eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazłem se motocykl › Re: Znalazłem se motocykl
  • Data: 2023-08-15 22:31:06
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 15 Aug 2023 21:39:47 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 15.08.2023 o 20:28, J.F pisze:
    >>> A nie pisałem Ci, że to jeden z prawdopodobnych i częstych scenariuszy?
    >>> Motocykl dłużej stał. Lumpy zauważyły i uznały, że nikt się nim nie
    >>> interesuje. U nas w ten sposób sprawny spychacz firma złomiarska pocięła
    >>> i wysłała do huty. Przyjechali TIRem z wielką nazwą firmy. Pisałem, że
    >>> bez względu na prawdę, to koncepcja zmarłego członka rodziny wydaje się
    >>> najbardziej sensowna i pewnie złodzieje wiedząc, że zostali namierzeni
    >>> taką wymyślą. Dlatego też motocykl stał na widoku obok.
    >>
    >> busiarz sie moze wywinie, bo moze tez naprawde tak było, ale lumpy juz
    >> nie beda mogli sie na zmarłego powołać.
    >>
    >> A lumpy były, na monitoringu są.
    >
    > Lumpy są na monitoringu, zna ich świadek, którego adres zna sierżant,

    Ale tak moze nie do konca dokładnie zna.

    > jeden pił pod blokiem dziś ale jak zobaczył że ochroniarz do mnie
    > podszedł to się od razu zmył, no i zapewne poda na nich namiary busiarz,
    > który będzie chciał się wywinąć.

    Ale złosliwie moze nie miec, jesli umowy nie spisali, a przeciez
    papierów nie było..

    > Mam jednak obawy że tak nikłe dowody to
    > za mało i skończy się umorzeniem z powodu niewykrycia sprawców;)

    Teraz to busiarz moze mówic, ze mu sprzedali po dziadku, a lumpy mogą
    mówic ze dał im 50 zl za pomoc w zapakowaniu do busa :-)

    Nawiase mowiac - jesli to doswiadczony kolekcjoner, to powinien
    wiedziec, ze spadek trzeba załatwić. No chyba, że nie trzeba?

    IMHO - WK nie przepusci, ale "ns czesci" to nikt pytał nie bedzie.
    Tylko potem problem z OC.


    >> No ale jesli oni tak specjalnie, to ten motor tam na widoku od
    >> niedzieli stał, i zadna policyjna ekipa nie mogła go przeoczyc.
    >> Czyl zadnej eipy nie było.

    > Nie łam serca robertowi - a taką miał hipotezę;)
    >
    >> A jak juz rzucamy kalumnie bez pokrycia ... to moze ktos na komendzie
    >> rozpoznal busa i trzeba mu bylo dac pare goodzin na "przygotowanie
    >> wersji" ? Zaraz ... bus jakis popolicyjny?
    >
    > Nie - okazało się że stylizowany na policyjny - te pasy domalowane
    > "ręcznie" nie ma śladów po otworach na bomby i kraty. Ale przyznam że

    Tez ciekawie swiadczy o włascicielu ... ale moze kawalarz, alo zycie
    go nauczyło ze "swoich nie łapią".

    Ale te policyjne to przeciez kiedys sprzedają ... komu, gdzie, jak?

    >> Po pierwsze, to miały być chyba oględziny na miejscu zdarzenia.
    >> No ale w sumie nie spodziewamy sie tam nic znaleźć, to po co czas
    >> marnowac.
    >
    > To bym nawet zrozumiał - no ale czemu najpierw chcieli jechać?

    nie wiem, co tam było mowione, Ty pamietasz dokładnie ... czy
    przezornie właczyles dyktafon ? :-)

    Moze po prostu pierwsza mysl byla "kradziez - jedziemy na ogledziny",
    a potem nie ma ekipy, film przywiozłeś, ciemno sie robi - to po co
    jechac.

    Bo mówisz, ze raczej nie to, ze pani spojrzała na zegarek i zauwazyła,
    ze fajrant sie zbliża ?

    >> A adres w dowodzie rejestracyjnym jest bardzo precyzyjny.
    >> Fakt - nie musi byc adres postoju busa, ani nawet adres zamieszkania
    >> wlasciciela (Shreku - wiesz czy sie zgadzał?)
    >
    > Wiem - nie zgadzał się - koleś zamieszkuje na działkach a tam
    > teoretycznie nie da się chyba zameldować. Był na powiat wyszkowski.

    Uuu, to nawet trudno podac adres postoju i zamieszkania :-)

    >> Ale po co bus - nie mozna pod adresem z cepiku poszukac własciciela?
    >>
    >> Przy czym zauważ, ze pierwsza niechęc nastąpiła jeszcze przy
    >> zgłaszaniu, o ile dobrze zgadłeś.
    >> Shrek wtedy nic o miejscu postoju busa nie wiedział.
    >>
    >> Shreku - kiedy sie dowiedziałeś i przekazałeś?
    >
    > Dowiedzialem się następnego dnia od ąckiego w sąsiednim wątku i
    > przekazałem o 15.

    I sierzant juz o tym wiedział, czy tylko powiedział, ze się tym zajmą?

    > Wcześnie nic o miejscu postoju busa nie było poza moją
    > luźną uwagą, że koniec tej drogi którą pojechali jest w remoncie więc
    > może parkują na osiedlu obok.

    Cenna uwaga, ale nie parkowali na osiedlu.

    >> Albo nikt nie pojechal, bo policjantka przyjmująca zrezygnowała z
    >> pomysłu, a sierzant dostał sprawe na drugi dzien i zacząl czytać przed
    >> 15-tą.
    >
    > Generalnie pan z brzytwą mówi, że sprawdzają się rozwiązania najbardziej
    > oczywiste. Robert tworzy już konstukcje 3D i jak mu się rozsypują
    > dokłada kolejny wymiar;)

    Tak jest. No ale czasem sie jednak zdarza cos bardziej zawiłego.

    >> Ale co dalej - motor odzyskany, a za 30 dni Shrek dostanie umorzenie z
    >> powodu niewykrycia sprawców, niezłapania lumpów, czy wezwanie do
    >> prokuratora celem złożenia zeznań ?
    >
    > Sam jestem ciekawy.

    No to spokojnie czekamy.

    Ciekawe, co lumpy zrobią, jak motor wróci ... pisałeś, ze na razie to
    jeden wrócił ?

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1