Arnold <a...@p...fm> napisał(a):

> Witam
>
> Jesta taka soprawa :
> Na mojej posesji - jak sie to ladnie pisze - stoi sobie kasztan - niestety
> na wiosne uschnal .
> Sasiadka obawia sie ze sie przewroci na jej dom
> Zawiadomila urzad gminy - przyslali mi zawiadomienie o spotkaniu w sprawie
> drzewa na mojej posesji w poniedzialek o 9.00 zwyklym listem - dostalem go w
> piatek okolo 16.00 . Nie pojechalem bo mialem wazniejsze zajecia -
> zatelefonowali i powiadomili - nie mnie tylko ojca - ze w pia0tek mam
> odebrac zezwolenia na sciecie tego drzewa - podejrzewam ze to zezwolenie
> bedzie kosztowac cos kolo 50 PLN . Pytanie - czy musze placic za cos co w
> sumie kaza mi pewnie zrobic a ja mam jeszcze bulic za pozwolenie za
> zrobienie tego ?
> I druga sprawa - czy powinienem uwazac sie za zawiadomionego jezeli nikt ze
> mna osobiscie nie rozmawial ani nie dostale zadnego zawiadomienia na pismie
> z potwierdzewniem odbioru?
>
> Pzdr
> Arnold
>
> Nie wiem jak to jest z powiadamianiem, ale co do wycięcia drzewa to
poczytaj o tym na pl.rec.ogrody - watek "azaliz to prawda że.." czy jakos tak
podobnie. Podaja tam takze odstawe prawną odnosnie wycinania drzew.
pozdr. Ewa
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/