eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawobyla u mnie policjaRe: byla u mnie policja
  • Data: 2006-11-25 20:07:56
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: "pieknylolo83" <p...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Andrzej Lawa napisał(a):
    > pieknylolo83 wrote:
    >

    > Najpierw tłumaczyłeś się zagrożeniem. Teraz twierdzisz, że to straszliwe
    > zagrożenie, uzasadniające zabójstwo, było spowodowane przez nie
    > zatrzymanie się do kontroli.

    W tym przpadku, jazda pijanego mogla zakonczyc sie na pieszym, lub na
    jakims przystanku pelnym ludzi. Dlatego uzycie broni bylo uzasadnione.
    Nawet jezeli pirat poniesie smierc.

    > > Obawiam sie ze uciales moja wypowiedz dla wlasnych cełów. Jade nie
    > > zatrzymuje sie do kontroli rusza za mna poscig, to jestem swiadomy tego
    > > ze moga zaczac strzelać. Obciales moja wypowiedz o istotne 4 słowa !!
    >
    > Mnie nie interesuje twoja świadomość. Mnie interesuje, co wg. ciebie
    > uzasadnia tym momencie użycie broni. Bo przy założeniu dokładnie takiej
    > samej jazdy i jedynej różnicy w postaci olania policjanta różnicy w
    > powodowanym zagrożeniu nie ma - chyba że na konto uciekającego doliczysz
    > potencjalnych postrzelonych przez policjantów niewinnych przechodniów...
    >

    > W przypadku nie zatrzymania się do kontroli nie występuje bezpośrednie
    > zagrożenie żadnego dobra chronionego prawem. Zatrzymać należy, ale są
    > inne sposoby - samo pomachanie "lizakiem" to tylko początek długiej listy.

    W przpadku niezatrzymania sie do kontroli, jezeli rusza poscig to jest
    zagrozenie bezposrednie dla innych uczestnikow ruchu !!


    > Nie było żadnego _bezpośredniego_ zagrożenia.
    > I nie wyczerpano wszystkich możliwości zatrzymania delikwenta.

    Było bezposrednie zagrozenie dla innych uczestnikow ruchu !!!


    > Czyli: wszystko zostanie zatuszowane...

    Tutaj bym dyskutował.
    Po pierwsze coraz trudniej nawet Policji ukryć swoje błędy, chociaz
    wiem ze dla chcącego nic trudnego.
    W tym przypadku (naglosnionym przez media) ciezko bedzie sprawie
    ukrecic łeb.


    > >>> zatzrymania uciekajacego bandziora. Niestety w szczegoly sie nie
    > >> Jasne. A znajomy rozmawiał z policjantem, który twierdził, że na
    > >> 2-osobowym motorowerze nieletni nie może przewozić pasażera.
    > >
    > > Bo to prawda !! Nieletni kierujący motorowerem nie może smigać z
    >
    > Bzdura. Jesteś totalnym ignorantem jeśli chodzi o przepisy.

    Ignorantem to chyba jestes Ty.

    > > pasazerem !! Moi kuzyni zostali nawet zatzrymani kiedy jechali na
    > > motorowerze. Pech chciał ze prowadził ten młodszy nie pełnoletni.
    > > Mandatu nie dostali chociaz pokazał im Policjant w tym całym
    > > taryfikatorze ile grozi za to wykroczenie. Chłopaki widząc to sami
    >
    > No i widać, jacy "kompetentni inaczej" jeśli chodzi o przepisy są
    > przeciętni policjanci...

    Kuzyni obaj widzieli kare za to wykroczenie w taryfikatorze. Przyznam
    sie ze sam w to nie wierzyłem


    > >> Na marginesie: skąd ciągle u ciebie "policjant" z dużej litery? To błąd
    > >> ortograficzny...
    > >
    > > Pisząc Policjant z duzej mam wtedy na mysli tego konkretnego
    > > człowieka a ze nie znam go z imienia i nazwiska to pisze Policjant.
    >
    > ROTFL
    Az tak bardzo Cie to śmieszy ??

    >
    > >> Ciekawa wymówka, żeby nie powiedzieć, że zwyczajnie nie wiedział i tylko
    > >> tak sobie uważał.
    > >
    > > Wiesz nie było Cie przy tej rozmowie, wiec powstrzymaj sie od takich
    > > osądów. Mi zarzucasz widzenie skrajnosci a sam w takie skrajnosci
    > > popadasz ( nie wiedział co i jak to poprostu zwiał). zapewniam Cie ze
    > > chłopu zwyczajnie sie spieszyło.. Ty nigdy nie byłeś za czymś
    > > zagoniony ... ?
    >
    > Byłem. Co nie zmienia faktu, że pośpiech stanowi dla ciebie idealną
    > wymówkę do powoływania się na wybrakowane informacje.

    To nie byla dla mnie wymowka tylko przedstawienie faktu !!


    > > Znajomy Policjant to nie jest młodzieniec dopiero po przeszkoleniu.
    > > Znajomy ma wyzszy oficerski stopień !! ( Chyba odpowienik majora w WP)
    >
    > To może pamięta przepisy z czasów późnego Gomułki... Wtedy faktycznie
    > można było strzelać do uciekających "wrogów ludu".

    Jest to czynny Policjant !! Mimo wszystko wybacz ale jezeli chodzi o
    przepisy dotyczace postepowania policji to wolę zaufać jemu. Dla mnie
    nie jestes w tej materii zadnym autorytetem.





    > >>> Wiesz tak myslalem ze zapewne nie jestes propagatorem anarchi, a piszac
    > >>> ze moze lepsza anarchia liczylem na to ze przedstawisz twoja wizje (
    > >>> pewnie bardzo dobra )
    > >> ROTFL


    > > No jak na moje oko to Ty sie do tego przyznajesz, poniewaz nie
    > > potrafisz zauwazyć rzuconego Ci wyzwania. Osobiscie liczylem na to ze
    > > podejmiesz sie wyzwania.
    >
    > Betonku... Przecież wyraźnie piszę, że _nie_ jestem anarchistą...

    Zelbetonku.... Przeciez pisałem ze chciałem Cię sprowokować do
    przedstawienia Twojego poglądu !!!


    > > Do tego dodam ze kiedy widze jak Policja strzela to wiesz co robie
    > > kłade sie na ziemie, tego mnie nauczyli w szkole na PO.
    >
    > Tak, ale ja nie skradam się czujnie ulicami, rozglądając się za jakimiś
    > debilami, którym zachce się postrzelać.

    Wyobraz sobie ze ja tez sie nie skradam!! Mimo wszystko nawet sluchajac
    muzyki da sie zauwazyc wiele a nawet da sie uslyszesc !!

    > Słucham sobie muzyczki, czytam książkę i tylko pilnuję, żeby nie wpadać
    > na ludzi (oczywiście przechodząc przez jezdnię się uważnie rozglądam,
    > ale jak idę sobie chodnikiem, to nie zachowuję się jak zwiadowca na
    > froncie).
    >
    > I mam do tego pełne prawo.
    Nie nieguje twojego prawa. Jaknajbardziej masz !!


    > > Do tego pomylki sie zdarzały, i nie jestesmy mimo szczerych chęci ich
    > > wyeliminować. Bo w Policji pracują ludzie.
    >
    > I powinni pracować właściwi. A nie tacy, co zachowują się tak, jak
    > omawiany przypadek.

    Powinni pracować własciwi FAKT. Opisywany przpadek zachował się
    prawidlowo dla tego powinien pracować w Policji.


    > >>> Podkreslalem wielokrotnie w moich wypowiedziach ze uwazam iz w przpadku
    > >>> o którym dyskutujemy moim zdaniem uzycie broni bylo uzasadnione.
    > >> ...i tutaj popełniasz błąd.
    > >
    > > Wg mnie to Ty popelniasz błąd.
    >
    > Ja jeszcze nikogo nie zabiłem tylko dlatego, że się ode mnie oddalał.

    Ja też nie !!



    > > Z relacji wiemy, ze pijany probował rozjechać Policjanta.
    >
    > Albo im się tak wydawało.

    Z relacji prasowych wynika ze nie wydawalo sie im.


    > > Prosze bardzo zagrożenie zycia. Pewnie powiesz ze mogł uskoczyć sprzed
    > > pojazdu. Może mógł ale co jak nie było gdzie... ?
    >
    > To i tak zastrzelenie kierowcy nic by nie zmieniło - samochód z trupem
    > za kierownicą nadal by go rozjechał.

    Kwestia dyskusyjna !!

    > Poza tym, kłamczuszku, pomijasz taki "detal", że strzelali mu już w
    > plecy - kiedy zagrożenie minęło!

    Zagrozenie było nadal i to bardzo duze jak nie powiedziec ze ogromne.
    Nie jestes w stanie zauwazyc innych uczestnikow ruchu ??



    > > Byłeś tam widziałeś ??
    > > Do tego było zagrozenie zycia i to bezposrednie innych uczestnikow
    > > ruchu ( kierujących, pieszych). Możemy tez rozwazyc taką sytuacje:
    > > Policjant nie strzela... pijany potrąca pieszych zgomadzonych przed
    > > przejsciem dla pieszych... skutków chyba nie musze przyblizać.
    >
    > Jak sobie gdybamy, to równie dobrze policjant mógłby zastrzelić właśnie
    > kogoś z tych ludzi.

    Mało prawdopodobne. Z broni da sie celować wspolczesna bron nawe ttak
    krotka jest dosc celna. Do t ego Policjant zapewne nie kierował lufy w
    kierunku tych postronnych a w kierunku pojazdu.


    > > Należy zwrócic uwagę ze pijany byl zdesperowany skoro chcial
    > > rozjechac Policjanta.
    >
    > Nie. Był pijany.
    Napisałem ze byl ijany i do tego zdesperowany by ucieknac. Promile w
    jego krwi i desperacja mogly skutkowac ofiarami smiertelnymi.... co
    bylo chcesz czy niechcesz bardzo prawdopodobne. Dlatego pirata nalezalo
    zatzrymac mozliwie najszybciej.



    > > Wtedy krzyczałbys gdzie była Policja... po co oni maja bron... jezeli
    > > nie było możliwe zastosowanie blokady kolczatki.. to po co maja
    > > bron... ?
    >
    > Na postrach i na wypadek spotkania z uzbrojonymi przestępcami. Broń
    > palna nie jest urządzeniem do zatrzymywania pojazdów - wbrew tandetnym
    > amerykańskim filmom.

    Bron moze byc jednym ze srodkow uzytych do zatrzymania pojazdu.
    Oczywiscie w uzasadnionym przpadku.



    > Nadal nie rozumiesz... Masz luki w klasycznej literaturze...
    >
    > [nie chce mi się już twoich bzdur komentować...]

    Bycmoze mam. Nie wszystko z klasyki lubie i nie wszystko czytałem.
    jak narazie to bzdury opowiadasz Ty.


    > >>> Pragnę zauważyc ze wg badań staystycznych zaufanie do Policji
    > >>> zaczyna wzrastać.
    > >> No. Podobnie jak zaufanie do fuhrera w przededniu II wojny światowej.
    > >>
    > >> I co z tego?
    > >
    > > Porównanie niezasadne. Policja to instytucja ( do tego w zupelnie
    > > innych czasach). Fuhrer To osoba wódz Państwa. Każdy socjolog
    > > odrzuci Twoje porównanie.
    >
    > Wódz to też instytucja.
    Jednak porownanie nadal jest nietrafne!! Zapytaj znajomego socjologa !!

    Poparcie dostawał A. Hitler a nie Wódz. W przpadku Policji poparcie
    rosnie instytucji, nie da sie spersonifikować Policji z jakąś
    konkretną postacią.


    > [ciach]
    >
    > >> Bezmyślne wyciągnięcie broni, odbezpieczenie i rozpoczęcie ostrzału to
    > >> wg. ciebie _wypadek_?!?
    > >
    > > Niestety ale jest to wypadek, spowodowany czesto jak mowisz bezmyslnym
    > > dzialaniem i dla takich ludzi nie ma miejsca w Policji. Racja
    >
    > A widzisz.

    Nigdy nie twierdzilem ze w Policji jest miejsce dla ludzi bezmyslnych.
    Opisywany przpadek nie byl bezmyślnym uzyciem broni !!


    > Ale ja pisałem o państwie prawa. A nie o państwie, w którym wszyscy go
    > przestrzegają.
    >
    > > chyba zgadzamy ... ? Dla mnie Państwo prawa to takie państwo w
    > > którym wiekszość spoleczeństwa (obywatele, instytucje publiczne,
    > > sluzby) przestrzega prawa i co wazniejsze szanuje prawo!!

    > Mylisz pojęcia.

    Wyjasnij pojęcie, skoro się mylę.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1