eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawobyla u mnie policja › Re: byla u mnie policja
  • Data: 2006-11-27 00:10:55
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    pieknylolo83 wrote:

    > Jak narazie to Ty bredzisz. Mi zarzucałeś binarne myslenie a sam
    > ponownie robisz to samo. Jest roznica i to calkiem spora miedzy
    > nieostrozna jazda a piratowaniem !!

    Zdefiniuj. Jednoznacznie. Potrafisz?

    > Jeżeli trzeźwy nie zatrzyma sie na polecenie policjanta, jezeli
    > bedzie go probowal rozjechac a innych sposobow zatzrymania pirata nie
    > bedzie jak uzycie broni to jak najbardziej strzelac. Strzelac po to by
    > chronic pozostalych uczestnikow ruchu.

    Jakich uczestników ruchu?
    Droga przed nim pusta - nikomu bezpośrednio nie zagraża.
    Droga przed nim nie pusta - strzelający policjanci stanowią jeszcze
    większe zagrożenie dla życia tych, których niby chronią.

    >>> W przpadku niezatrzymania sie do kontroli, jezeli rusza poscig to jest
    >>> zagrozenie bezposrednie dla innych uczestnikow ruchu !!
    >
    >> A jeśli nie rusza?
    >
    > To zagrozenie nadal jest !!

    OK, czyli odpadła po kolei: nieostrożna jazda (bo wielu jeździ
    nieostrożnie i potencjalnie powoduje zagrożenie, ale tych nie chcesz
    zastrzelić - pewnie dlatego, że sam jesteś jednym z nich), ruszenie
    pościgu...

    Co zostaje? Co powoduje takie kolosalne zagrożenie, że uzasadnione jest
    strzelanie tak, aby zabić?

    >>>> Nie było żadnego _bezpośredniego_ zagrożenia.
    >>>> I nie wyczerpano wszystkich możliwości zatrzymania delikwenta.
    >>> Było bezposrednie zagrozenie dla innych uczestnikow ruchu !!!
    >> Jasne jest, że nie rozumiesz znaczenia słowa "bezpośredni"
    >
    > Jasne jest ze to ty nie rozumiesz słowa bezposrednie zagrozenie !!

    bezpośredni
    1. ?dotyczący kogoś lub czegoś wprost?
    2. ?znajdujący się bardzo blisko, niczym nieprzedzielony?

    Zapoznaj się z powyższą definicją ze SJP. Jeśli jest zbyt trudna -
    poproś kogoś starszego o pomoc...

    > Jeżeli znajduje sie na tej samej drodze co pojany kierujacy to jest to
    > juz bezposrednie zagrozenie dla mnie. Tak samo jezeli znajduje sie na

    Czyli twierdzisz, że jak wyruszasz drogą numer 7 z Katowic to
    _bezpośrednio_ zagraża tobie pijany jadący drogą numer 7 przez
    podwarszawskie Janki?

    ROTFL

    > skrzyzowaniu na ktore wjezdza rozpedzony pijaczyna to jest to
    > bezposrednie zagrozenie dla mnie i innych ktorzy sa na tym
    > skrzyzowaniu!!

    A, tu akurat prawda - ale jeśli znajdujący się za tym pijaczyną
    policjanci zaczną strzelać, to wtedy wleci na ciebie nie tylko
    rozpędzony pijaczyna, ale także parę policyjnych pocisków. Oczywiście
    ponieważ lecąca kula jest szybsza od samochodu są duże szanse, że
    prędzej dostaniesz kulkę od "broniącego" ciebie policjanta, niż trafi
    cię ten "bandyta" pijak - ale to chyba słaba satysfakcja, nie uważasz?

    [ciach]

    >> Tamtą z zastrzelonym motocyklistą wyciszyli. Przynajmniej od dawna nic
    >> nie słychać o tym i nic nie wiadomo o konsekwencjach poniesionych przez
    >> mordercę w mundurze.
    >
    > Słychać słychać trzeba tylko chcieć usłyszeć.

    Źródło danych poproszę. I to takie, które mogę zweryfikować. Jeśli nie
    podasz - kłamałeś.

    [ciach]
    >> Jeśli się nadal będziesz upierać - znajdź mi taki zakaz w ustawie albo
    >> odszczekaj swoje brednie i się łaskawie zamknij w temacie, o którym nie
    >> masz pojęcia.
    >
    > Po pierwsze to powolywałem sie ne na policjantów tylko na relacje
    > kuzyna ( odnosnie zarzutu z innego postu).

    A co mnie to obchodzi? Twierdziłeś, że się mylę. Uparcie. Teraz odszczekuj.

    > Po drugie mowilem ze znam sprawe z relacji. Jak spotkam sie z kuzynem
    > to dopytam sie go jak argumentowali to panowie w bialych czapkach.
    > Przytaszasz rozmowe ze znajomym ktory tez rozmawial z policjantem i
    > twierdzil to samo.

    Owszem. Był to przykład na niekompetencję panującą w policji.

    > Czyli mamy juz 2 zroda (policyjne) ktore mowia to
    > samo !!

    I oba te policyjne źródła bredzą, bo nie znają przepisów.

    > Twoje wypowiedzi na ten temat traktuje jako ciekawostke wymagajaca
    > sprawdzenia. Na pewno znajduja sie w PoRD zapisy zabraniajace
    > przewozenia rwerem pasazera jezeli kierujacy ma mniej niz 17 lat. Tak

    Owszem. Ale rower to nie motorower. Pomijam już taki detal, że granicą
    nawet dla roweru jest 17 lat, a nie pełnoletniość (czyli 18).

    > wynika z mojego pobieznego przegladniecia tej ustawy.

    Następnym razem łaskawie zapoznaj się z ustawą (i to dokładnie, a nie
    pobieżnie) _zanim_ zaczniesz o niej dyskutować. OK?


    >>> Kuzyni obaj widzieli kare za to wykroczenie w taryfikatorze. Przyznam
    >>> sie ze sam w to nie wierzyłem
    >> Nie wiem, co widzieli. Zakazu jednak nie ma i nie było od
    >> kilkudziesięciu lat.
    >
    > Skoro nie wiesz co widzieli to nie komentuj.

    Na pewno nie widzieli wspomnianego wyżej zakazu.

    > W rozmowie ze mna kuzyn mowil ze pokazywali mu w taryfikatorze
    > przewidziana kare za to wykroczenie. Powtarzam dopytam sie dokladnie i
    > wtedy napisze co panowie policjanci mowili.

    I wyjdzie pewnie tak, jak z tym rozdawaniem samochodów na Placu
    Czerwonym ;->

    [ciach]

    >> Wynajdowanie prywatnych zasad pisowni. Plus za inwencję, minus za
    >> przestrzeganie ogólnie przyjętych zasad.
    >
    > Sam sotosujesz prywatne zasady pisowni,

    Gdzie?

    >>>> To może pamięta przepisy z czasów późnego Gomułki... Wtedy faktycznie
    >>>> można było strzelać do uciekających "wrogów ludu".
    >>> Jest to czynny Policjant !! Mimo wszystko wybacz ale jezeli chodzi o
    >> I co z tego? (i to zakładając, że go sobie nie wymyśliłeś)
    >
    > Zapraszam na spotkanie z owym wyimaginowanym policjantem. Na pewno
    > poswieci nam troche swojego czasu !!

    Jaaaaaaasne ;>

    >> Do PODAJ, do licha ciężkiego, te przepisy, na które się powołujesz, albo
    >> łaskawie zamilcz i przestać opowiadać bajeczki o jakichś twoich
    >> rzekomych znajomościach - które albo są w ogóle zmyślone albo
    >> niekompetentne.
    >
    > Niekompetentny to jak narazie jestes Ty. I sam przestan opowiadac
    > bajeczki !!

    Ja znam przepisy. Ty nie - nie podałeś jeszcze żadnego ustawowego
    uzasadnienia swoich teorii (a zakaz, żeby obowiązywał, musi mieć
    umocowanie w ustawie). Tylko powołujesz się na jakichś rzekomych znajomych.

    [ciach]

    > Piszace ze chcialem cie sprowokować liczylem na cos więcej niz tylko
    > " nie jestem anarchistą" !! LEŃ !!

    Skoro nie jestem anarchistą, to jak mogę mieć idealną wizję
    anarchistycznego świata?

    [ciach]

    >> Jak się człowiek celowo rozgląda lub nasłuchuje. Ale ponieważ nie jest
    >> to strefa działań wojennych, nie uznaję takiej czujności za konieczną.
    >> To posiadacze broni mają psi obowiązek upewnić się, że nikogo nie uszkodzą.
    >
    > Mozna wiele uslyszec i zauwazyc bez wzmowzonej czujnosci !!

    Nie wtedy, kiedy książka ciekawa...

    [ciach]

    > Proszę bardzo: Ustawa o Policji. Norma ta wyraznie okresla zasady
    > uzycia broni.

    Owszem. Myślisz, że ja dyskutuję o jakiejś ustawie nie znając jej
    treści? To twoja specjalność.

    > Jest tam przepis ktory ma zastosowanie w opisywanym przpadku i co
    > najwazniejsze ten przepis nie wymaga zadnego naciagniecia by go
    > zastosowac do opisywanej sytuacji.

    Znając ciebie masz drobne problemy z interpretacją przepisów albo
    wyrwałeś pojedynczy zapis z kontekstu.

    > W tej ustawie jest jednoznaczny przepis, który pozwala nawet strzelac
    > w trakcie pościgu, za opisywanym delikwentem!!
    [ciach]

    Ale tylko w ściśle określonych okolicznościach - nie w każdym pościgu.
    Musiały wcześniej zajść pewne szczególne warunki lub muszą w chwili
    pościgu zachodzić dość nietypowe okoliczności.

    Poza tym nawet jeśli zachodzą wszystkie konieczne okoliczności, nadal
    obowiązuje zasada minimalnego użycia siły - czyli nie wolno strzelać w
    głowę, tylko (w tym przypadku) - koła albo blok silnika.

    Dodatkowo strzelać wolno tylko do ściganego. A jeśli na linii strzału
    (przed celem, za celem albo blisko obok celu) znajdują lub mogą
    znajdować się zasłonięte przed wzrokiem policjanta osoby postronne, to
    chcąc nie chcąc policjant będzie strzelał także do nich, a tego mu nie
    wolno.

    >>>>> Prosze bardzo zagrożenie zycia. Pewnie powiesz ze mogł uskoczyć sprzed
    >>>>> pojazdu. Może mógł ale co jak nie było gdzie... ?
    >>>> To i tak zastrzelenie kierowcy nic by nie zmieniło - samochód z trupem
    >>>> za kierownicą nadal by go rozjechał.
    >>> Kwestia dyskusyjna !!
    >> Bezdyskusyjna. Pocisk kaliber 9mm nie zatrzyma półtorej tony metalu.
    >
    > Oczywiscie ze dyskusyjna !!

    Sugeruję powtórzenie podstaw fizyki. Polecam hasło "zasada zachowania pędu".

    >>>> Poza tym, kłamczuszku, pomijasz taki "detal", że strzelali mu już w
    >>>> plecy - kiedy zagrożenie minęło!
    >
    >>> Zagrozenie było nadal i to bardzo duze jak nie powiedziec ze ogromne.
    >>> Nie jestes w stanie zauwazyc innych uczestnikow ruchu ??
    >> Jeśli byli w okolicy inni uczestnicy ruchu - ci durni polucjanci mogli
    >> równie dobrze trafić ich.
    >
    > Celowali w uciekającego a nie w postronnych !!

    A co mnie obchodzi, w co celowali! To nie snajperzy a broń krótka nie
    jest zbyt precyzyjna (poza filmami).

    Ten pijany może też nie celował w policjantów...

    > Mało prawdpodobne ze mogli zranic pozostalych uczestnikow ruchu.
    > Chociaz mało prawdopodobne nie znaczy niemozliwe.

    Bingo! Czyli stali się takim samym zagrożeniem, jak ten uciekający pijany...

    [ciach]

    >> I już widać, że w życiu nie miałeś prawdziwej broni w ręku ani nie
    >> próbowałeś strzelać w w stresowej sytuacji do ruchomego celu.
    >
    > zapewne sam nie miałeś broni w ręku. Ja miałem przyjemnosc
    > strzelać tylko z broni myśliwskiej. Stresowa sytuacja to mogla byc

    Broń myśliwska, serdeńko, to coś zupełnie innego, niż broń krótka.

    > dla Ciebie przed TV z pilotem w ręku. policjanci mogli byc
    > przeszkoleni i zapewne byli.

    ROTFL

    Kiedyś były zawody strzeleckie policja-dziennikarze. Dziennikarze
    wygrali - i to z ogromną przewagą ;->

    Amunicja kosztuje, szkolenie kosztuje. A kasa jest potrzebna na dziurę
    budżetową, becikowe i przygody w Iraku.

    > Ja raczej sklanialbym się do twierdzenia ze to policjanci zachowali
    > zimna krew i trzezwosc umyslu dzieki czemu skutecznie zatzrymali pirata
    > drogowego.

    Szkoda, że nie mieli granatów albo jakiejś niedużej haubicy -
    zatrzymaliby jeszcze skuteczniej ;-/

    [ciach]

    > Celowa nadinterpretacja nie wnoszaca nic do dyskusji.
    > Jeżeli pijak uciekalby wozem opancerzonym to jaknajbardziej.

    A jakby uciekał samolotem nad jakimś miastem? Strzelałbyś?

    > Do tego wszystkiego widze ze uwazasz policjantów za kompletnych
    > idiotów.

    Tych konkretnych? Owszem.

    > Powiedz mi ktory strzelałby z granatnika, do pojazdu
    > osobowego. Powtazam celem było zatzrymanie i przestepcy a nie jego
    > eliminacja !!

    To strzelali jakieś półtora metra za wysoko. Albo chcieli zabić, albo
    byli tak "celni", że sami powodowali stokroć gorsze zagrożenie.

    >>>>> Wtedy krzyczałbys gdzie była Policja... po co oni maja bron... jezeli
    >>>>> nie było możliwe zastosowanie blokady kolczatki.. to po co maja
    >>>>> bron... ?
    >>>> Na postrach i na wypadek spotkania z uzbrojonymi przestępcami. Broń
    >>>> palna nie jest urządzeniem do zatrzymywania pojazdów - wbrew tandetnym
    >>>> amerykańskim filmom.
    >>> Bron moze byc jednym ze srodkow uzytych do zatrzymania pojazdu.
    >> Podstawa prawna?
    >
    > Ustawa o Policji.

    A tak konkretnie?

    > Oczywiscie moze byc jednym ze srodkow do zatrzymania pojazdu, jezeli
    > inne nie skutkują bac nie sa mozliwe do zastosowania (mam na mysli
    > pojazd ktory stwarza zagrozenie dla zdrowia i zycia tak jak opisywany
    > przypadek) !!

    Ten nie stwarzał. Przynajmniej nie większe, niż jakaś niedouczona,
    zagadana przez telefon dziumdzia za kierownicą.

    >>> Oczywiscie w uzasadnionym przpadku.
    >> Nie było uzasadnienia.
    >
    > Widze ze sienbie nie przekonamy. Ja mam swoj poglad na cala sytuacje a
    > Ty masz swój. Czas pokaze który miał rację.
    > Uważam z calą stanowczoscią ze w opisywanym przypadku uzycie broni
    > było zasadne.

    No to uzasadnij. Takie samo (albo i większe) zagrożenie w ruchu powodują
    ludzie, do których nie pozwoliłeś mi strzelać. Czyli zagrożenie dla
    innych odpada.

    Zagrożenia dla policjantów, których rzekomo usiłował przejechać, też już
    nie stanowił (a wcześniej strzelanie nic by nie dało).

    [ciach]

    >>> Nigdy nie twierdzilem ze w Policji jest miejsce dla ludzi bezmyslnych.
    >>> Opisywany przpadek nie byl bezmyślnym uzyciem broni !!
    >> Czyli zabili go z premedytacją? Jeszcze gorzej.
    >
    > A czy gdzies napisałem ze z premedytacją ??
    > Uzyli broni by chronic innych... by chronc tych których zycie i
    > zdrowie bylo zagrozone.

    A czyje było zagrożone? A, mówisz, że ktoś znajdował się na torze jazdy
    tego pirata? A ty myślisz, że pociski z broni palnej to wiedzą, gdzie
    się zatrzymać, jak nie trafią w cel lub przezeń przelecą? Albo
    specjalnie ominą tych "chronionych"?

    >>>> Ale ja pisałem o państwie prawa. A nie o państwie, w którym wszyscy go
    >>>> przestrzegają.
    >>>>
    >>>>> chyba zgadzamy ... ? Dla mnie Państwo prawa to takie państwo w
    >>>>> którym wiekszość spoleczeństwa (obywatele, instytucje publiczne,
    >>>>> sluzby) przestrzega prawa i co wazniejsze szanuje prawo!!
    >>>> Mylisz pojęcia.
    >>> Wyjasnij pojęcie, skoro się mylę.
    >> Nie dość, że ignorant, to jeszcze leń totalny...
    >
    > Nie dość, że pieniacz, totalny leń.

    Leń? Ja się pofatygowałem, żeby dostarczyć ci definicję i choćby
    minimalnie zmniejszyć twoją ignorancję.

    > . Nie prosiłem Cię o strice definicje podrecznikową. Chciałem
    > poznać jak Ty wyobrazasz sobie państwo prawa.

    Zgodnie z tą definicją.

    > Ja napisałem o przestrzeganiu prawa przez obywateli ( znaczaca jego
    > wiekszosc) ooraz przez innstytucje publiczne ( tu kilka wymieniłem
    > miedzy innymi Policję).

    Przeczytaj ten artykuł. A może jest on dla ciebie za trudny?

    > Tak ja postrzegam panstwo prawa. Przestrzeganie i szasunek do prawa !!

    Jasne - a dla Clintona fellatio to nie seks ;-> On też miał prywatne
    definicje słów, co z tego, że odrobinkę odmienne od ogólnie przyjętych.

    > I na sam koniec. Nie przekonamy siebie nawzajem. Moje zdanie jest takie
    > jak je wyraziłem !! Opisywany przypadek wg mnie był uzasadnionym
    > uzyciem broni.

    OK, to jak wymusisz na mnie kiedyś pierwszeństwo oczekuję, że honorowo
    poderżniesz sobie gardło ;->

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1