eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawofilmowanie w szkoleRe: filmowanie w szkole
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: filmowanie w szkole
    Date: Thu, 25 Nov 2004 00:09:44 +0100
    Organization: news.onet.pl
    Lines: 85
    Sender: r...@p...onet.pl@bql41.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Message-ID: <co3an3$28h$16@news.onet.pl>
    References: <co2p4d$l4j$1@nemesis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: bql41.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1101344291 2321 83.29.79.41 (25 Nov 2004 00:58:11 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 25 Nov 2004 00:58:11 GMT
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
    User-Agent: Hamster/2.0.0.1
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:257960
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "br4k" <b...@N...pl> napisał w wiadomości
    news:co2p4d$l4j$1@nemesis.news.tpi.pl...

    Musisz rozgraniczyć sferę prawa wewnętrznego szkoły oraz prawa ogólnego.
    Jeśli złamaliście prawo wewnętrzne szkoły, to oczywiście możecie ponieść
    przewidziane w regulaminie konsekwencje. Trudno mi w chwili obecnej
    dyskutować nad tym, na ile to poważne było naruszenie. Co do prawa ogólnego,
    to prawo nie zabrania dokonywania zapisu, a jedynie ogranicza możliwość
    publikacji. Jak rozumiem do publikacji nie doszło.

    Co do samego zabrania kasety, to sprawa jest kontrowersyjna. Jakiś rok temu,
    albo może więcej na tym forum toczyła sie burzliwa dyskusja na ten temat.
    Było to na kanwie zakazu palenia przez uczniów mającego obowiązywać
    pełnoletnich uczniów poza terenem szkoły. Generalnie ja uważam, że dyrektor
    szkoły nie może ustanawiać przepisów ograniczających swobodę w zakresie
    szerszym, niż posiada uprawnienia ustawowe w tym zakresie. Wniosek mój
    wywodzę wprost z Konstytucji, która mówi, że ograniczenia swobód mają
    wynikać z ustaw.

    Faktem jest, że dyrektor szkoły jest uprawniony do wydawania zarządzeń
    porządkowych na terenie swojej szkoły. Pytanie, na ile nie rzucające się w
    oczy utrwalenie przebiegu lekcji zakłóca porządek lub też pozostaje
    zagrożeniem dla niego. Moim zdaniem nie i stąd uważam, ze dyrektor szkoły
    nie jest uprawniony wydać takiego zarządzenia.

    Ale taka konkluzja prowadzi do poważnych dla niego konsekwencji. Bowiem jest
    on bez wątpienia funkcjonariuszem publicznym, a przekroczenie uprawnień w
    tym wypadku powodowało by odpowiedzialność karną z art. 231 kk. co prawda
    utarł się w orzecznictwie pogląd, że dokąd funkcjonariusz może za dany czyn
    ponieść odpowiedzialność służbową, to zasadniczo nie wszczyna się
    postępowania z 231, ale nie widzę podstaw do tego, by dyrektor szkoły za
    przekroczenie uprawnień polegające na bezprawnym ograniczaniu praw i swobód
    obywatelskich mógł ponieść taką karę. W każdym razie uważam, że było by
    niepolitycznie iść w tę stronę chwilowo. To ostateczność.

    Ale my możemy sobie teoretyzować, a Ty pewnie oczekujesz praktycznej pomocy.
    Jeśli mogę coś doradzić, to ja bym zrobił tak. Po pierwsze - najlepiej na
    piśmie za potwierdzeniem odbioru - zwrócił się do Dyrektora szkoły o podanie
    podstawy prawnej, na której opiera on ów zakaz. W uzasadnieniu możesz się
    powołać na mój wywód, ze zakazy mogą wynikać tylko z ustaw lub upoważnień w
    nich zawartych (Konstytucja), zaś samo nagrywanie w żaden sposób nie zagraża
    porządkowi czy bezpieczeństwu w szkolę, by Dyrektor mógł wydawać w tej
    sprawie zarządzenia porządkowe.

    Najlepiej to zrobić, zanim zapadnie decyzja o naganie, o czym za chwilę. Po
    za tym podejrzewam, że takie wystąpienie spowoduje poważną konsternacje w
    szkole. O ile na etapie przed udzieleniem nagany dasz im jeszcze jakąś
    szansę na wyjście z twarzą ze sprawy i odstąpienie od ukarania - a przecież
    o to nam chodzi - to po zapadnięciu decyzji postawisz ich pod murem niejako.
    Będą desperacko bronić swojej decyzji choćby ze względów "wychowawczych", co
    akurat może niekoniecznie być dla Ciebie korzystne na tym etapie.

    Po za tym wietrzę w tym inną szansy. Jeśli uda Ci się wciągnąć ich w spór
    merytoryczny, to wówczas będą Ci musieli na piśmie odpowiedzieć. W wypadku
    niekorzystnej dla Ciebie interpretacji możesz się z tym niezgodzie i zwrócić
    się do Kuratorium o zbadanie, czy regulamin szkoły nie narusza powszechnie
    obowiązującego prawa. To będzie szopka i podejrzewam, że chwilę się to
    pokołuje. Zanim wymyślą wg jakiej procedury to badać, no i przecież to
    trzeba napisać. Jeśli uda sie ich uwikłać w taki spór, to wówczas nie będą
    mogli nałożyć nagany do czasu udzielenia odpowiedzi przez kuratorium. A
    przecież przewinienie się przedawnia. Za moich czasów było w szkole chyba
    miesiąc, ale sprawdź. No niech będzie trzy. To i tak podejrzewam, ze dla
    całej tej szopki będzie mało. Zresztą jak pójdzie do kuratorium, to możesz
    ich wytrzymać tak chwilę i na przykład wysłać uzupełnienie wniosku dosyłając
    jakieś orzeczenia Sądów. To znowu spowoduje zamieszanie. Potem
    wspaniałomyślnie złożysz wniosek o umorzenie postępowania z uwagi na
    przedawnienie się przewinienia.

    Jeśli dyrektor nie ugnie sie i nadal będzie jednak obstawał przy tej
    naganie, to zostaje Ci sie odwołać do Kuratorium. Kuratorium już będzie
    musiało odnieść sie do sprawy. O ile z Twoich pism będzie przemawiała
    merytoryka, a nie pieniactwo, to podjęcie decyzji wcale nie będzie dla nich
    proste. Bowiem faktycznie podstawy prawnej do zakazu utrwalania nie ma
    nigdzie, a sam regulamin nie może sobie nakładać wyssanych z palca zakazów i
    nakazów. Jest zakaz późniejszego rozpowszechniania, ale to zupełnie inna
    sprawa. Jest on zawarty w prawie autorskim (ochrona wizerunku, autorstwo do
    wykładów).

    W ostateczności zostawało by Ci zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia
    przestępstwa polegającego na nadużyciu uprawnień, ale to taki strzał nie do
    celu, tylko obok - rykoszetem. No bo dyrektor nadużywa uprawnień nie w
    chwili nakładania grzywny, a w chwili wprowadzania tego regulaminu. Być może
    się to przedawniło, bo nie piszesz z którego roku ów regulamin jest. Zresztą
    było by to cokolwiek niepolityczne.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1