eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoabo czyli dzieki panie premierzeRe: abo czyli dzieki panie premierze
  • Data: 2013-07-18 17:00:34
    Temat: Re: abo czyli dzieki panie premierze
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >>> Wiesz, głos można stracić lub za coś kompletnie niezwiązanego z
    >>> meritum ważnej sprawy, np. za życie na kocią łapę czy apostazję.
    >>>
    >> Byc może.
    >> Ale to podejrzewam nie PO.
    >> PO moze natomiast tracić glosy na własnie tego typu sprawach.
    >
    > Oj nie - wg mnie ludzie mający problem z tym "abonamentem" to bardziej
    > elektorat PiS. Ewentualnie PSL.
    >
    Moim zdaniem sie mylisz.

    >>> Zresztą tracenie lub nie głosów to NTG. Tutaj omawiamy, czy
    >>> pretensje uzasadnione czy nie.
    >>>
    >> No co ty.
    >> Licza sie konsekwencje.
    >
    > Prawnych w tym przypadku nie może być - nawet jakbyś chciał pojechać
    > po linii "wprowadzenia w błąd w celu osiągnięcia korzyści".
    >
    Prawnych? Jakich prawnych?
    Konsekwencje są jasne - brak poparcia.

    >> Per analogia:
    >> - jak w towarzystwie nie masz racji i ktos ma do ciebie uzasadnione
    >> pretensje to mozecie sie rpzestac spotykac, przestac lubic itp.
    >> - jak w umowie ktos ma uzasadnione pretensje to druga strona moze
    >> stracic pieniadze, mienie itp.
    >> - jak polityk kogos okłamie, da cos do zrozumienia a potem sie z tego
    >> nie wywiąze to jakie beda konsekwencje? Żadne?
    >
    > Zauważ, że w trzecim wariancie nie piszesz już o uzasadnionych
    > pretensjach ;)
    >
    Zauważ, ze w przypadku głosu w wyborach to czy pretensje sa uzasadnione czy
    tez nie - nie ma zadnego znaczenia.
    Licza sie tylko przekonania i emocje.
    Uwazasz, ze polityk nie powinien brac tego pod uwage u tupac noga: ja mam
    racje bo nic nie obieciałem?

    > A konsekwencje... w tym przypadku uważam, że dążące do zera.
    >
    Jasne...

    > [ciach]
    >
    >>> Albo ten co źle usłyszał - jak na początku niniejszego wątku ;->
    >>>
    >> W sumie obie strony.
    >
    > Tylko że strona premiera na tym straci głosy w liczbie poniżej błędu
    > statystycznego.
    >
    Duzo tych błędow statystycznych im sie ostatnio sumuje.

    >>>> Ja nie oczekuję jakiswielkich obietnic, smiesza mnie. ale jak juz
    >>>> sie takowa pojawia i jest taka prosta do spełnienia i jednoczesnie
    >>>> nosna medialnie to głupota jest tak podkładac sie wyborcom.
    >>>> Zwłaszcza, że koalicjant zapewne nie miałby nic naprzeciwko :)
    >>>
    >>> Prywatnie mnie bardziej ruszyłaby kwestia tej debilnej zmiany czasu
    >>> z letniego na zimowy i vice versa.
    >>>
    >> A obiecywał ktoś zmiane?
    >
    > Chyba tylko Palikot coś przebąkiwał, ale jeśli już to nieśmiało.
    >
    > Ale miałem na myśli, że bardziej by u mnie zaplusował ten, co by
    > obiecywał że chce tę bzdurę zlikwidować niż ten kto by nawet
    > skutecznie próbował zlikwidować "abonament" RTV.
    >
    No tak, ale Ciebie ABO to nie dotyczy bo labo nie masz Tv albo kłamiesz ze
    nie masz.

    >> Mnie to ani ziebi ani pali - co ci przeszkadza?
    >
    > Niepotrzebny, kłopotliwy (a czasem wręcz niebezpieczny) rytuał.
    >
    Bo?

    > Do likwidacji!
    >
    > [ciach]
    >
    >>> Nawiązywałem do tematu wątku. I to TWOJEGO pierwszego postu - że
    >>> niby premier obiecał anulowanie. A jak wykazałem - niczego takiego
    >>> nie obiecał. Obiecał tylko postarać się zlikwidować w przyszłości.
    >>>
    >> W ustach polityka dla mnie to oznacza jedno i to samo.
    >
    > Ale to już tylko i wyłącznie twoja konfabulacja.
    >
    Nie, to jest moje odczucie. Słowa polityka nie zawsze muszą być
    jedznoznaczne prawnie.
    Przykładowo ostatnia dyskusja na temat "ludobojstwo" czy nie.
    Czy naprawde sądzisz, ze o tym była dyskusja? A gdzie kontekst?

    > Zwłaszcza że nawet po likwidacji w przyszłości obciążenia z
    > przeszłości nadal by istniały.
    > [ciach]
    >
    No i?
    Staram sie stosować prosta zasadę - jeżeli coś jest proste i szybkie do
    zrobienia - zrób to od razu. Ominiesz pokusę ciagłego odkładania tudziez
    niebezpieczenstwo zapomnienia o tym.

    >> Andrzeju, przeciez juz ustalilismy ze dla ciebie to sa rozne rzeczy
    >> bo czytasz słowa polityków jak umowe prawną. Ja czytam "postaram sie"
    >> jako obietnice.
    >
    > Wiesz, ale to trochę jak Lum która uznała radosny okrzyk Ataru za
    > oświadczyny i obietnicę małżeństwa ;)
    >
    Możesz dopisywac nietrafne analogie, ile tylko ci sie podoba.

    >> I potrafię zrozumieć ze cos nie wyjdzie. ale tutaj ani starań ani
    >> nieudanych podejść nie widziałem.
    >
    > A masz zapisy wszelkich rozmów, negocjacji i dyskusji w tej sprawie?
    >
    Znów - ty piszesz o analizowaniu zachowania polityków jak umowy prawnej.
    A dla mnei wazne jest odczucie.
    Odwracając pytanie - dlaczego sie nie udało?

    > [ciach]
    >
    >> Oczywiście.
    >> I byłyby jeszcze bardziej w sprzeczności z "obietnicą"
    >> ale przyznaje, ze mi sie nie podoba takie podejscie - wszyscy
    >> oszukuja i przymykamy oko.
    >
    > To jest właśnie polityka.
    >
    ?

    > [ciach]
    >
    >>> Nie dość, że nieuczciwi (bo nie płacą choć powinni) to jeszcze głupi
    >>> (bo otwarcie, oficjalnie się do tego przyznają).
    >>>
    >> Chcesz powiedziec, ze sa bardziej nieuczciwi, niz ci co maja TV ale
    >> niezarejestrowany?
    >
    > Są tak samo nieuczciwi ale za to głupsi.
    >
    A mi sie wydaje, ze jednak zdecydowanie bardziej nieuczciwi sa ci co kłamią
    ze nie maja Tv.
    Bo ci co nie płacą - jak widać i tak w koncu zapłacą.

    > [ciach]
    >
    >>>> Czy ty próbujesz mnie przekonywać, że rozrost ilosci etatów w
    >>>> budzetowce jest dobry dla samego rozrostu?
    >>>> Znaczy "dlaczego pan podlewa trawnik jak pada?"
    >>>
    >>> Nie jest dobry. Ale obawiam się, że jest mniejszym złem.
    >>>
    >> Mniejszym złem niz co?
    >
    > Niż "urealnienie zatrudnienia" i drastyczne zwiększenie bezrobocia
    > poprzez likwidację stanowisk tak na prawdę zbędnych.
    >
    Hmmm, ideologicznie nie mogę sie zgodzić.
    P.S. "Naprawde"

    [ciach]

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Wiem, że to, co piszę, jest może średnio mądre,
    ale cóż - jestem w tym najlepszy." Szymon Majewski

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1