w...@p...onet.pl naskrobał/a w
news:6340.000000d7.45f80143@newsgate.onet.pl:

> jesli o mnie chodzi - nie do konca
> skorzystam z przykladowego dialogu:
> - Dzień dobry, chciałbym kupić maszynę do zawracania wody w Wiśle.
> Czy mogliby mi państwo pomóc?
> - Oczywiście, mamy takie coś w naszym sklepie, ul. Kwiatowa 1.
> - Super, w jakiej cenie?
> - 9876 zł
> - OK, proszę zarezerwować jedną sztukę, pojutrze o 12:34 odbiorę to
> od państwa. Moje nazwisko - Kowalski.
>
> i tu rozmowa sie konczy i tak naprawde nie wiadomo, czy do zawarcia
> umowy doszlo (oczywiscie prze telefon, a nie pozniej, przy odebraniu
> towaru), czy nie

Dlaczego nie wiadomo?

Jeden chce kupić, drugi sprzedać, podaje cenę, pierwszy się godzi. Czego tu
jeszcze brakuje?

> (mozna sie domyslac, ze tak, bo dalej mamy info, ze
> kasa zostala zaplacona, towar odebrany)

Nie odróżniasz zawarcia umowy od jej wykonania.

> ale co w przypadku jesli zakonczy sie tak:
> - maszyny mamy w stalej sprzedazy (bez wskazania czy instytucja
> "rezerwacji" jest prez przedsiebiorce honorowana) zatem smialo
> prosze przyjechac.

Nie ma istotnych postanowień umowy, nie ma umowy.

> jak udowodnisz, ze do zawarcia umowy w ogole doszlo?
> Jak udowodnisz
> w poprzednim przypadku, jesli przedsiebiorca powie, ze nie
> przypomina sobie kowalskiego lub ze zamowienia przez telefon nie
> uznaje?

Tym będziemy się martwić przed sądem.
To, że nie ma się dowodów, nie znaczy, że do zdarzenia nie doszło.

--
Pozdrawiam Krzysztof Ferenc
g...@u...to.wp.pl UIN: 6750153
"To Win Without Fighting is Best" - Sun Tzu
"Screw that" - Eve Community