eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoczy "netykieta" jest prawem?Re: czy "netykieta" jest prawem?
  • Data: 2003-10-16 09:39:05
    Temat: Re: czy "netykieta" jest prawem?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 16 Oct 2003, kretek wrote:
    [...]
    >+ Mójemu znajomemu astercity zablokowało dostęp do
    >+ internetu z powodu pomyłki i wysłania JEDNEGO
    >+ ogłoszenia (tylko) jednego ogłoszenia o treści reklamowej
    >+ na pl.regionalne.warszawa. Astercity uzasadniło odcięcie
    >+ internetu tym, że złamał regulamin a dokładniej "netykiete".
    >+ W związku z tym mam pytanie czy "netykieta" jest prawem,
    >+ w takim stopniu, że można mówić o jego "łamaniu"?

    Mniemam sobie że kwestie są dwie:
    - prawa cywilnego, które ustanawia swobodę umów o ile
    owa treść nie łamie prawa (a zapisy prawo łamiące
    są bezskuteczne)
    - prawa karnego, żeby można było mówić o "przestępstwie".

    Zakładając że zawarłeś umowę - to można MSZ mówić (i pisać)
    o łamaniu tejże (umowy), jak najbardziej.
    Takie "łamanie" samo z siebie przestępstwem nie jest.
    Ale NIEZALEŻNIE - może się zdarzyć, że dany czyn będący
    złamaniem umowy jednocześnie "podpada" pod prawo karne
    lub wykroczenia - i tak jest w tym przypadku.
    Krótko mówiąc:
    - kolega naruszył (złamał :)) umowę
    - kolega naruszył przepisy karne.
    Sprawdź ostatnie dwa dni dyskusji na grupie, znajdziesz
    wątek o pierwszym przypadku ukarania spamera.

    >+ Astercity regulamin załącza do umowy, ale nie załacza "netykiety"
    >+ i zasad panujących na usenecie

    Hm... Problem w tym, że "netykiety" mogą być różne w różnych
    dziedzinach (usenet/listy mailowe/...) oraz miejsc tych
    dziedzin (na .praca_oferowana czy praca_szukana itp. posyłanie
    *pewnych* ofert jest na miejscu !).
    Nie, nie wiem czy odesłanie w umowie do "poszukaj sobie
    obowiązujących form" jest na miejscu :) - niemniej wobec
    *owobiązującego* prawa jawnie ("...jeśli nie ma...obowiązują
    przepisy K.C.") lub nie ("nic ci nie piszemy, ale pod KK i tak
    popełniając przestępstwo podpadasz") działa.

    [...]
    >+ ps. a tak na marginesie ze strony astercity to bardzo głupie
    >+ posunięcie, czy nie można zadzwonić i poinformować
    >+ o naruszeniu, regulaminu.

    Niektórzy uważają że "przykładowa kara" jest lepszą
    metodą - patrz artykuł w GP w ostatnich dniach, wskazujący
    na zakłady energetyczne grożące abonentowi odcięciem
    energii... mimo, że mógł "zwyczajnie zapomnieć" zapłacić
    za f-rę i mimo że takie postępowanie jest zabronione
    (odcinanie prądu bez uprzedzenia).

    pozdrowienia, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1