjalnego znaczenia dla bezpieczeństwa pieszych
    > i ew. wpływ na to jest pomijalny. To że szukasz powiązania między
    > "może przejść na czerwonym bez mandatu" a "ile osób zginęło na
    > przejściach" nie znaczy że te powiązanie jest, albo że jest
    > znaczące.
    >
    Ja intuicyjnie twierdze ze ma ogromny wpływ ale moze masz racje. Niestety
    nie mam twardych danych.

    >>>> A skad ja mam to wiedziec?
    >>> Reklamujesz włączenie myślenia, to włącz i pomyśl. :)
    >> Mowimy o wiedzy czy o intuicji?
    >
    > Intuicji. Już napisałeś że "nie wiesz".
    > To co Ci podpowiada ituicja?
    >
    Ale w jakim temacie bo cos chyba znowu wyciałes...

    >>> Marża banku (a to marża zawiera m.in wyliczone ryzyko) była
    >>> większa na kredytach CHF. Niewiele, ale jednak widać że wyższe.
    >>>
    >> Hmm.. Czyli co? Według banków bezpieczniejsze jest PLN i dlatego
    >> klient z PLN sobie moze nie poradzic ale z CHF sobie poradzi?
    >
    > Czy Ty nie rozumiesz że wkalkulowane ryzyko to jest _JEDNĄ_ ze
    > składowych kosztu kredytu? PLN jest bezpieczniejszy, ale w sytuacji
    > gdy pozostałe koszty są większe klienta na to nie stać i tyle. Tak,
    > może kogoś byś nie stać na bezpieczniejszy produkt, co w tym
    > dziwnego?
    >
    No własnie bardzo dziwne, bo skoro kogoś nie stac na bezpieczniejszy to
    tym bardziej nie stac na bardziej niebezpieczny (nawet jak na pierwszy
    rzut oka takiemu delikwentowi moze sie wydawać inaczej)
    Jest nawet takie powiedzenie ze biednych nie stac na tanie rzeczy.

    >>>> Sugeruje tylko ze w tamtych krajach jest mniej ofiar wsrod
    >>>> pieszych.
    >>>
    >>> I jaki to ma związek z pytaniem które zadałem? No żaden. :)
    >>
    >> Och, nawet ulotnego zwiazku miedzy bezpieczenstwem przechodzenia
    >> przez przejscie ze swiatłami a iloscia ofiar wsród pieszych nie
    >> wyłapiesz? :(
    >
    > Ale Ty o takim związku kompletnie nie mówisz. Ty wiążesz konieczność
    > płacenia mandatów za przejście na czerwonym z bezpieczeństwem
    > pieszego. A to bzdura.
    >
    >>>> Bankowcy mowili mi ze kredyt w chf jest bezpieczny, potem wyszło
    >>>> ze srednio.
    >>>
    >>> Ale mówili że bezpieczniejszy niż kredyt w PLN?
    >>
    >> Moim zdaniem logika dokładnie to podpowiada. (i z gory
    >> przeprowaszam ze sie jej doszukuje w akcie sprzedazy czegokolwiek)
    >
    > Jeśli naprawdę uważasz że logika to podpowiada to masz naprawdę
    > problem z logicznym myśleniem. Logika podpowiada że sformułowanie
    > "kredyt w CHF jest bezpieczny" nie mówi kompletnie nic o
    > bezpieczeństwie kredytu w PLN.
    >
    Tak to jest jak sie wyciaga pol zdania i je analizuje.
    > [...]
    >
    >>> zarobić kilkadziesiąt procent dziennie. Ale w lokatach nie
    >>> stracisz 90% majątku w ciągu dnia, a w krypto już tak.
    >>>
    >> No to wracamy do uczciwosci sprzedawców.
    >> Dzwoni do mnie bank i mowi ze przed przedstawieniem oferty musi
    >> przepytac mnie w temacie mojej wiedzy o finansach i skłonnosci do
    >> ryzyka. Odpowiadam na wszystkie pytania jak typowy Kowalski: 0
    >> wiedzy o rynkach finansowych, 0 skłonnosci do ryzyka.
    >> Po czym pani zaczyna mi opowiadac oferte oparta na obligacjach
    >> korporacyjnych a kiedy mowie co o tym mysle, dziwi sie ze jednak
    >> znam temat...
    >
    > Na takim poziomie ogólności to przedstawiłeś, że jedyne co można
    > napisać to "masaj". Wybacz, ale tak próbujesz swoje subiektywne
    > odczucia przedstawiać jako "fakty nierzetelności", że to aż boli.
    >
    >>> Wracając do kredytów hipotecznych - ryzyka że z dnia na dzień
    >>> będziesz miał 2x więcej do spłaty - nie ma, więc produkt jest
    >>> uznawany za "bezpieczny", co nie znaczy że patrząc w dłuższym
    >>> okresie czasu nie będzie dużych wahań.
    >>
    >> A jakie to ma znaczenie czy to 2 x stało sie przez dzien czy przez
    >> pare lat w kontekscie 30 letniego kredytu?
    >
    > Ma ogromne, bo właśnie to jaka jest zmienność danej waluty wpływa na
    > określenie jej jako "stabilną" lub nie.
    >
    No to niestety znow musze powiedziec o moim poczuciu uczciwości.
    Jezeli ktos sprzedaje kredyt na 30 lat opierajac go na stabilnej walucie
    gdzie ta stabilnosc ocenia w krótkim okresie to ja mam z tym kłopot.

    >>> Zwłaszcza jak to nasza waluta zacznie się okazywać bardziej
    >>> ryzykowna, z powodu np. decyzji politycznych (jak to się stało
    >>> np. w turcji).
    >>
    >> IMO bardzo tego brakowało - wytłumaczenia ze tak naprawde nie o
    >> stabilnosc Szwajcarii chodzi w tych kredytach.
    >
    > E tam, wymówki. Nie wierzę by ktokolwiek zmienił swoje zdanie
    > pod wpływem takiej informacji. Ani wtedy, ani teraz.
    >
    Od wiary to my mamy osobna instytucję.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Jesteś tak dumny ze swej inteligencji jak skazaniec, dumny,
    że jego więzienna cela jest taka obszerna." Anthony de Mello SJ

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1