eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoabo czyli dzieki panie premierzeRe: abo czyli dzieki panie premierze
  • Data: 2013-07-17 14:00:49
    Temat: Re: abo czyli dzieki panie premierze
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >>> No, poza jednym - i w jego przypadku reguła sprawdza się idealnie ;)
    >>>
    >>> Jak mówi, że się postara, to się postara - ale może mu nie wyjść ;)
    >>>
    >> jednak przyznajesz, ze inaczej nalezy xczytac umowe prawna, inaczej
    >> wypowiedzi polityka a inaczej rozmwoy towarzyskie.
    >> Nie można przykładac jednej miary.
    >
    > Dokładnie. W rozmowach towarzyskich można zakładać że zadeklarowane
    > intencje staną się faktami, w umowach trzeba zwracać uwagę na każdy
    > przecinek, a do deklaracji polityków podchodzić jeszcze bardziej
    > krytycznie i nieufnie.
    >
    Pełna zgoda.

    > Takie jest prawidłowe stopniowanie - a ty chcesz traktować "kiełbasy
    > wyborcze" jak obietnice najbliższego kumpla ;)
    >
    Nie chcę. to w ogóle nie jest moj problem.
    W rozmowach towarzyskich obie strony prawdopodobnie darzą się sympatia, w
    umowach prawnych każda strona szuka swojego interesu.
    A w polityce - to im zależy na moim głosie. Wiec jak juz coś obiecują,
    zwłaszcza coś co łatwo sprawdzić, to należałoby ważyć słowa.

    >>> [ciach]
    >>>
    >>>>> Piszę o możliwości obiektywnych przeszkód. I owszem - była obietnica
    >>>>> ŻE SIĘ POSTARA. Dotarło, czy za trudne?
    >>>>>
    >>>> Ty przeczytałes ze sie postara.
    >>>> Ja przeczytałem, ze skoro sie postara to zrobi.
    >>>
    >>> A to już twój problem, że przeczytałeś coś, czego nie było ;)
    >>>
    >> Problem?
    >> Dlaczego problem i dlaczego mój?
    >
    > Bo przeczytałeś coś, czego nie było - duh!
    >
    Ale dlaczego mój problem?
    To nie ja coś straciłem. to obiecujący traci.
    Ja nie oczekuję jakiswielkich obietnic, smiesza mnie. ale jak juz sie
    takowa pojawia i jest taka prosta do spełnienia i jednoczesnie nosna
    medialnie to głupota jest tak podkładac sie wyborcom.
    Zwłaszcza, że koalicjant zapewne nie miałby nic naprzeciwko :)

    >>>>> Owszem, może i liczył na to, że ludzie zrozumieją to jako obietnicę,
    >>>>> że tak zrobi. I co z tego? Intencji nie udowodnisz.
    >>>>>
    >>>> Ja niczego nie muszę udowadniać.
    >>>> Przeciez tu o głosy chodzi a nie o to, komu rację przyznałby sąd.
    >>>
    >>> No, ale to jest grupa i prawie i ktoś robi awanturę, jakby premier
    >>> jakiejś umowy nie dotrzymał ;)
    >>>
    >> Dlaczego od razu awanturę?
    >
    > Pretensje? Zrzędzenie?
    >
    Rozmowa, stwierdzanie faktu?

    >> Po prostu ktoś stwierdził, iz uważa, ze premier nie dotrzymał obietnicy.
    >> Jak myslisz - to problem tej osoby czy premiera?
    >
    > Problem tej osoby, że widzi obietnice tak gdzie ich nie ma.
    >
    No to inacej rozumiemy słowo "problem".
    Ludzie w sporej części są "głupią masą".
    Jak premier obiecuje zarządzanie gospodarką, to wiekszosc nie zweryfikuje.
    Uwierzy w komentarze jednej bądz drugiej strony, zwłaszcza, jak osobista
    sytuacja materialna nie bedzie sie specjalnie zmeniac.
    Jak premier obiecuje likwidację abo - kazdy sam sobie to zweryfikuje.
    I premier traci głos. To problem premiera, nie narzekającego.

    > Premiera tylko w takim zakresie, w jakim tego typu osoby stanowią
    > liczący się element elektoratu.
    >
    Oczywiście.

    > Dla mnie np. aktualny "problem abonamentu" jest urojony. I dla wielu
    > znajomych podobnie - albo nie mają RTV i nie płacą, albo mają uprawienia
    > do niepłacenia, a mają RTV zarejestrowane i płacą.
    >
    Albo mają RTV i nie płacą.
    Biorąc pod uwage to, jak spadają wpływy - grupa chyba jest całkiem spora.

    > Nie znam kogoś, kto byłby na tyle głupi żeby zarejestrować i nie płacić.
    >
    Ja tez nie. Ale znam takich ktorzy płacili, płacili i przestali.

    >>> [ciach]
    >>>
    >>>>> Co powoduje wzrost zatrudnienia w takich firmach ;)
    >>>>>
    >>>> No własnie. To przeciez JESZCZE GORZEJ!
    >>>
    >>> Gorzej? Mniejsze bezrobocie. W statystykach wygląda to właśnie bardzo
    >>> dobrze :)
    >>>
    >> Wszystko zalezy od przyjętych założeń co to jest DOBRZE a co ŹLE. :)
    >
    > Owszem.
    >
    > Pamiętaj o jednym: zapotrzebowanie na pracę w wielu dziedzinach spada.
    > Jeden rolnik obecnie wykonuje taką samą pracę jak dawniej setka. W
    > fabrykach (które mamy) automatyka też postępuje.
    >
    > Coś ci ludzie muszą robić. Część zostaje menelami, część politykami,
    > część cieciami, a część trafia do biurokracji. A część trafia do
    > amatorskiego internetowego porno. Bo nie każdego uda się wykreować na
    > artystę ;) a tym bardziej wyuczyć pożytecznej pracy.
    >
    Czy ty próbujesz mnie przekonywać, że rozrost ilosci etatów w budzetowce
    jest dobry dla samego rozrostu?
    Znaczy "dlaczego pan podlewa trawnik jak pada?"

    > Sytuacja się zmieni na lepsze, jak zmieni się imperatyw motywacyjny
    > ludzi i motywacją do pracy stanie się jak najlepsze wykonywanie swojej
    > pracy, jakakolwiek by ona była. I "punkty szacunu" ;) będą nie za kasę a
    > za kompetencję w wykonywaniu tej pracy - nawet jeśli będzie to "tylko"
    > praca "śmieciarza".
    >
    Jakoś tego nie widze.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Najpewniejszą metodą zachowania tajemnicy jest
    sprawienie, by ludzie wierzyli, że już ją znają." Frank Herbert

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1