eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawociekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych › Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
  • Data: 2012-06-25 06:32:19
    Temat: Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sun, 24 Jun 2012, m wrote:

    > W dniu 24.06.2012 00:34, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >> A jednak. Skala ronda jest taka, że jak wspomniał Gotfryd, większe
    >> autobusy mają problem się nawinąć.
    >
    > Mimo wszystko, bardzo wątpię żeby zdarzyła się taka sytuacja że dwa samochody
    > wjeżdżające równocześnie zderzą się zanim któryś z nich wjedzie.

    Tristan trochę niedokładnie naświetlił sytuację, ale wiem
    o co mu chodzi. Sprawdziłem ;) (patrz niżej)

    Idzie o to, że statystyczny kierownik pojazdu "ja nie dam rady
    skręcić przy 15kmph" wjeżdża na tyle długo, że na poprzedni
    wjazd co lepiej machający kierownicą zdąży wjechać i dojechać
    przez 1/3 obwodu - po prostu jadąc bez hamowania.

    Droga od północy jest na tyle nachylona, że taki manwer że
    "doganiam" wjeżdżającego od południa który "zamyśla się"
    jestem w stanie przeprowadzić rowerem, zapewniam.
    I wcale nie poprzez złośliwe przyspieszanie, tylko taki
    zwykły, normalny przejazd > 30kmph (no niech będzie
    wjazd >40kmph i "naturalne" zwalnianie na łuku, bez użycia
    pedałów i hamulca)

    Po pierwsze, nim ktoś zacznie nieopatrznie kląć, zastrzeżenie
    formalne.
    Taki układ NIE różni się od przypadku, kiedy jakiś geniusz
    próbuje "wcisnąć się" na zwykłe skrzyżowanie przed jadącym po
    drodze z pierwszeństwem.
    To tak dla jasności ;)
    Po prostu, wjeżdżający na to rondo nie wiadomo skąd biorą
    przekonanie, że wjeżdżający który ma przed sobą *pustą drogę*
    weźmie i zahamuje.
    Dlaczego?
    Dlatego, że ONI HAMUJĄ (tu już nie wiem dlaczego ;))
    Logiki w tym nie widzę, ale zdarza się.

    Wyjaśniam, że swojego pierwszeństwa nie 'egzekwuję', bo
    mi roweru i kości szkoda :P
    Ale jak komu się spieszy i sam jest w metalowej puszce...
    (jak trafi na kogoś kto zna kodeks, to będzie szybciej).


    Jeszcze raz: Wasz (Twój i Marka Dyjora) błąd polega na założeniu,
    że czasy wjazdu kierowców są porównywalne.
    Błąd, duży błąd, na minirondzie okazuje się, że istotna część
    kierowców "musi" drastycznie zwolnić, bo nie da rady machlować
    kierownicą.
    Nie wykluczam, że robią to z hm... wygody ("po co się wysilać"),
    ale wprost prowadzi to do różnic czasów wystarczajacych, aby
    inny pojazd zaliczył cały odcinek od poprzedniego wjazdu.

    Jeszcze raz: ponieważ nie widzę wielkich szans na taki sam
    przypadek dla objazdu o 2/3 ronda, wjeżdżający doskonale
    WIDZI tego wjeżdżającego z lewej, więc WIE, że jak on wjedzie,
    to będzie jechał z pierwszeństwem.
    Widzi z jaką jedzie prędkością itede.


    >> Nie ma. Wszystkie wloty na rondo są równorzędne. Żadna z dróg nie jest
    >> ,,główna'' czyli ,,drogą z pierwszeństwem''.
    >
    > Wg mnie - jest. Nie poprę tego przepisem,

    Tristanowi chodzi o "drogi dojazdowe".
    Wskazuje, że są geniusze, którzy nie biorą pod uwagę, że w przypadku
    każdego skrzyżowania, JEŚLI pierwszeństwa nie rozstrzygnięto przed
    wjazdem na skrzyżowanie, to przesądzają kolejne przepisy, w kolejności
    od najbardziej szczegółowego do najbardziej ogólnego (czyli tzw. "reguły
    prawej ręki).
    I tu przepis o pierwszeństwie na "kółku" jest oczywisty i jednoznaczny.
    Ponieważ regulacja jednoznacznie ustala jednolitą zasadę pierwszeństwa
    na całym skrzyżowaniu (mowa o SORO), to *nigdy* nie znajdzie
    zastosowania "zasada prawej ręki" i tyle, bo pierwszeństwo jest
    zawsze ustalone znakami.
    C-12 (sam) ustala inną regułę niż C-12+A-7, ale zawsze dla całego
    SORO jest to "regulacja znakami", nigdy z defaulta (i nigdy
    wg zależności czasowej).

    >> No więc ustępuje się nie tylko tym, co już wjechali na skrzyżowanie, ale
    >> ogólnie wszystkim, taki rozkaz daje znak ustąp.
    >
    > Ale, zauważ jedno: znak ustąp daje rozkaz, ja ustąpiłem, wjechałem i już nie
    > ustepuję. Ja już ustąpiłem, jadę drogą dookoła wysepki i jest następny wjazd,
    > gdzie mi ma ustąpić. Ja nie muszę stosować reguły prawej dłoni, bo
    > pierwszeństwo jest regulowane.

    Tak własnie.
    Pic w tym, że ten wjeżdżający dopiero teraz zajarzył gdzie ma
    sprzęgło i własnie je puszcza :>
    "ale pana jeszcze nie było na skrzyżowaniu jak ja zacząłem szukać
    sprzęgła" ;)

    >> Zapis w rozporządzeniu
    >> o znakach odnośnie rond mówi tylko, że ten co JUŻ JEST na rondzie ma
    >> pierwszeństwo, jeśli jest znak A7 na wlocie. Ale dwaj wjeżdżający nie są
    >> regulowani
    >
    > Powtórzę, śmiem wątpić żeby zaszła taka sytuacja żeby się stuknęły 2
    > samochody kiedy żaden z nich nie wjechał na rondo. To rondo które podajesz
    > jako koronny dowód na możliwość zaistnienia takiej sytuacj - jest
    > wystarczająco duże żeby każda kolizja była w sytuacji kiedy ktoś jest już na
    > rondzie.

    Tak, ale chodzi o kolejność wjazdu: 1. wlatuje z 40kmph, 2. zatrzymuje
    się i aplikuje start z zatrzymania w momencie, w którym 1. też
    wjeżdża.
    2. wstawia na środek pasa maskę i dostaje w drzwi.
    Ma pretensje "ale ja pierwszy wjechałem".

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1