eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnów poszukiwania telefony › Re: Znów poszukiwania telefony
  • Data: 2024-01-29 22:54:38
    Temat: Re: Znów poszukiwania telefony
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 29.01.2024 o 22:29, J.F pisze:

    >> Dla nich chuj wie co, bo nie sprawdzili.
    >
    > Ale oni nie szukają tego busa, tylko własciciela busa o tych numerach.
    > Aby go spytac co robił, i gdzie bus był w niedzielę.

    Znalazł się bus, znalazł się i właściciel.

    > Hm, ciekawe w jakim trybie będą pytać :-)

    Normalnie - dowiedzieli się od przypadkowego przechodnia gdzie mieszka i
    syn im podał telefon to zadzonili. A potem ponieważ się nudzili czekając
    na technika to mu chatę przeszukali.

    >> No ogólnie nigdzie się nie spieszyli, czekali aż się moto rozpłynie i po
    >> problemie.
    >
    > Jeszcze płyta z monitoringu musiałaby sie połamac.

    To był pendrive. I miałem kopię. Przy okazji - warto sobie chyba zrobić
    jakiś pendrive z ważnym logiem KPRM czy coś podobnego i na takim im dawać;)

    > Ale się pospieszyłes, to sie nie dowiemy, ile by im to zajęło :-)

    Ale wiemy że dłużej niż amatorzy:P

    >> Bo moto się po prostu nie znajdują więc ich szukać nie warto
    >
    > Jak tablice prawdziwe i właściciel aktualny, to prosto dojdą do
    > motorka.

    Prawdziwe, ale nie mieszkał pod podanym adresem. Choć wystarczyło pewnie
    podjechać, wezwać na świadka aktualnego mieszkańca i właściwy adres by
    się znalazł. To nie byli jacyś mistrzowie zbrodni;)

    > Gorzej z dziewczyną, jak z namierzania telefonu wyjdzie
    > "gdzies w Andrychowie". To sie faktycznie nie ma co śpieszyc z
    > namierzaniem ..

    Nie sprawdzisz to się nie dowiesz. Podobnie jak z busem czy stoi.
    Generalnie większość czynności nie gwarntuje sukcesu, trzeba próbować.

    >>> Pojechaliby na drugi dzien, też byłoby dobrze.
    >> Albo by nie było - nie wiedzieli.
    >
    > Najwyzej by sie busiarza oskarżyło o więcej :-)

    O co więcej?

    >> Hmmm. Pierdolenie. Jak znalazłem to mieli kim podjechać. Więc się da.
    >
    > Inny komisariat.

    Z piątki też chcieli podjechać:P

    > Oj tam.
    > Należało poszukac właściciela busa. W Wyszkowie.
    > I ktos to najwyraźniej zrobił, w poniedziałek rano,
    > i to skutecznie, skoro adres na działki dostali.
    > W sam raz mogła spłynąc wiadomość ok 13-tej.

    To jeszcze trzeba było tam podjechać. Pewnie kiedyś zajrzę do akt -
    ciekawe czy tam będzie skąd wiedzieli, bo potem kolejny już prowadzący
    pytał się czy na bielańskim fejsbuku znalazłem, więc podejrzewam, że tam
    zajrzeli i stąd wiedzą.

    >> Skoro ja znalazłem, to znaczy że się da. Wiedzieli gdzie szukać co
    >> najmniej 5 godzin wcześniej.
    >
    > To po prostu cud. I trzeba najpierw ustalic miejsce.

    Żaden cud. Na grupie tutaj wiedział jeden, na fejsbuku chyba trzech. Za
    dużo na cud. Dostali wszystko na tacy a i tak nie dali rady sami znaleźć.

    > Bo jak chcesz w całej Polsce szukac jakiegos przeciętnego pojazdu,
    > na nieznanych numerach ..

    Z namiarem na świadka który zna sprawców, numerem rejestracyjnym sprawcy
    i nagraniem prosto z kamerki w ich wizerunkami oraz dość
    charakterystycznym pojazdem sprawcy dodajmy... Tego niby nie dało się
    spierdolić a jednak dali radę:P

    >> A jeszcze wcześniej dostali adres świadka,
    >> który wiedział kto ten moto zapierdolił.
    >
    > Skąd wiesz - moze go odwiedzili lub wezwali.

    Odwiedzili to go sprawcy i prosili o odkręcenie sprawy jak się okazało.
    A wystarczyło od razu pojechać, no ale nie pojechali bo nie mieli ludzi.
    Chyba że kłamali.

    > No ale skoro on wie dokładnie, to też mało użyteczny.
    > Józek i Ziutek ukradli, mieszkaj gdzies tu na osiedlu, i siadają na
    > tym murku ..

    To mało? Przecież tak się rozwiązuje większość spraw, że ktoś coś
    widział i trzeba trochę pracy operacyjnej? Sprawy gdzie sprawca czeka na
    miejscu na policję chyba należą do zdecydowanej mniejszości.

    >> Przypomnę - do początku dostali namiary na świadka, który znał sprawców,
    >> sprawcy zostali nagrani i monitoring został dostarczony.
    >
    > Ale nie powiedziałes, gdzie motocykl stoi :-)

    W zasadzie to... powiedziałem:P Ale podobno źle to zrobiłem - Robert
    miał uwagi, że zachowałem się nieprofesjonalnie i naraziłem
    funkcjonariuszy na stres:P

    > Ale tez prawdopodobnie sami ten adres też odnalezli. Brawa.

    Ołtstending muf;)

    > Ale też nie tak od razu. Poza tym nie wiesz, w którym to dokładnie
    > rewirze - może uznali, ze w ich, więc nie wypada angażować innych
    > komisariatów.

    ;) Akurat jak się znalazł to chcieli przyjechać ale się spóźnili:P

    >> Nie sądzę żeby takową posiadał.
    >
    > Cos chyba powinien mieć, choc mozliwe, ze "czekałem na doniesienie
    > dokumentów".

    NIe sądzę...

    >> Dzień przed kradzieżą tablice miał. Więc nawet jak "odpadła" to trochę
    >> za mało żeby uznać za porzucenie.
    >
    > Wczesniej żule mogli nie zwracać wiekszej uwagi ... i dopiero w
    > niedzielę zauważyli, ze przeciez tablicy nie ma, a stoi już długo :-)

    Tak było:P Szkoda że prokurator nie uwierzył:P

    > No ale żule to jedno, a busiarz kupił z tablicą, czy bez ?

    Sądzę że bez. Żule wcześniej pewnie ujebały.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1