eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoalimenty - prosba o opinieRe: alimenty - prosba o opinie
  • Data: 2005-10-15 00:11:32
    Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Magda wrote:

    > Od razu widac, jakie panowie maja pojecie o zyciu i podejscie do kobiet.
    Magda nie reaguj w ten sposób, bo wiara w stereotypy wiele tu nie da.
    Przemek ma właśnie dość nietypowe podejście, bo też wierzy w stereotypy,
    tylko te odwrotne ;)

    Natomiast zamiast stresować się ludźmi, którzy na Ciebie najechali,
    potraktuj to jako lekcję.
    Sama zobacz, jak opisałaś sytuację.
    Zaczęłaś od zdania, że ojciec płaci na córki 1000 zł miesięcznie. I
    jeszcze opłaca im zajęcia pozalekcyjne.
    To w porównaniu z bezrobotnymi ojcami niepłacącymi nic bardzo dużo i od
    stworzenia takiego właśnie wrażenia zaczęłaś - to potworny błąd.
    W tej sytuacji informacja, że zarabia znacznie powyżej średniej krajowej
    była już tylko dodatkiem.
    Pomyśl, jak odbierze to sąd.

    > Napisze tylko, ze w poprzednim miesiacu wydalam 800 zl na same ksiazki
    > do szkoly, 200 zl na ubezpieczenia i komitety rodzicielskie, kilkaset
    > zlotych na nowe ubrania, bo ze starych wyrosly. Kocham swoje dzieci i
    > robie dla nich wszystko. Nie chce pieniedzy dla siebie, tylko zeby
    > ojciec placil w rownym stopniu na nie, co ja. Ostatnio zalozylam
    > najmlodszej fundusz, zeby miala pieniadze na studia i bede placic 200 zl
    > miesiecznie.

    A teraz przeczytaj ten tekst jeszcze raz. Wynika z niego, że zarabiając
    najniższą krajową wydałaś w poprzednim miesiącu 2 razy tyle tylko na
    dzieci. Nie wiadomo, jak zapłaciłaś czynsz, ale w jakimś dziwnym
    oszczędnościowym szale założyłaś jeszcze fundusz na studia dla córki. I
    wszystko ze swoich pieniędzy.
    Jak myślisz, co pomyśli sąd, jeśli mu to wszystko tak przedstawisz?
    Pomyśli że kręcisz.
    W rzeczywistości pewnie albo musisz dorabiać na czarno, albo masz długi,
    albo ktoś inny dokłada się do utrzymania dzieci (choćby babcia czy drugi
    mąż). Jeśli nie przedstawisz sądowi wszystkich faktów w sposób spójny,
    tylko będziesz je podawać wybiórczo i do tego w taki sposób jak teraz,
    to narażasz się na to, że sędzia zareaguje podobnie, jak niektóre osoby
    tutaj.


    > Kiedy poprosilam swojego eks-malzonka o wspolfinansowanie,
    > odpowiedzial, ze on nie moze, bo przeciez juz placi jej na konie. Tylko
    > jak ona pozniej z tego sie utrzyma na studiach?

    Wybacz, ale skoro podwyżka alimentów miałaby iść na studia, to to
    sugeruje sądowi, że wszystkie bieżące potrzeby dziecka są już
    realizowane. Pewnie w praktyce masz po prostu jakąś manię oszczędzania,
    może straszliwie zależy Ci, żeby dzieciom było łatwiej niż Tobie, ale
    sąd na tej podstawie uzna tylko, że na teraz dziecku już widocznie nic
    więcej nie trzeba. Kiedy ona będzie na studiach, to wtedy będzie mogła
    wystąpić o zwiększenie alimentów na utrzymanie na studiach, albo będzie
    dorabiać, albo weźmie kredyt studencki, albo wszystko naraz. Ale jeśli
    teraz zgłaszasz się do sądu o podwyższenie alimentów na jakieś jej
    potrzeby, które wystąpią później, to tak stawiając sprawę masz małe
    szanse na sukces.

    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1