eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodezubekizacja › Re: dezubekizacja
  • Data: 2022-09-12 05:32:29
    Temat: Re: dezubekizacja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2022-09-08, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    > W dniu 08.09.2022 o 02:12, Marcin Debowski pisze:
    >> On 2022-09-07, Kviat wrote:
    >
    >>
    >>>> i większość się na to godziła.
    >>>
    >>> Taa... jasne... :)
    >>
    >> Na to się godziła, a nie z tym się godziła. Tu chodzi o świadomość
    >> istnienia czegoś niekorzystnego jako cześci zastanej rzeczywistości, a
    >> nie czy ktoś coś lubimy.
    >
    > Więc przypomnę o czym piszemy, tak dla uporządkowania :)
    >
    > "Jak zastosujesz kryteria moralnej oceny tamtych czasów to może wyjść na
    > to, że samo posiadanie niewolnika nie jest czymś co przesądzało o byciu
    > dobrym lub nie."

    Tak twierdzę.

    > "Ale które kryteria moralne tamtych czasów mam przyjąć?
    > Kryteria niewolników, czy właścicieli tych niewolników?"
    >
    > Ja rozumiem, że ugruntował się pogląd na temat niewolników w
    > starożytności na podstawie np. Arystotelesa (bo tego uczą w szkole).
    > Ale to, że Arystoteles uważał, że taka jest "natura", że jeden jest
    > człowiekiem wolnym, a inny niewolnikiem, że tak jest i już (i że nie był
    > odosobniony z takim poglądem), nie oznacza, że większość niewolników
    > miało takie hmmm... "dylematy" moralne.
    > Niewolnik chciał być wolny i raczej nie szukał na siłę usprawiedliwień
    > dla swojego losu w siłach natury, tocząc z sobą filozoficzne dysputy w
    > wolnej chwili po pracy w kopalni.
    > A już na pewno nie większość niewolników.
    >
    > Większość niewolników, to nie byli niewolnicy w Rzymskiej stolicy,
    > noszący dzbanki na głowie, w ładnych sandałkach, czystych szatach i pod
    > opieką cyrulika fundowaną przez właściciela.
    > To byli nieliczni szczęśliwcy. A że takich głównie pokazuje się we
    > współczesnych filmach... no cóż...

    To nie chodzi o racjonalizację opini, a o przekonanie (uwarunkowanie
    poglądu) dotyczące jakiegoś społecznego zjawiska. Dawałem tam-gdzieś
    przykład, że są i obecnie uwarunkowania społeczne, gdzie w wielu
    przypadkach działanie różnych osób nie jest optymalne pod wzgledem
    "niesienia dobra", a jednak praktycznie nikt nie uważa, że robią coś
    złego lub są z tego powodu złymi ludźmi.

    >>> A co ze źródłami, w których opisują bunty niewolników, co ze źródłami
    >>> które opisują nadawanie praw niewolnikom (ze strachu przed buntem
    >>> właśnie...) itp.?
    >>
    >> A te bunty to wybuchały bezwarunkowo w każdej co większej grupie
    >> niewolników,
    >
    > Bezwarunkowo pewnie nie.
    > Ale nie bez powodu w np. Rzymie właściciele niewolników uważali, że
    > niewolnik nie powinien mieć wolnego czasu (albo jak najmniej).
    > Uważali tak, nie z powodów moralnych, czy filozoficznych "bo taka jest
    > natura" niewolnika, bo tak świat został urządzony i nic nie poradzisz,
    > tylko z powodów czysto pragmatycznych.
    > Niewolnicy w wolnym czasie się zrzeszali i... buntowali. Bo w grupie
    > łatwiej się zorganizować.
    >
    > Aby mieć pretekst do niepozwalania na wolny czas, elita wymyślała sobie
    > takie "naturalne" usprawiedliwienia na uspokojenie sumienia (i część
    > pewnie rzeczywiście wierzyła w takie bzdury). A w rzeczywistości
    > zwyczajnie bali się buntów - doskonale zdawali sobie sprawę z tego co
    > się dzieje, szczególnie w okresach, gdzie w miastach zdarzało się, że
    > jest więcej niewolników niż ludzi tzw. wolnych.

    Jak się znęcali nad niewolnikami i zmuszali do katorżniczej pracy to
    mogli się spodziewać buntów. Każdy chce być człowiekiem wolnym, ale to
    były często niewole wielopokoleniowe. A zobacz taki komunizm :) tj.
    praktyczną realizację tego ustroju, to tez była de facto niewola, a ile
    osób tęskni, a ile by więcej tęskniło, gdyby nie było tych wszystkich
    wypaczeń :)

    >> czy też tylko tam, gdzie sprzątaczka miała duże poczucie
    >> dysproporcji zarobków w stosunku do COE latyfundium gdzie pracowała?
    >
    > Czyli w/g Ciebie niewolnicy się buntowali, bo za mało zarabiali, a nie
    > dlatego, bo chcieli odzyskać wolność?

    To tylko wskazanie pewnej analogii do wczesniejszej dyskusji. Nie chodzi
    o zarobki, ale o prawa, czyli jak byli traktowani. Komus grzbiet spłynął
    krwią, a ktos inny miał służbę lekką i w sumie było mu dobrze, jesli nie
    wręcz duzo lepiej niż gdyby był człowiekiem wolnym.

    >>> Nie uważam, że granicą bycia dobrym jest brak otwartej agresji.
    >>
    >> Ale ja tak nie twierdzę. Co twierdzę, to że obecność otwartej agresji
    >> jest wskaźnikiem zła.
    >>
    >>> Wręcz fundamentalnie się z tym nie zgadzam. Nie uważam, że powstrzymanie
    >>> się przed opluciem geja w tramwaju czyni takiego człowieka dobrym.
    >>
    >> Jeśli się musisz powstrzymywać, to masz nasrane i tyle, ale ci ludzie
    >> nie muszą się powstrzymywać.
    >
    > Ci, którzy nie muszą się powstrzymywać, nigdy w życiu nie zagłosowaliby
    > na pis, czy inne konfederacje...

    Jak najbardzie wiele takich osób głosuje na pis. Na konfederacje to
    troche inna bajka bo inny suweren.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1