eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWidywanie dziecka a brak rozwodu. › Re: Widywanie dziecka a brak rozwodu.
  • Data: 2006-09-08 17:18:45
    Temat: Re: Widywanie dziecka a brak rozwodu.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:edrrlq$dla$1@atlantis.news.tpi.pl INDYGO29
    <I...@v...pl> pisze:

    > Jestem "pokłócony" z żoną, nie mieszkam z nią. Ona mieszka z swoimi
    > rodzicami. Mamy dziecko - syna 2 miesięcznego. Nie mieszkając z nimi
    > chciał bym widywać syna ale zona z teściami mi to skutecznie utrudniają.
    > Żona domaga się pieniedzy na utrzymanie dziecka ale jesli w zamian chcę
    > widzieć syna to odmawia. Zaczynam sądzić że padłem ofiarą wyrachowania ze
    > strony żony (chciała mieć tylko dziecko ze związku i nazwisko żeby nie
    > było iż panną je ma... (rodzina katolica )). Jesteśmy po slubie 11
    > miesięcy:(( A już stwierdziła że mnie nie kocha i że chce rozwodu. Że
    > dziecko jest tylko jej i mój pier... obowiązek to tylko na nie płacić:((
    > Ja kocham żonę i chciał bym się pogodzić ale żadne formy mediacji z nią
    > nie skutkują:( Teściowie tylko ją nakręcają przeciw mnie i od samego
    > początku byli uprzedzeni co do mnie. Zaznaczam że nie piję nie palę nie
    > biłem żony ani nic podobnego. Pracuje i zarobione marne bo marne
    > pieniadze oddawałem na dom. Poprostu powodem rozstania była atmosfera
    > stworzona w jej (teściów) domu gdzie z nią zamieszkiwałem, od samego
    > początku byłem sprowadzony do roli sługi dla zony, co popierali
    > teściowie. Dla zony wszystko bo kobieta a do tego w ciąży (zaszła w noc
    > poślubną) a dla mnie tylko co niezbedne bo mężczyzna. I tak po krótce. W
    > koncu nerwowo przestałem wytrzymywać i się wyprowadziłem.
    Czyli opuściłeś żonę z dzieckiem, na co ona oprócz własnych zeznań będzie
    miała świadków w postaci swoich rodziców, a Ty nie będziesz miał świadków na
    nic.
    Myślę, że bez sądu sie nie obejdzie.
    Dlatego nie wstrzymuj płacenia na dziecko, ale absolutnie nie dawaj
    pieniędzy do ręki, chyba, że za pokwitowaniem. A jak nie, to przekaz lub
    przelew z zaznaczeniem tytułu przekazania kwoty. No i miej dowody ile
    zarabiasz.
    Nie mam osobistych doświadczeń w tym względzie, ale pamiętam przeboje mojego
    kumpla (przegrał, przykro mi).

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1